Koty do adopcji ze Schroniska dla Zwierząt w Koninie

czyli będzie miał kocio tymczas? nie musimy się spinać;-)?

bardziej TDT niż DT - zobaczymy jak się ułoży

trwają bazarki na badania i leczenie Yetiego - zapraszamy :ok:

książka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=107131
bluza: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=108150

biało rudy chłopak został ochrzczony Cappuccino i właśnie odpowiedziałam na dwa maile z adopcjakota.pl :ok:

tylko niestety oba ewentualne domy nie są w pobliżu więc na pewno pojawi się kwestia transportu :evil:

Cappuccino już ciachnięty :ok:

dwa potencjalne domki okazały się nie bardzo więc jest nadal do wzięcia :twisted:

widzialam dzis ogloszenie Cappuccina u veta gdy bylismy z Kazem w zwiazku ze zlamana nozka...

no jest chłopak poogłaszany, dziś nawet przez chwilę nadzieja była że trafiliśmy na właścicieli prawowitych, ale to fałszywy sygnał był

nie załamuję się :ok:

cynamon i wanilia pisze:nadzieja była że trafiliśmy na właścicieli prawowitych

A jacy to są? Pytam z ciekawości

prawowici czyli oryginalni, ci którym Cappuccino zaginął... ale chyba nie zauważyli zaginięcia plus po osiedlu chodzą z zasłoniętymi oczami plus nie uznają internetu i nie odwiedzają konińskiego portalu...

Dzisiaj pod blokiem kolejny roczniak, tym razem czarny, "prawowici" wzięli sobie wiosna kocia kuleczkę, kuleczka urosła i amory w łepetynce, kuleczkę trach na dwór, a niedługo nowe kuleczki będą... :evil:

Na wystawie mkotów mało się nie pobiłam z facetem który mim udowadniał jaka to krzywda dla psa czy kota - kastracja. To tkwi w narodzie mocno. Dlatego tak trudno. Dlatego dałam sobie spokój z ogłaszaniem Barneyka do czasu kastracji.

**Adopcje: 12 >>**

Niesty zaczeło sie.Wolnośc jest darowana kotom, bo lepsze to niz ciachniecie.Taki ludzki pan :mrgreen:

.Wywali a nie ciachnie.A najlepiej tam gdzie koty dokarmiaja.
Załamka!
Koty w :tym"wieku to tylko do domu po sterylce.Głowa spokojniejsza a kot bezpieczniejszy.

to jakaś masakra jest:( ta głupota niereformowalna:(
Ja-Ba, co z tym kotkiem, którego znalazłaś?

Kot jest tak podobny do Mikitki że mało nie zemdlałam jak zobaczyłam pod moja klatka schodową gdy wróciłam z zakupów czarnego kota, krępej budowy, z bardzo grubym futrem / taki typ brytyjczyka/, ciut przykrótkawym ogonkiem i białymi kłaczkami na szyjce - wypisz wymaluj Mikitka tyle że kocio ma jakis rok tak na oko, po Mikitce wyraźnie widać że starsza z niej dama.

Kot jest lekko zagubiony, podbiega do kazdego kto otwiera drzwi od klatki schodowej - którejkolwiek. Nie daje jednak podejść do siebie i się złapać choć wydaje się prosić aby coś z ta jego niechcianą wolnością zrobic.

Dostał furę jedzenia i mam, kurde, mimo wszystko mam nadzieje że jutro znajdę jakieś ogłoszenie że ktos go szuka.

A do schroniska zewsząd dzwonią "zatroskani", którzy chcą się pozbyć dzikusów ze swojego terenu!!!
Gdy dzwonią z prośbą o sterylkę i wypuszczenie to ok, ale gorzej, gdy dzwonią z żądaniem natychmiastowego zabrania kotów! To są dzikusy i w schronie nie mają szans. Poza tym schronisko posiada tylko jedną łapicę i co tu począć? Czy ktoś jest nam w stanie pomóc? Czy ktoś ma taką łapicę i mógłby wypożyczyć lub zna kogoś kto mógłby przygarnąć dzikie koty? (nie do domu, dać im wolność ale dokarmiać).
Mamy teraz poważny problem....ilość tych kotów, o których sterylki lub zabranie proszą ludzie to już liczba dwucyfrowa....schron nie jest w stanie ani czasowo ani lokalowo, nijak po prostu.

Z drugiej strony ci co interesują się kotami wiedzą jak to się raz odbyło na 5 osiedlu na ul. 11 listopada....wszystkie koty zostały otrute. Niby była jakaś afera z związku z tym i dozorca dostał grzywnę ale co z tego....

Obawiam się,że i teraz może się tak zdarzyć,że jeśli nie zabierzemy kotów to mogą zostać otrute (mam np na myśli przedszkole na zatorzu, w którym mieszka około 7 kotów). Ja-ba wiesz gdzie?

Co mamy zrobić?

Koty do adopcji ze Schroniska dla Zwierząt w Koninie

Kto przegląda forum