Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... wraca do DT s.21

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 23, 2010 20:12 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

jaki on sliczny :1luvu: a jaki miziaczek :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto lut 23, 2010 21:04 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Kiciusia i jego pomoc w oswajaniu Primy.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 24, 2010 18:36 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

Kolejna noc za nami. Prima – podwannowiec niepospolity – kiedy próbowałam ją pogłaskać pod wanną zawarczała na mnie ostrzegawczo. Przyszła po zgaszeniu światła- zjadła, powarczała trochę i czmychnęła do łazienki- skąd dochodziło warczenie. Kiciuś ułożył się w przedpokoju- chyba miał nadzieję na wejście do pokoju babci- która się zamyka, a z którą się zaprzyjaźnił. Potem nie wiem co się działo, bo zasnęłam- jestem potwornie zmęczona tymi tygodniami wycia.
Około 4 rano obudziło mnie prychanie i warczenie- koty spotkały się w pokoju- ale było bez bitwy- a tylko ostrzegawcze znaki ze strony Czarnej Panny. Wiem, że panna łaziła chwilę po domku, który dostała na dzień kota, trochę pochodziła po pokoju. Ale potem… rano znowu pod wanną. :cry:
Kiciuś z kolei bardzo przeżywa, ze nie potrafi jej wyciągnąć na zewnątrz- chodzi po mieszkaniu i ją nawołuje- między innymi wieczorem w kuchni szukał jej na mikrofalówce, pod szafą, potem poszedł pod wannę.. Nawet wyczaił, że Prima lubi być u babci w łóżku- i sam się tam zakopał- znalazłyśmy go po chwili. Odwiedził moje łóżko na chwilę- ale wybrał asystowanie koleżance.
Dzisiaj rano dostał tabletkę- strzykawką- krzywił się, ale nie wyrywał, był bardzo dzielny.
W ciągu dnia zachowuje się spokojnie- trochę śpi, trochę miauczy i szuka Primy, trochę je, pije wodę, kuwetkuje- skarb nie kot :ok: :1luvu:
To tyle wieści z ulicy Cichej- która powinna zmienić nazwę na Kocią. Następne info już jutro. Martwi mnie Prima coraz bardziej- patrzeć na nią to po prostu żałość.

A-Prima

 
Posty: 59
Od: Nie sty 10, 2010 22:44

Post » Śro lut 24, 2010 18:46 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

No właśnie to jest bardzo charakterystyczne zachowanie Kiciusia... on ma bardzo dużo empatii. Jak jest sam, to się zajmuje sobą, jak jest człowiek, to się garnie do ręki, zwłaszcza kiedy ręka zechce go głaskać... no a jak jest kot, to jest mu towarzyszem. Dlatego trochę się obawiam, że on się będzie Primie narzucał. Dobre intencje, ale ją to może drażnić, choć uważam, że powinno ją ruszyć. Poza tym wołanie... Kitek jest gadatliwy i będzie ja przekonywał upierdliwie do kontaktu, wyjścia spod wanny... tak jak zwykle przekonywal swojego brata - nie wygłupiaj się stary, wyłaź spod tej kanapy, ona nie jest zła, przyszła cię pogłaskać. A jak Prima wyjdzie, to będzie biegł razem z nią, żeby nie zabrała wszystkich głasków dla siebie :) Ale wracając do namawiania... mamy tu już dwa kocie głosy w domu... oba donośne... i to jest pewnie największy ból... :evil:

Nov@

 
Posty: 538
Od: Pon maja 11, 2009 8:13
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Śro lut 24, 2010 21:41 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

Prima sie u mnie przyjaźniła z Psotka ( też miziak ) a jego nie zna i się może go boi :( i może ma kolejny stres :(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw lut 25, 2010 0:41 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

Justa, trzeba bylo od razu mowic i A-Prime dokocic Psocia :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lut 25, 2010 6:50 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

wiadomo było , że kicia jest trochę inna . Ona musi mieć czas, żeby się zmienić. To tak jak z ludźmi- jedni szybko coś łapią, a inni nie.
Ona wcale nie będzie się mniej stresować u kogoś innego. Jeżeli ten drugi kot jest milutki, to jest szansa, chyba, że obecny opiekun coraz bardziej będzie się zakochiwał w jednym ...
koty nigdy nie są jednakowe, mają swoje charrrakterki...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lut 25, 2010 8:16 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

Kociara82 pisze:Justa, trzeba bylo od razu mowic i A-Prime dokocic Psocia :ryk:

Mówiłam że było by dobrze się dokocic ( miałam nadzieje że odemnie bo mam totalny zastój w adopcjach ) , mówiłam tez ze Prima miała u mnie swe sympatie :roll: zresztą jak każdy kot ma swoje sympatie i anty patie .... ciesze sie ze kicus ma dom :) , ale mam nadzieje że jak Prima sie nie przekona do domku i będzie musiała wrócić to za to inny kot pójdzie na jej miejsce ..... 19 kotów na jedna osobę to za dożo , tym bardziej że nikt nie pomaga przy nich ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw lut 25, 2010 9:49 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

izydorka pisze:wiadomo było , że kicia jest trochę inna . Ona musi mieć czas, żeby się zmienić. To tak jak z ludźmi- jedni szybko coś łapią, a inni nie.
Ona wcale nie będzie się mniej stresować u kogoś innego. Jeżeli ten drugi kot jest milutki, to jest szansa, chyba, że obecny opiekun coraz bardziej będzie się zakochiwał w jednym ...
koty nigdy nie są jednakowe, mają swoje charrrakterki...

Mam wrażenie, że wszystko co tu zostało powiedziane jest dla każdej z zainteresowanych osób absolutnie oczywiste.
Prima dostała swoją szansę i A-Prima daje jej czas... dużo czasu... z doświadczenia wiem, że większość adoptujących na jej miejscu nie dałaby tyle i już dawno się poddała. Wiem także, co to znaczy drący godzinami pyska kot i co to znaczy ta bezsilność wobec kota (jak mu pomóc) i wobec tego jak pomóc sobie, bo trudno ukrywać że każdy ma swoje nerwy i swoją wytrzymałość. W tym przypadku to nie jest kwestia charakteru kota, tylko sytuacji w jakiej się znalazł. Charakteru się nie zmieni, ale sytuację tak i właśnie A-Prima to robi.
I jeszcze jedno - "zakochiwanie się w jednym" - paskudna aluzja, bo bardzo niesprawiedliwa...

Nov@

 
Posty: 538
Od: Pon maja 11, 2009 8:13
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Czw lut 25, 2010 11:23 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... i Kiciuś (str 18)

Prima wraca w sobote a ja nawet nie mam czasu pomóc jej łapać ( 2 razy dziennie jeżdżę z ciężko chorym kotem do weta ) i będzie u mnie 20 kotów ( w tym 3 chore ) , jestem załamana bo ona teraz jadła royala a u mnie będzie tylko purina whiskas kite kat i mięso .... Szkoda ze inny kot nie będzie miał szansy zająć jej miejsca :( Prima już nigdy nie pójdzie do adopcji :(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw lut 25, 2010 12:38 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... wraca do DT s.21

A-Prima, dziekuje, ze tyle razy dawalas kici szanse, dziekuje za cierpliwosc wobec niej. Nie obwiniaj sie o nic. Zrobilas co moglas. Nov@ ma racje; malo kto tyle by wytrzymal czy dawal tyle razy szanse. Js ns pewno nikogo takiego nie znam. Jestes wspaniala osoba i tego nic nie zmieni! Wiedzials doskonale od samego poczatku jaka jest Primcia, zdawalas sobie sprawe, ze bedzie ciezej niz z innym kotem, ale walczylas mimo wszystko! Dzieki ci wielkie, dobra duszo! :1luvu:

Mam do Ciebie mala prosbe: nie odchodz z forum mimo wszystko. Zostan z nami, odwiedzaj mruczki na forum :) :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lut 25, 2010 16:17 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... wraca do DT s.21

Prima wraca...
ale nie dlatego, ze mi się już nie chce i zakochałam się w nowym kocie- więc ten trudny wraca. Absurd- i osoby, które mnie poznały wiedzą, że to nie tak. Biorąc Prime miałam nadzieję ze się zaaklimatyzuje. Stworzyłam jej wszystkie możliwe warunki- jedzenie, spokój, domek, zabawki, kuweta otwarta, zamknięta.... pachnidło w kontakcie, w końcu znalazłam prawdziwego kociego optymiste- gentelmena, który w trudnych sytuacjach świetnei sobie radził- a zza kanapy nawoływal swojego brata. Justyna ma żal, że nie wzięlam od Niej kota- nie bede się z tego tłumaczyć. Kiciuś jest idealnym kotem by ja wyciągnąc z depresji- ale widzę, ze nawet on się poddał. Dzisiaj już jej daje spokój i nie szuka jej.

Jest mi przykro, że Prima wraca. Poświęciłam jej czas i chciałam dac dom. Ale tak naprawde to nie MOJE JA się tu liczy- tylko DOBRO ZWIERZĄTKA - i patrząc w jakim stresie zyje u mnie od ponad 5 tygodni nie przełamując się ani trochę- nie mam serca ciągnąć dalej adopcji, mimo że super by było mieć ją koło siebie w domu.

Kiedyś Justyna powiedziala, że jestem bardzo odpowiedzialna- to było jak brałam Priimę i przygotowywałam dom na jej przyjęcie.
Moja odpowiedzialność to własnie skrócenie jej stresu. Prima boi się wszystkiego i wszystkich- w domu u Justyny czuła się pewnie - dlatego tez weszła mi na kolana- mimo ciasnoty była u siebie. mam nadzieje, ze nie zaszkodził jej ten pobyt - i psychicznie szybko wróci do równowagi.

Dziękuję, ze poznałam tak fajne osoby- Kociara :) Jestes niesamowitą optymistką i dziękuję Ci za wsparcie w trudnych chwilach :)
A z watku się nie wypisuję- bliskie mi są tyskie koty- choć w domu mam takiego... ktory kiedys mieszkał na osiedlu, w którym się wychowałam- doczytałam że jest z 1000-lecia :) Więc historia zatoczyła koło ;)

A-Prima

 
Posty: 59
Od: Nie sty 10, 2010 22:44

Post » Czw lut 25, 2010 22:02 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... wraca do DT s.21

A-Prima dałaś koteczce szansę, nie poddałaś się.
U Justyny Prima była bardzo długo...nie była typowym miziakiem.

Ja mimo wszystko dziękuję za szansę, którą dałaś koteczce.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 25, 2010 22:32 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... wraca do DT s.21

ja mimo wszystko Prime kochalam od poczatku. I zawsze chcialam, zeby trafila na kogos, kto ja zrozumie, uszanuje i bedzie mial do niej cierpliwosc. Ja przyznam sie szczerze, ze chyba nie mialabym tyle co ty... :oops:
Tez jest mi przykro, ze piekna wraca, ale masz racje, za bardzo sie stresuje, zle sie czuje u ciebie z jakiegos powodu i nie ma sensu na sile jej trzymac bo JA TAK CHCE I KONIEC!! Oddajac ja okazujesz jej szacunek, ze liczysz sie z jej emocjami, uczuciami. Justyna ma teraz bardzo ciezki okres, bo kociambry sie pochorowaly, Fibi tez, to ja denerwuje. Ale jak jej przejdzie i wroci chumor, to na pewno bedzie inaczej, lepiej :)
Powiem wam szczerze, ze jestem zawiedziona, ale nie tym, nie samym faktem, ze sie nie udalo itd. Chodzi o to, ze tyle wysilku i pracy, by kici wreszcie dac godne, sopkojne, szczesliwe zycie, tyle staran a jednak sie nie udalo! Cala praca poszla na marne :evil: Jak widzialam Primke chyba dzien przed adopcja, widzialam w jej oczach strach, przerazliwy strach! Czulam, ze ona nie chce isc do nowego domu, ze sie bardzo boi. Ale mialam nadzieje, ze to minie z czasem... Ech... Mam nadzieje, ze Primeczka po powrocie do Justyny szybko znow bedzie soba, dawna kicia, ktora choc niesmialo, ale przychodzila sie pomiziac, pomruczec cos... I na swoj sposob okazac czulosc :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt lut 26, 2010 22:00 Re: Prima- czarna jak kawa w DS u A-Prima ... wraca do DT s.21

Z Primą bez zmian- wciśnięta w kąt pod wanną, wymyka się tylko nocą by zjeść coś, załatwić się i jak tylko się budzę i wstaję ucieka pod wannę z powrotem.
Siedzi w zimnym kącie, chociaż obok ma dywanik, w ciągu dnia nie je, nie pije, nie kuwetkuje- chyba, że babcia wyjdzie z domu i przez chwile wyczuje, ze w domu nei ma nikogo.
Wierzę, że od jutra jej stres będzie malał- nie wyobrażam sobie jak to bedzie z łapaniem jej- ale na szczęście pomoc obiecały mi trzy osoby- więc mam nadzieję ze złapiemy ja w miare bez niepotrzebnego stresowania.

Czy Wy to czytacie? Kot, który był u mnie 6 tygodni i musimy ją łapac w kilka osób? Tragedia, której nie ma co przedłużać. Szkoda- ale nie mojego czasu i wysiłku- to chyba jest normalne, że biorąc zwierzatko jest się odpowiedzialnym za jego losy. Szkoda, że nie jest to kot do adopcji, bo jest naprawde piękna koteczką. Ale tak czasem bywa.

Mam nadzieję, że szybko usłyszymy o tym, jak w domu u Justyny waraca do siebie- i bede bardzo trzymac kciuki za szybki powrót do równowagi.

A-Prima

 
Posty: 59
Od: Nie sty 10, 2010 22:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości