Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lut 18, 2010 22:13 Re: Wątek dla nerkowców - III

No właśnie. Moi weci nigdy Rubenalu kotom nie przepisywali. Uważali, że nie trzeba. Tylko Phytophale.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15184
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lut 18, 2010 22:29 Re: Wątek dla nerkowców - III

mziel52 pisze:No właśnie. Moi weci nigdy Rubenalu kotom nie przepisywali. Uważali, że nie trzeba. Tylko Phytophale.
Moi przyjaciele (weci), którzy tłumaczą wiele anglojęzycznej literatury, powiedzieli mi kiedyś, że to udany chwyt z rubenalem. Jeśli się w niego wierzy, to poprawę wyników zawsze można mu przypisywać, wszystko jedno, co tę poprawę spowoduje.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie lut 21, 2010 21:12 Re: Wątek dla nerkowców - III

JaEwka-dziękuję bardzo za karmę :1luvu:
Kotek póki co ze wszystkich podanych wybiera właśnie ją więc być może jest to strzał w dziesiątkę.
Jednak nie wszystko jest takie piękne. Nie było mnie tydzień w domu (kotem zajmowała się matka i TŻ tak więc nie było przerwy w terapii), wracam a kotek wygląda tragicznie... zachowanie ok, chodzi, miauczy, interesuje się ale jego futerko jest straszne. wzdłuż kręgosłupa i przy ogonku ma siano, sztywne sterczące siano... biorąc pod uwagę że ostatnio po 3 tygodniach leczenie wyniki zamiast spadać wzrosły (kreatynina z 3,8 na 4.5 a mocznik z 81 na 102) to aż boje się iść na badania w poniedziałek. boję się że TO juz niedługo.. nie wiem co jeszcze można zrobić. kicio dostaje Rubenal, Fortekor, Famidynę, Vita-Pet, Orozyme (na dziąsełka), kroplówki podskórne (z którymi ostatnio są problemy bo kot się ostro buntuje). czy jest jeszcze coś czego bym mogła się chwycić?? czy powtórzyć jakieś badania? co mogło być przyczyna takiego pogorszenia się futerka? mocznik czy może jakiś inny parametr na który powinnam zwrócić uwagę??
a kiedy będę wiedziała że to już ten czas? Kiedy kot zaczyna cierpieć? nie mogę.....
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lut 25, 2010 11:04 Re: Wątek dla nerkowców - III

Witam. Nie pisałam nic, ponieważ miałam okropnego doła. Jestem załamana. Tydzień temu moja Kicia źle się poczuła. Zawiozłam ją na kroplówkę dożylną. Była dwa dni pod tą kroplówką i w piątek około 18,00 zbadali jej poziom mocznika i kreatyniny. W tydzień, pomimo kroplówki i systematycznie podawanych lekarstw, mocznik wzrósł ze 178 do 289, a kreatynina z 5,88 do 7,15. Weterynarz powiedział, że to koniec, że jej nerki już nie pracują i nie da się nic więcej zrobić. Że nie ma sensu męczyć jej kroplówkami. Gdy przyjechałyśmy do domu w piątek miała bardzo dobry humor, widać było, że się cieszy. Jedzenie wąchała i była nim zainteresowana, ale niestety sama nic nie zjadła. Podaję jej nadal Ipakitine, Lotensin, Rubenal, Metoclopramid - czy jakoś tak, na wymioty - oraz Ranigast. Karmie ją ze strzykawki zmiksowanym kurczakiem. W nocy źle się poczuła. Leciało jej z pyszczka i ciągle mlaskała. Dziś rano pojechałam z nią do weta. Dał jej Famitydyne w zastrzyku i to przeciwwymiotne oraz 250 ml kroplówki z glukozą i witaminami. Powiedział, że ma w buzi okropne nadżerki. Dał jej kompleksowe krople witaminowe i wypisał receptę na Famogast, co mam jej podawać zamiast Ranigastu. Moja kicia u weterynarza zaczęła strasznie wymiotować, w domu w ogóle nie wymiotowała. I co dziwne osłabła i przewróciła się, nie mogła stanąć na nogi. Nie potrafiła się podnieść ani ustać na nogach. Weterynarz powiedział, żebym się nie martwiła, że to ze stresu. Nie wiem co o tym myśleć. W domu zaczęła troszkę chodzić, ale przewracała się. Położyłam ją na łóżku. Kicia leży teraz na kołderce, przepłukałam jej buźkę wodą, żeby jej tak nie piekło. Znacie może jakieś lakarstwa, które pomagają w ochronie i regeneracji błony śluzowej i zapobiegają powstawaniu nadżerek? Bardzo proszę o pomoc. Jak jeszcze mogę jej ulżyć?
Obrazek

keira11

 
Posty: 37
Od: Wto gru 22, 2009 14:44

Post » Czw lut 25, 2010 11:13 Re: Wątek dla nerkowców - III

Alida80 wiem co czujesz, bo mam tak samo, mojej Kici też wyniki wzrastają pomimo leczenia i kroplówek. Dla mnie to prawdziwa tragednia. Napisz mi, proszę, na co jest Fortekor? Orozyme jest na błony śluzowe? Jakie dokładnie ma działanie?
Co do futerka Twojego Kotka to może ma zbyt mało witamin lub mało urozmaiconą dietę? Mojej też pogorszył się stan futerka, ale bardziej dlatego, że się już sama nie myje, bo bardzo śmierdzi jej z buzi i ma ranki w pyszczku.
Ja dziś dostałam od weterynarza takie krople witaminowe, jakaś zawiesina mięsna, nie wiem bo dopiero jutro jej to podam, ale z tego co mówił wet to są bardzo dobre, mają sporo witamin, na pewno wszystkie z grupy B, które wpływają na stan błony śluzowej oraz makro i mikroelementy.
Obrazek

keira11

 
Posty: 37
Od: Wto gru 22, 2009 14:44

Post » Czw lut 25, 2010 11:19 Re: Wątek dla nerkowców - III

keira11 pisze: Znacie może jakieś lakarstwa, które pomagają w ochronie i regeneracji błony śluzowej i zapobiegają powstawaniu nadżerek? Bardzo proszę o pomoc. Jak jeszcze mogę jej ulżyć?


Na nadżerki w pyszczku i na pyszczku podawałam kotom (z bardzo dobrym skutkiem) Balsam Szostakowskiego.
http://www.nokaut.pl/skora/avilin-balsa ... 100ml.html
Regeneruje i jakby "oblepia" chorą tkankę, kota nie boli tak bardzo, może jeść.
Miałam tymczasa z okropnymi nadżerkami w pyszczku, nie jadł, ślinił się, bolalo go. Już po pierwszym dniu aplikacji balsamu zaczął jeść, a zmiany leczyły się bardzo szybko.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 25, 2010 11:27 Re: Wątek dla nerkowców - III

Aha i jeszcze jedno. Nie martwcie się, że gdy podajecie mi jakieś nazwy leków to używam ich na własną rękę. Wszystko konsultuje z weterynarzem.
Jednak nie wiem czy mój weterynarz tak super zna się na PPN, wiem że oprócz mojej Kici leczy jeszcze jedną 16-stoletnią Kotkę z tym schorzeniem. W wątku weci polecani jest tylko jedna pani doktor z Bielska i numer jest zły, a adres nie jest dokładnie podany. Nie wiem czy nie pojechać z Kicią do Katowic czy Cieszyna ale z drugiej strony nie wiem czy jej to zbyt nie zestresuje. Ojejku...sama już nie wiem co z tym wszystkim robić. Nie moge na nią patrzeć jak się tak bardzo męczy. Kocham ją straszliwie i nie potrafie odebrać jej życia.
Obrazek

keira11

 
Posty: 37
Od: Wto gru 22, 2009 14:44

Post » Czw lut 25, 2010 11:29 Re: Wątek dla nerkowców - III

Pisiokot czyli ten balsam jest sprawdzony i bezpieczny? Wet Ci go polecił? Nakłada się go do pyszczka? Jak sobie z tym radzisz? Bo coś mi się wydaje, że w przypadku mojej Kici będzie ciężko.
Obrazek

keira11

 
Posty: 37
Od: Wto gru 22, 2009 14:44

Post » Czw lut 25, 2010 12:14 Re: Wątek dla nerkowców - III

keira11 pisze:Alida80 wiem co czujesz, bo mam tak samo, mojej Kici też wyniki wzrastają pomimo leczenia i kroplówek. Dla mnie to prawdziwa tragednia. Napisz mi, proszę, na co jest Fortekor? Orozyme jest na błony śluzowe? Jakie dokładnie ma działanie?
Co do futerka Twojego Kotka to może ma zbyt mało witamin lub mało urozmaiconą dietę? Mojej też pogorszył się stan futerka, ale bardziej dlatego, że się już sama nie myje, bo bardzo śmierdzi jej z buzi i ma ranki w pyszczku.
Ja dziś dostałam od weterynarza takie krople witaminowe, jakaś zawiesina mięsna, nie wiem bo dopiero jutro jej to podam, ale z tego co mówił wet to są bardzo dobre, mają sporo witamin, na pewno wszystkie z grupy B, które wpływają na stan błony śluzowej oraz makro i mikroelementy.

po kolejnych badaniach znowu gorzej.. krea z 4,5 na 4,8, mocznik troszke spadł ze 102 na 95.. (a miałam wcz kilka godzin szczęścia bo.. pomylili wyniki...tak wiem... i myślałam że pieknie spadły ;(...ale niestety wieczorny telefon z lecznicy sprowadził mnie brutalnie na ziemię)
Fortekor: http://www.ah.novartis.com/products/en/ ... _dog.shtml. Własnymi słowami nie za wiele mądrego powiem a nie chcę tez wprowadzać w błąd.
Co do Orozyme to raczej nie jest na nadżerki-bardziej jako taka "pasta do zębów" bez szczotkowania. przylega do ząbków i dziąsełek, usuwa płytkę nazębna i bakterie. ja podaje do pysia na podniebienie-kotek mlaskając języczkiem rozprowadza to sobie po pysiu.
co do futerka to przez mocznik niestety. kotkowi witaminek nie brakuje bo dostaje zarówno paste witaminowa jak i doraźnie raz na jakiś czas Catosal.
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lut 25, 2010 12:20 Re: Wątek dla nerkowców - III

Keira Balsam jest świetny! Polecany przez weterynarzy! Doskonały.

Dziewczyny dobre spytajcie się weterynarzy o mieszanki z sody oczyszczonej (wszystko pod kontrolą więc tylko pokazuję Wam co można jeszcze zrobić) u nas się spisywała.

Alida teraz mocznik jest najważniejszy! On musi spadać. Jeśli kicia przyzwyczaiła się do wysokiej kreatyniny to ok. Zbicie mocznika jest podstawą i priorytetem.

Sprawdzałyście ciśnienie krwi? (to jest bardzo ważne). Robiłyście badania krwi? Posiew jest istotny (posiew w laboratorium ludzkim najlepiej zrobić).

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 25, 2010 12:51 Re: Wątek dla nerkowców - III

Malati pisze:Keira Balsam jest świetny! Polecany przez weterynarzy! Doskonały.

Dziewczyny dobre spytajcie się weterynarzy o mieszanki z sody oczyszczonej (wszystko pod kontrolą więc tylko pokazuję Wam co można jeszcze zrobić) u nas się spisywała.

Alida teraz mocznik jest najważniejszy! On musi spadać. Jeśli kicia przyzwyczaiła się do wysokiej kreatyniny to ok. Zbicie mocznika jest podstawą i priorytetem.

Sprawdzałyście ciśnienie krwi? (to jest bardzo ważne). Robiłyście badania krwi? Posiew jest istotny (posiew w laboratorium ludzkim najlepiej zrobić).

ta mieszanka z sody oczyszczonej to na co???
Kicia ma się dobrze, bawi się, domaga pieszczot, chodzi za mna etc. tylko że ile to jeszcze potrwa..
Cisnienia krwi nie sprawdzałam (przyznaje bez bicia). Badania krwi robione. Tzn. morfologia powtórzona we wtorek (wyniki dokładne dostane dzisiaj), jonogramu jeszcze nie powtarzałam-ten sprzed 1,5 miesiąca był ok, fosfor w dolnej granicy normy (chyba 3,8 o ile pamietam). co do moczu i posiewu to wychodowały sie dwie bakterie-e-coli i chyba Enterobacter cloacae ale wet stwierdzila ze to mogło byc z zanieczyszczen próbki etc. tym bardziej że to bakterie przewodu pokarmowego więc nie wiem... a poza tym badanie ogólne moczu nie wskazywało na stan zapalny..przy ostatniej biochemi próba wątrobowa tez ok tak więc na bieżąco kontrolujemy tylko paskudna kreatynine i wstretny mocznik. czy na cos jeszcze zwrócić uwage? coś jeszcze powtórzyć?
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lut 25, 2010 13:02 Re: Wątek dla nerkowców - III

A sory, chodziło mi o posiew w moczu oczywiście, nie we krwi.

Jeśli możesz skontroluj ciśnienie krwi, to bardzo ważne. Przy nerkach często jest ono za wysokie, a że przez wysoki mocznik mają słabsze naczynka to bardzo łatwo o wylew.

Nie myśl o tym ile to jeszcze potrwa, ciesz się, że teraz dobrze się czuje. To powinien być Twój wyznacznik co robić! :)

Mieszanka z sody trochę zmniejsza zakwaszenie, oraz działa regenerująco na przewód pokarmowy, łagodzi podrażnienia etc. Delikatnie, ale może pomóc. Wszystko zależy od stanu.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 25, 2010 13:24 Re: Wątek dla nerkowców - III

Malati pisze:A sory, chodziło mi o posiew w moczu oczywiście, nie we krwi.

Jeśli możesz skontroluj ciśnienie krwi, to bardzo ważne. Przy nerkach często jest ono za wysokie, a że przez wysoki mocznik mają słabsze naczynka to bardzo łatwo o wylew.

Nie myśl o tym ile to jeszcze potrwa, ciesz się, że teraz dobrze się czuje. To powinien być Twój wyznacznik co robić! :)

Mieszanka z sody trochę zmniejsza zakwaszenie, oraz działa regenerująco na przewód pokarmowy, łagodzi podrażnienia etc. Delikatnie, ale może pomóc. Wszystko zależy od stanu.

No mam nadzieje że nadciśnienie mu nie grozi tym bardziej że dostaje Fortekor.
Oczywiście że zwracam uwage tylko na zachowanie i samopoczucie kotka a nie bezpośrednio na wyniki ale mimo wszystko każdy kolejny wzrost ja odchorowuje bardziej od kota...;(
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lut 25, 2010 13:48 Re: Wątek dla nerkowców - III

Malati a jak ten roztwór z sody robiłaś? A ten balsam można kupić tylko przez neta czy jest dostępny w aptekach? Wolałabym kupić w aptece, żeby Kici nie bolało już dziś.
Alida, ciesz się, że mocznik spada. Dzięki temu Twój Koteczek ma lepszy humor. Mocznik ma w miarę niski, więc nie jest źle. Zazdroszcze Ci. Pewnie strasznie się ucieszyłaś, że wyniki niby spadły, a później taki dołek. Przykro mi. Trzymam kciuki za Twojego Koteczka.
A słyszeliście może o takim leku jak Sukralfast. Z tego co gdzieś wyczytałam to niby na te nadżerki i błony śluzowe. Co o tym myślicie? Polećcie mi jakiś lek na to, proszę. Nie moge patrzeć jak moja Kicia tak bardzo się męczy.
Obrazek

keira11

 
Posty: 37
Od: Wto gru 22, 2009 14:44

Post » Czw lut 25, 2010 21:07 Re: Wątek dla nerkowców - III

W poniedziałek byłam z kotkiem w klinice u doktór Neska-Suszyńskiej, wspaniała, ciepła osoba!

Zmieniła leczenie dotychczasowych wetów, kot poczuł się od razu lepiej po odstawieniu furosemidu.
Jest bardziej ożywiony, ale strasznie marudzi z jedzeniem! Już nie wiemy co mu dawać, trzymamy ścisłą dietę, żeby po tygodniu sprawdzić, czy organizm reaguje na leczenie, chcemy żeby wyniki były najprawdziwsze jak się da, ale z tego powodu niestety 2 razy dziennie dostaje jedzenie strzykawką (papki saszetki renal, trovetu, który mamy już od dawna ale pucha jest ogromna i leżała na lepszy apetyt, ale on chyba nie nadejdzie, wiec otworzyliśmy i zupka dla dzieci z kurczakiem i warzywami) połyka bo musi, sam by nie tknął już mu się znudziło. Sam podjada suchą karmę k/d i urinary (jako smakołyk). Musi wytrzymać do badania krwi we wtorek a potem dostanie coś mniej dozwolonego, np. ulubionego surowego kurczaka.

Na każda nowinkę jedzeniową reaguje w ten sam sposób: rzuca się na jedzenie i zjada kilka łapczywych kęsów z głośnym pomrukiem :) a po 5 minutach trach! i foch... więcej nie chce tknąć. A te karmy specjalistyczne przecież są dwa razy droższe, nie możemy wyrzucać tyle jedzenia:(

Macie jeszcze jakieś pomysły na to, co PNN koty chętnie jedzą?

Wyszła mu mała czerwona krostka na nozdrzu, to pewnie nadżerka;/ Co mogę z nią zrobić?

Przypominam, że kocurek po ostatnim badaniu miał kreatyninę 9,3, mocznik 326. Kot jest w super kondycji jak a wyniki. Twarda sztuka, coraz sprytniej ucieka przed karmieniem, bardzo go chwalimy za to, że pokazuje, że coś mu się nie podoba :ryk:
W piątek wyniki posiewu oby to wszystko nie była sprawka groźnych bakterii :evil:

kokolo

 
Posty: 24
Od: Pon lut 15, 2010 20:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości