Bazyl, dzięki - natchnąłeś mnie to gry w kręgle Morfeuszem.
Ale na razie nam słabo wychodzi, bo Morfik wielki i ciężki ale mu się podoba.
Lubi za to zabawę w "rowerek z patykiem". Wiecie - jak dzieci uczą się jazdy na rowerze, rodzice je asekurują trzymając za patyk z tyłu. Morfeusza należy tak właśnie trzymać za ogon i popychać a on zauroczony łazi, nie wyrywa się tylko go to bawi
Byłam u lekarza wczoraj, dostałam zwolnienie, jestem w pracy by je oddać i wysłuchać kazania

i wracam do domu.
A wężyk......NAPRAWIŁ SIĘ....coś tam z czegoś się w środku tej konstrukcji obsunęło, ja odkręcałam wylewkę, sprawdzałam uszczelkę, zakładałam nową, lało się, więc kupiłam nowy wężyk i czekałam na fachowca...a on coś tam pogrzebał i wężyk działa

ten nowy sobie zostawię, bo to jakiś deficytowy towar. W castoramie 2 sztuki mieli tylko - jedną kupiłam i została jedna... może na tym zrobię majątek
