Sylwuś - DT u Kiche_wilczyca i Satyr77. Doczekał się domu :)

Sis pisze:

kciuki za zdrowie Sylwusia, w tych oczach i ślicznym pysiulu można się zakochać :1luvu:

Jaki on jest piękny :1luvu:

Bardzo podobny do Zuzanki jest Sylwuś. :love:

Zdrowiej koteczku :ok:

Tego kota widzę już bez zdjęć - wystarczy przymknąć oczy. Jaka magia jest w jego oczach?

Co u Sylwusia :?:

Nieustające kciuki :ok:

Czy brak wiadomości to dobra wiadomość ?

graszka_gn pisze:Czy brak wiadomości to dobra wiadomość ?

Miejmy nadzieję, że tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cały czas zaciskamy kciuki, Sylwusiu :ok:

może nikogo dziś w lecznicy nie było, ja będę jutro, to się o Sylwusia dowiem. Gdyby się cos działo złego, to myślę, że dziewczyny by napisały.

Fizycznie z Sylwusiem jest lepiej. W moczu pojawiła się dziś niewielka ilośc krwi, ale siusiu jest ładnie robione, kupki też, apetyt jest bardzo dobry. Trochę gorzej jest psychicznie. Sylwuś posmutniał. Chce się przytulać, chce, żeby go nosić na rączkach i głasiać a my nie mamy na to czasu. Łazikuje po lecznicy, zagląda innym kotkom do klatek. Ładnie się już domył. Tylko te oczka smutne takie.
Byłoby wspaniale gdyby mógł pojechac już do domu tymczasowego. Ja się go troszkę boję puścić, bo się boję, że jak się nagle coś źle zadzieje, to mnie na miejscu nie będzie. Ale widzę, że on potrzebuje człowieka.
I jeszcze jedna dobra wiadomość. Sylwek odrobinkę unosi nasadę ogonka, a właściwie odstawia go na bok - to bardzo dobrze.

Aniu a co z ogonkiem kotucha, będzie konieczność amputacji.

Sylwuś zuch :ok:

Dzielny chłopczyk!

CoolCaty jeżeli coś się będzie z nim działo, to na leczenie będziemy go do Ciebie przywozić, z tym nie ma problemu.

Satyr77 pisze:Aniu a co z ogonkiem kotucha, będzie konieczność amputacji.

Jeśli będzie decyzja o amputacji, to najwczesniej za 3 tygodnie. Trzeba będzie zrobić wtedy rtg kręgosłupa. Teraz Sylwek nie może być już maltretowany i znieczulany. Musi troszkę dojśc do siebie. Trzeba zlikwidowac stan zaplny w pęcherzu, zmniejszyć obrzęk wkoło nerwów i podpaść go trochę. On musi na jakiś czas zapomnieć o bólu i nabrać chęci dozycia i siły do dalszego leczenia.

Aniu to kiedy można będzie odebrać koteczka z lecznicy. Przypuszczam, że wolałabyś go jeszcze poobserwować, ale jak to realnie wygląda.

Sylwuś - DT u Kiche_wilczyca i Satyr77. Doczekał się domu :)

Kto przegląda forum