WARSZAWA - KREMOWY skołtuniony PERS ..

Ma podobno dwa tygodnie jeszcze. W lecznicy, jeśli będzie tymczas, mogą go ogolić. Napiszę do Agaty w takim razie, że awaryjnie tymczas jest, mogę?

No tak, moje persjany tez są z adopcji.

Ojej, jak fajnie.Golić więc! Domek się znajdzie, dam znać,kiedy będzie jakiś potencjalny domek.Regularnie przeglądam ogłoszenia.

Ale najważniejsze czy się psów nie boi... Bo mój perski Syne, je ignoruje, a persia Malwinka wpycha się psom do łóżek.

Zapytam, sama nie mam jak sprawdzić, bo nie mam psów. Ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia.

zreszta psy nie byłyby problemem (chyba, żeby je atakował), jedynie persia Malwinka, bo to wredna żmija, ale u niej też to kwestia czasu; ja ją brałam z miau od Jany, gdzie tłukła wszystkie koty, ale potem jej przeszło. Jakby miał być w piwnicy, to lepiej niech będzie u mnie...

iwop, dzięki wielkie. :1luvu:

Postaram się go wziąć na TDT, zobaczę, co i jak. Dzwoniłam do Agatki, ale włączyła mi się poczta.

Bilet do Ostrowca kosztuje jakieś 30 zł, z przesiadką, ale ostatecznie ja go przywiozę. Chociaż mam nadzieję, że ewentualnie znajdzie się transport.

gosiar za co dzięki?

Różnie to bywa z moim wchodzeniem na forum, to podaje ci jakby co na priva mój numer tel. i mail.

To już zdecydowane , że jedzie do mnie?

Ale dlaczego napisałaś, że on jest brzydki...? :oops:

iwop pisze:Ale dlaczego napisałaś, że on jest brzydki...?

No właśnie - wcale nie brzydki - i do tego to na bank szynszylowy, nie kremowy. rzadki kolor, mercedes wśród persów

(jak mój Rych)
Dzięki Iwop, że chcesz mu pomóc :1luvu:

bo już zaczęłam mieć mało racjonalne myśli :oops:

avian - jak sobie pomyslałam o nim w piwnicy, to słabo mi się zrobiło. Moje dwa psie tymczasy (szczeniaki) pojechały do domów. Mogę sie jedynie obawiać o reakcję Malwiny, bo ona naprawde żmija jest... Niestety Synka musiałam ogolić (nie wiem jak to będzie, bo boję się mu podawac narkozę, a na żywca ostrzyc się nie da, o czesaniu nie ma mowy) i Malwina teraz biega za nim i syczy. Inna sprawa, że on to olewa... :roll:

Ale nie widziałam, żeby kot tak jak ona zwijał język w cienką rurkę i syczał jak żmija. :twisted:

iwop, napisałam, bo takiego dostałam sms-a, o"brzydkim kotku"

Zrobiło mi się smutno i żal tego kochanego stworzenia. Bardzo ci dziękuję. Próbuję się dodzwonić do gaguci z radosną nowiną.

gosiar jeżeli rzeczywiście miałby przyjechać do mnie to daj mi znać, to może tranposrt załatwię (przynajmniej spróbuję), chyba, że chcesz przyjechać, to zapraszam

A dlaczego napisałaś, że on ma dwa tygodnie? Do czego?

WARSZAWA - KREMOWY skołtuniony PERS ..

Kto przegląda forum