kalair pisze:U mnie ugniatają wszystkie!

Na temat spania się nie wypowiadam..Wrrr..

bry, bry, Kalerciu

ja kocham kocie ugniatanie, myslalam, ze wszystkie ugniatają!!
co do nocnych pobudek nie bylyby takie zle, gdyby nie to, ze o 5:50 trzeba wstac

jak mozna normalnie odespac, to absolutnie mi takie nocne eskapady moich krupek nie przeszkadzają

tylko, ze poza Zorką - dwa głodomory - jeden mruczy i tuli sie, drugi kwęka - robią to po to, zeby pancia dala jesc, a nie z milosci <zalewa sie łzami>
czesc kussad

bardzo nam milo, ze nas znalazlas

w ogole to:
Kolejna ciekawostka przyrodnicza
Zawsze Rubce bylo wszystko jedno czy zje czy liźnie, czy nie

Zorka rzucala sie na jedzonko, a Ruby stala przy misce i kontemplowała: jaki ładny mamy dzien, jak fajnie umylam sobie łapki i brzuszek, jaki z tej Zorki głodomor itd. - jak Zoreczka przychodzila, zeby pomoc Ruby zjesc, ta odsuwala się i nie byla z tego powodu nawet specjalnie nieszczesliwa.
Od pojawienia sie w domu Freyi cos sie zmienilo.
Freya to koszmarny żebrak i Rubka nauczyla sie od niej:
- żebrać (więc teraz mamy w kuchni maly teatrzyk: Freya drze japkę i robi wiewióra, Ruby siedzi i kwęka, a Zoreczka w milczeniu patroluje blaty i rozdziela kuksańce tej kotce, ktora za bardzo sie zblizy do jedzonka)
- obie pierwsze lecą do jedzenia
- więcej je!! (dlatego boczki jej sie zaokrąglily i calosc powoduje, ze ogolnie jest teraz jak kaczuszka - miekka i mila w dotyku

)
Teraz obie wyjadają z miski Zorki, ktorej nie zawsze kazda karma pasuje, a tym dwóm odkurzaczom wszystko jedno, byle duzo
