Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lut 25, 2010 21:43 Re: Wątek dla nerkowców - III

kokolo pisze:W poniedziałek byłam z kotkiem w klinice u doktór Neska-Suszyńskiej, wspaniała, ciepła osoba!
Zmieniła leczenie dotychczasowych wetów, kot poczuł się od razu lepiej po odstawieniu furosemidu.
Wreszcie lekarz, który jest świadomy destruktywnego wpływu furosemidu na nerki :D Terapia z włączeniem furosemidu bez jednoznacznych wskazań (np.choroby serca), którą stosuje wielu wetów, nerkom czyni więcej szkody niż pożytku. Czytałam też na tym forum, że niektórzy weci podają furosemid bez kroplówek 8O 8O 8O Taka terapia niszczy nerki bezpowrotnie.

Twój kociak musi jeść, żeby nie tracił masy ciała. Jeśli podajesz mu jedzonko strzykawką, a on to akceptuje, nie pluje i nie wymiotuje, to byłoby dla mnie OK. Spróbowałabym do karmy dodawać trochę czystego tłuszczu (masło, tłuszcz gęsi lub wieprzowy), ale absolutnie bez żadnych dodatków (sól, cebula, czosnek, inne zioła).
Kokoło, sama piszesz, że dr. Neska-Suszyńska zmieniła leczenie dotychczasowych lekarzy prowadzących, wnioskuję więc, że mój wcześniejszy post jednak na coś się przydał.

Pozdrawiam serdecznie
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw lut 25, 2010 22:02 Re: Wątek dla nerkowców - III

A no pewnie, że sie przydał! Wszystkie odpowiedzi są przydatne i po to tu się pojawiłam:) Dzięki! :)

kokolo

 
Posty: 24
Od: Pon lut 15, 2010 20:34

Post » Czw lut 25, 2010 22:29 Re: Wątek dla nerkowców - III

kot nerkowy tak ma że je z każdej rzeczy trzy kęsy, ja mam kilka i wszystkie jedzą to czego nerkowy popróbuje, ja to nazywam dietą 12 potraw, jak nie masz więcej kotów na pewno są w pobliżu bezdomniaczki
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw lut 25, 2010 22:38 Re: Wątek dla nerkowców - III

Mamy jeszcze jednego żarłocza-podjadacza :), ale jakoś nerkowa mu nie odpowiada. Królewicz jest wybredny.

kokolo

 
Posty: 24
Od: Pon lut 15, 2010 20:34

Post » Czw lut 25, 2010 22:49 Re: Wątek dla nerkowców - III

kokolo pisze:Mamy jeszcze jednego żarłocza-podjadacza :), ale jakoś nerkowa mu nie odpowiada. Królewicz jest wybredny.
Zdrowy kot karmy nerkowej nie powinien jeść, jest tam obcięta ilość białka, więc dla zdrowego kota karma nerkowa jest niestosowna.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw lut 25, 2010 23:42 Re: Wątek dla nerkowców - III

Tak zgadza się, ale jego wyniki są na granicy i jeśli chce zjeść trochę nerkowej to dla niego dobrze. Koty podobno często intuicyjnie jedzą chętnie to, co im służy.

kokolo

 
Posty: 24
Od: Pon lut 15, 2010 20:34

Post » Czw lut 25, 2010 23:52 Re: Wątek dla nerkowców - III

kokolo pisze:Tak zgadza się, ale jego wyniki są na granicy i jeśli chce zjeść trochę nerkowej to dla niego dobrze. Koty podobno często intuicyjnie jedzą chętnie to, co im służy.
Dziwne więc, dlaczego tak wiele kotów nerkowych nienawidzi nerkowej karmy - beee :twisted: Ciekawa jestem interpretacji odnośnie kociej intuicji :wink: Kotu z parametrami nerkowymi na granicy wyników referencyjnych nerkowej karmy na pewno bym nie podawała, ale to m.in. moje skromne zdanie.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lut 26, 2010 0:39 Re: Wątek dla nerkowców - III

Masz całkowitą rację (m.in. Ty :wink: ). Koty zdrowe nie powinny jeść karmy nerkowej, tylko nerkowej. Nie zaszkodzi mu podjadanie, szczególnie, że czeka go kroplówka nawadniająca, bo mimo wyników nie odbiegających bardzo od normy jest odwodniony i ma mocznik ciut za wysoki.

Nie znam się jeszcze tak bardzo na PNN, to nasze pierwsze i oby ostatnie doświadczenie z tą chorobą, ale z tego co do tej pory się dowiedziałam, to karma nerkowa jest ogólnie mało smakowita dla kotów, w dodatku kotki chore na pnn cierpią na zgagę, wymioty, brak apetytu i to pewnie składa się dodatkowo na niechęć do karmy nerkowej. Jak bym miała ciągle takie problemy to jeśli już wcisnęłabym w siebie, to tylko moje ulubione żarło. :ok:

kokolo

 
Posty: 24
Od: Pon lut 15, 2010 20:34

Post » Pt lut 26, 2010 8:07 Re: Wątek dla nerkowców - III

Kokolo, jeśli karmisz strzykawką, to najlepsze są gotowe pasztety nerkowe.
Najlepiej nadają się Puriny NF - idealnie przechodzą przez strzykawkę. Dobry jest Trovet RID, Kattovit. Jest jeszcze Hills K/D srebrne puszki i Eukanuba - ale te trzeba troszkę rozetrzeć. Ja daje jeszcze RC Senior - tacki z pasztetetm, czasem gerberek z kurczaka.
Karmię strzykawką mojego nerkowca od ponad 3 miesiecy ... teraz udaje mi się już podawać 3x dziennie po 40ml.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lut 26, 2010 12:22 Re: Wątek dla nerkowców - III

Avian - 3 razy dziennie po 40ml!? To super, gratuluję. Moja jak zje 50ml musu z kurczaka przez cały dzień to jest sukces.
Kokolo - a ile lat ma Twój Kotek? Pomimo tak złych wyników je sam i dobrze się czuje?
Moja wczoraj czuła się nawet ok., kupiłam jej maść-żel na nadżerki. Z tego co widziałam to pomógł Jej. Normalnie spała, tyle że do 2,00. W nocy zaczęła się okropnie ślinić i podałam jej Famogast, te przeciwwymiotne na M, Lotensin i Ipakitine. W nocy nasikała pod siebie. Nigdy wcześniej nie zdarzyło jej się nasikać gdzieś indziej niż do kuwetki. Rano zjadła 10ml kurczaka. Znowu zaczęła się przewracać i nie mogła ustać na nogach. W tej chwili dzwonił mąż z babcią, że moja Kicia bardzo źle się czuje, nie chodzi i strasznie się męczy, chcieli ją wziąć do weta, aby ją uspać. Ale kategorycznie zabroniłam. Nie dam rady tego zrobić. I nie pozwolę, żeby odeszła beze mnie. Czy to już naprawdę koniec? Miał ktoś z Was podobnie?
Obrazek

keira11

 
Posty: 37
Od: Wto gru 22, 2009 14:44

Post » Pt lut 26, 2010 12:42 Re: Wątek dla nerkowców - III

kokolo pisze:Masz całkowitą rację (m.in. Ty :wink: ). Koty zdrowe nie powinny jeść karmy nerkowej, tylko nerkowej. Nie zaszkodzi mu podjadanie, szczególnie, że czeka go kroplówka nawadniająca, bo mimo wyników nie odbiegających bardzo od normy jest odwodniony i ma mocznik ciut za wysoki.

A ile on ma lat? I wyniki w górnych granicach normy, to jakie?
Może powinnaś kota dokładnie przebadać, może to wczesna faza pnn? Jeśli już zaczęły się takie problemy, warto bardzo dokładnie monitorować kota. Czy może jest jakaś inna, czytelna przyczyna podwyższonego mocznika?
I wbrew temu co tu napisano, ja mam dobre doświadczenia z rubenalem. Jak do tej pory, to jedyny środek, który można stosować w profilaktyce pnn. Ponoć najbardziej skuteczny właśnie we wczesnych stadiach tej choroby.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 26, 2010 13:38 Re: Wątek dla nerkowców - III

keira11 pisze: Czy to już naprawdę koniec? Miał ktoś z Was podobnie?


Nikt chyba nie odpowie Ci na takie pytanie. Bo jak?
Może intensywne kroplówki, może lekki steryd? Ale o tym musi się wypowiedzieć wet.

Jesli faktycznie nie ma szans, jeśli terapia nie działa, to powinnaś podejmując decyzję kierować się wyłącznie dobrem kotki. Czyli nie przedłużać jej cierpienia.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 26, 2010 16:21 Re: Wątek dla nerkowców - III

Ale ja nie potrafię Jej uspać. Czułabym wtedy, że to ja ją zabiłam. Pojade z nią na kroplówkę podskórną. Boje się tylko, że znowu się zestresuje tak jak wczoraj. Chciałabym jej tego zaoszczędzić ale wole, żeby lepiej się czuła. Biedny ten mój Kotek. Chętnie bym się z nią zamieniła, tylko żeby nie cierpiała i żyła. Żeby odeszła kiedyś, za pare lat, podczas snu, tak spokojnie. Oddałabym za to wszystko.
Obrazek

keira11

 
Posty: 37
Od: Wto gru 22, 2009 14:44

Post » Pt lut 26, 2010 17:15 Re: Wątek dla nerkowców - III

keira11 pisze:Ale ja nie potrafię Jej uspać. Czułabym wtedy, że to ja ją zabiłam. Pojade z nią na kroplówkę podskórną. Boje się tylko, że znowu się zestresuje tak jak wczoraj. Chciałabym jej tego zaoszczędzić ale wole, żeby lepiej się czuła. Biedny ten mój Kotek. Chętnie bym się z nią zamieniła, tylko żeby nie cierpiała i żyła. Żeby odeszła kiedyś, za pare lat, podczas snu, tak spokojnie. Oddałabym za to wszystko.

W takim razie walcz. Ale pamiętaj, że walka też musi mieć jakiś sens, nie może polegać na bezsensownym przedłużaniu cierpienia, o ile kotka cierpi.

Jeśli kroplówki dożylne, to dwa razy dziennie. Dożylne działają bardziej radykalnie. Oba moje nerkowe koty przy gwałtownym podniesieniu się poziomów mocznika i kreatyniny dostawały kroplówki dożylne. Dwa razy dziennie po 200/250 ml. Draculowi wystarczył tydzień, Puticie nie. Puti dostaje teraz kroplówki podskórne.
Gdyby wet nie chciał/nie mógł zastosować kroplówek dożylnych, podawajcie podskórne, ale codziennie. Po tygodniu sprawdzenie wyników i jeśli będą nadal złe to dalej kroplówki.
Poza tym nie pisałaś czy robiłaś kotce jonogram? To "przewracanie się" może być wynikiem spadku potasu. Trzeba to koniecznie monitorować, gwałtowny spadek potasu stanowi bowiem bezpośrednie zagrożenie życia.
Oprócz kroplówek leki. Czy mnie się wydaje, czy podałaś kotce dodatkową dawkę fortecoru? Może tak tylko wynika z tego co napisałaś? Nie wolno tego robić. Ipakitine nie obniża poziomu mocznika, ona tylko wspomaga działanie nerek i jej zadaniem jest "wiązanie" fosforanów zawartych w mięsie i pokarmie. Największy sens ma podawanie ipakitine o ile karmisz kotkę mięsem. Zresztą o ile kot jest w złym stanie, lepiej żeby jadł cokolwiek, to co lubi, niż nie jadł, albo był katowany restrykcyjną dietą. Stres jest dla kota nerkowego zabójczy i nie należy go, w miarę możliwości, powiększać. Na ustawianie diety przyjdzie czas gdy uda Ci się wyprowadzić kota z tego stanu, w którym jest obecnie.

Próbuj, ale pamiętaj, że leczenie będzie długie i będzie wymagało dużego zaangażowania. Ile kotka ma lat?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 26, 2010 22:09 Re: Wątek dla nerkowców - III

po kolejnych godzinach spędzonych na necie mam "sto pytań do"
1. czy Lotensin to jest to samo co fortekor (w obu przypadkach substancją czynna jest chlorowodorek benazeprylu)
2. czy ww. lek może powodować obniżenie się ilości leukocytów (wyczytane w skutkach ubocznych)
3. czy Famidyna jako lek który należy stosować ostrożnie przy chorobach nerek mógł spowodować wzrost kreatyniny u kota (zaobserwowałam pogorszenie wyników w momencie włączenia właśnie famidyny i nie wiem czy to wina leku czy po prostu progresja PNN)
4. czy powinno się przy karmie nerkowej o niskiej zawartości białka podawać doraźnie np wołowinę jako źródło pełnowartościowego białka żeby organizm nie metabolizował białka z mięśni a dodatkowo szkodliwy fosfor neutralizować ipakitine
5. i jeszcze pytanie o Catosal-tam oprócz witamin z grupy B składnikiem jest fosfor organiczny. czy owy fosfor organiczny to jest to samo co zwykły fosfor? na chemii nie znam się absolutnie i nie jestem w stanie stwierdzić czy Catosal szkodzi

sorki za milion pytań :)
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 277 gości