magicmada pisze:Nie miałam zamiaru Cię urazić, napisałam tak dla żartu, bo sama identycznie traktowałam moje tymczasy, przekształcając na rezydentów, na szczęście nie wszystkie, bo by było ich kilkanaście, a tak są tylko 4.
Jeśli Cię to uraziło, przepraszam, nie miałam na myśli, niczego złego. Z Marysi się bardzo cieszę, trafił się jej cudowny los na loterii, ze zwierzaka cierpiącego w schronisku, trafiła do domu, gdzie jest kochana.
Nie, to ja przepraszam, bo czasem jestem nadpobudliwa i przewrażliwiona

Zwłaszcza na punkcie mojego bycia DT

Bo ja wiem, że absolutnie się do tego nie nadaję
Tak naprawdę, DT byłam cztery razy, z czego w jednym przypadku, Gucia chorego na PNN, wiedziałam, że to DT do końca, wyłącznie z nazwy

I serce rośnie mi na myśl, że ten koniec staje się coraz bardziej odległy
Ja po prostu przygarniam takie zwierzęta, że opcja ich oddania jest dla mnie nie do pomyślenia

Bo jestem taka Zosia-Samosia, muszę osobiście dopilnować, że nikt więcej ich nie skrzywdzi
