

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
alix76 pisze:Oj, biedna Pysia, dobrze, że chociaż to niebolesne. Może ten chód, to taka jej uroda będzie i nie będzie przeszkadzał w niczym...
Anielko, od Ciebie zależy, czy będziecie łapać w niedzielę. DECYDUJ
15pietro pisze:Mam też wieści o Marysi, kotce z piwnicy. Już nie mieszka pod szafą, lubi głaskanie wtedy się pręży i głośno mruczy, zdarza się jej nawet ocierać o nogiUwielbia inne koty i psy, jest bardzo towarzyska i zupełnie nie agresywna. Idealny kot na dokocenie. Jest już zdrowa tylko oczy ma nadal zakraplane bo nie chcą się schować trzecie powieki, zasugerowałam, że może to robale. Jak dostanę jakieś fotki to wrzucę
AnielkaG pisze:Mieliśmy już kota 4 lata był z nami
i co się z nim stało?
mih pisze:Czarna zjawa w naszej łazience wczoraj znudziła się siedzeniem pod wanną... Otworzyłem jej takie okno co jest między łaźnią a kuchnią (romantycznie) coby się trochę przewietrzyło i jak wszedłem do łazienki zobaczyć co tam u kota, to znalazłem go na tymże oknie.(pod sufitem) Poszedłem do kuchni.. i trochę się zdiwiła ,że jak to skąd ten tu.. ale potem postanowiła korzystać z uroków życia i popatrzeć przez kuchenne okno co tam się dzieje na zewnątrz (śnieg, samochody itp..)... ale na szczeście nie zeszła na dół... za to wszyscy się zlecieli.. Laoś chciał koniecznie do niej wskoczyć.. ale udało mu się tylko na zlew a Menaż usadowiła się w drugim końcu kuchni na parapecie okiennym i obserwowała przybysza... Niestety musiałem popsuc zabawę i zamknąłem okienko i znów ukazałem się zdziwionemu kotu w łazience. zrobił: miau. i musiałem go zdjąc bo nie wiem jak tam wlazła ale zejść to nie bardzo..![]()
deprywacja sensoryczna to się chyba nazywa....nie dziwię się.. można by ją wypuścić, ale ciągle raczej się boi..
seidhee pisze:Tak, kota zdecydowanie zrobiła postępy. Coraz częściej można przyłapać ją, jak leży na rezerwuarku albo na dywaniku, i wcale nie ucieka. Futerko ma jakby lepsze, nadal zrudziałe, ale już się z niej tak kłaki nie sypią i łupież też ma już mniejszy. Szczodrze leję jej do jedzenia kropelki EFA Olie, może to dlatego.
Zdaniem weta jest zdrowa, tylko trzeba odczekać tydzień i zobaczyć, czy świerzb już na dobre wybity. Btw za trwającą może 5 minut wizytę, podczas której wet jedynie przez chwilę obejrzał i obmacał kota, zapłaciłam 40zł![]()
![]()
Do tej pory ciśnienie mi skacze jak o tym pomyślę. Dobrze, że zapomniałam poprosić o obcięcie pazurów, bo nie wiadomo, ile by sobie za taki wysiłek policzył
![]()
Eh same paskudne słowa cisną mi się na klawiaturę.
seidhee pisze:Czarna kota z łazienki (Yoda? Tosia? Klementynka?) coraz śmielej się mizia, ale nadal najbezpieczniej czuje się pod wanną. Generalnie robimy postępy i jest tylko kwestią czasu, żeby zrobić z niej totalnego pieszczocha.
alix76 pisze:Cioteczki!
Nulek dziś robi oooogromne postępy. Wyciągnięty spod kuchenki rano pokręcił się po kuchni, w obecności CDT. Wyciągnięty po raz drugi, popołudniu, asystował mi przy gotowaniu i pieczeniu - nie bał się miksera, ani wczoraj odkurzacza, ani pralki. Pojadł i popił sobie wodę. Dzielny kot!!!
Potem, kiedy zmywałam, wskoczył na blat!!! Dwa razy! Trochę się pokręcił na nim, poobwąchiwał, chociaż najlżejszy ruch wystarczał, aby zeskakiwał.
A potem, jak całkiem duży kot, zrobił sioo do kuwety przy mnie i Zidane (obserwującym z lodówki)! Teraz tarza się po podłodze z myszką - oczywiście, dużo fajniej jest ocierać się o nogi Dużej i podstawiać po szczotkę- ale już nie ucieka pod kuchenkę. Chyba na noc nie zamknę drzwi, zobaczymy, jak chłopcy sobie poradzą.
Przez drzwi na resztę mieszkania na razie wygląda, ale nie kwapi się wyjść - może ciemność go ośmieli?
Nulek wyluzowany
alix76 pisze:Cioteczki, CDT i Nulek bardzo dzielni! Przetrwali 14 h sami!
Nulek wyraźnie woli korzystać z kuwety w mojej obecności ale i CDT tak robią. Bandido ma fazę "miękkich łapoczynów" - Nulek stosuje bierny opór: kuli się, przypłaszcza uszy, ale już nie ucieka w popłochu. Dzisiaj dzień indyka (Gerber) - CDT dostają na blacie a Nulek
wlazł na blat, odczekał aż Bandido się naje i jadł na blacie
.
Chyba psuję kota![]()
A teraz, po raz pierwszy samodzielnie, zapędził się za kocimiętkową myszką poza kuchnię
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 137 gości