Kurcza, nie wiem jak to opisać

. Tyzma Ty jesteś w tym mistrzynią
Szelka kicha dużo, ale z noska nie specjalnie jej leci, jak coś się pojawia to tylko z prawej dziurki, lewa zawsze jest czysta. Gdy do nas przyjechała i miała katar, to wyglądała dramatycznie, bo nosek miała zapchany, cały w zielonych smarkach, z oczka też się cały czas coś sączyło. Teraz tego nie ma

. Z Cyrkiem jedziemy w tym tygodniu na szczepienie, to spytam weta jak mam do tego podejść

Wygląda, że jej to nie przeszkadza, bo lata, szaleje, apetyt jej dopisuje.
Kurde, nie wiem co mam sobie myśleć
