witajcie siostry czarowne!
ja nie wiem co robić

zapieprz mam taki w robocie, że nie ma kiedy załadować - jak w tym kawale, i jeszcze mam szefa kretyna, boze nie ma chyba nic gorszego niż goopi szef, który nie zna się na tym czym zarządza, oszaleję chyba niebawem... tu gdzie mieszkam, raczej nie znajdę takiej pracy jak chcę, więc rozkręcam swoją firmę szkoleniową, bo przecież muszę coś zmienić i zarabiac jakies pieniądze..., nie mam nawet czasu tu zajrzeć i poczytać...,
zbliża się sabat, chciałam bardzo jechać, ale nie wiem... biorę koteczkę z tego wątku
viewtopic.php?f=13&t=104733&p=5651877#p5651877 , no i myslałam, że odbiorę ją w tym tygodniu, nawet udało mi się wybłagac pare dni bez wyjazdów słuzbowych, ale domek tymczasowy może sie ze mną umówić dopiero w sobotę, a w sobote jest sabat... no i co ja mam robić???
cholera, nie wiem, nie jechać na sabat (a tak chciałam

) i jechac po Klusię w sobotę??? poniedziałek mam wolny więc byłabym 3 dni w domu i mogłabym obserwować jak się towarzystwo aklimatyzuje??? czy czekać cały tydzień, ona się coraz bardziej przyzwyczaja do DT, trochę tez się stresuje, bo tam jest 10 kotów, odbiorę ja w sobotę, a w przyszły poniedziałek wyjeżdzam na 4 dniowe szkolenie i zostawiam nową kotkę z dwoma moimi potworami??? - no chyba tak nie moge zrobić
a głosuję na sterylki w Poznaniu