pewności nie mam, ale karma przez 2 lata znikała i tylko przez ostatni tydzien zostaje
wszystkie lubią chrupać i jak były mrozy to wszystko znikało, a teraz w tym tygodniu coś zaczęlo zostawać.
Ale wczoraj zeszłam o 14.00 zostawić jedzenie na weekend, a na hali 7 kotów na mnie czekało: Miśka, Kaśka, Murka, Bengalska, Lovelas, Leonsio i Zdichu.
Jadły wszystko, tylko Miśka z Kaska podziubaly, bo one caly czas maja dostep do jedzenia i dlatego są wybredne.
No i.... wczoraj Kaśka sama podeszła do mnie i zrobila mi baranka do ręki i kazała się głaskac po głopwie!!!
A Miśka sie łasiła, potem odskoczyła, podbiegła i pacnęła mnie łapą w tyłek

Taka zaczepialska zmora.