Serniczek pisze:może nie każdy się ze mna zgodzi, ale ja wierzę,że Bóg wszystko widzi.."cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z was-mnieście uczynili".Kara jest nieuchronna.....to tylko kwestia czasu i choć ręce zaciskaja się w pięści z bezsilności-tragedia Tymusia nie pozostanie bezkarna.
I chociaż to pewnie banał-miał promyczek dobra w swoim cierpieniu-nie umarł jak smieć na wysypisku. To jest jakieś pocieszenie. I tym,którzy walczyli-czapka z głowy.
To sprowadza nasze swary i wzajemne oskarżenia do właściwych wymiarów. Optyka sie zmienia-bo najważniejsze to zdążyc z pomocą. Gdziekolwiek cierpi zwierzę-
zdążyć!!!!!!!Po to jest Puchatkowo-chociaż mam małe nadzieję ,że przetrwa.
żegnam Tymusia['] z rozpaczą


Tymuś..........
Sernik, masz rację........
po mojemu zupełnie, o zwierzętach myśli Jerzy Nowosielski; z pasją wielką czytam to co pisze, tutaj wkleję fragment rozmowy z nim:
(..................)
CIERPIENIE ZWIERZĄT REALNYM CIERPIENIEM BOGA
- Ja jednak powrócę do pytania: Czy jeżeli jesteśmy tak zawikłani, że nie możemy wybrać dobra, czy jesteśmy winni ? A jeśli nie jesteśmy winni, to grzech w ogolenie istnieje. Po co wtenczas Odkupienie?
- Ale my tego nie możemy zobaczyć, zrozumieć bez Odkupienia. Odkupienie na tym polega, że przeprowadza nas przez granicę niemożliwości. Dlatego, że dla upadłej świadomości ludzkiej nie jest możliwe zobaczenie tego, że ona jest bezgrzeszna.
- Czy do tego potrzebne były aż Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa ?
- Wszyscy w tym bierzemy udział. Przecież całe życie człowieka to jedno wielkie męczeństwo. To jest wykonywanie wyroku śmierci na raty. Siedzimy w tej celi śmierci od dzieciństwa do śmierci i tylko zmieniają się proporcje. Wszyscy współuczestniczymy w cierpieniu i śmierci Chrystusa. Tak samo zwierzęta, cała przyroda. Taki baranek paschalny, to nie jest tak sobie, że ten baranek to symbol, nie symbol... nie! Cierpienie zwierząt jest realnym cierpieniem Boga.
- Zwierzęta nie mają grzechu ?
- No oczywiście, że nie mają, bo nie mają... Zresztą, nie bardzo możemy wiedzieć, co zwierzęta mają, a czego nie mają, bo nie siedzimy w nich, a one nam tego nie powiedzą. Natomiast mają jedną rzecz, mają realność cierpienia - to wiemy na pewno. My niejako zastępujemy zwierzęta. To znaczy współuczestniczymy w ich cierpieniu, z tym że my posiadamy świadomość. W jakiś sposób jesteśmy dla zwierząt współuczestnikami ich zbawienia. Wprowadzamy te zwierzęta w rzeczywistość zbawioną.
- Pana zdaniem zwierzęta są kenotycznymi aniołami (WJ, s. 103)?
- To są takie moje przypuszczenia. Ja niczego nie twierdzę na pewno. Mam czasem takie podejrzenia, że świat zwierząt, cierpienie przyrody to jest kenozis świata anielskiego.
WAŻNIEJSI OD ANIOŁÓW
- Dlaczego my musimy wprowadzać anioły do nieba, do rzeczywistości odkupionej?
- Bo my jesteśmy bardzo ważni.
- Ważniejsi od aniołów?
- Ważniejsi od aniołów.
- Psalm mówi, że "niewiele mniejsi" (Ps 8,6).
- A nie wiecie, że aniołów sądzić będziecie? (l Kor 6,3) I dlatego aniołowie się zbuntowali przeciwko stworzeniu człowieka, wprowadzili do dzieła stworzenia wirusa i wszystko zepsuli.
- Część aniołów?
- Tak, część aniołów.
SATANIZACJA, EKSTERIORYZACJA
- Czy są, według Pana, jakieś różne stadia upadku tych aniołów? Czy wszystkie upadłe duchy są wcielone w zwierzęta, czy część z nich?
- Nie, tak szczegółowo nie chcę się wypowiadać, bo po prostu nie wiem. Uważam, że cierpienie zwierząt, sam byt zwierząt, piękno zwierząt, ich niewinność mają jakiś związek ze stanem bytów subtelnych, które my nazywamy aniołami.
- Satanizm.
- To jest satanizacja upadłych aniołów.
- Ale jako kult. Satanizm jako bardzo stary i dziś odżywający kult.
- To jest signum temporis, proszę pana. Bardzo dobrze, że satanizm się pojawił, bo zawsze był obecny w ludzkiej świadomości, a taki manifestujący się jawny, świadomy satanizm jest eksterioryzacją tej części naszej świadomości, tego naszego cienia. Jeżeli się coś uzewnętrznia, to jest bardzo dobrze, bo to można chwycić za łeb i powiedzieć: to jest to, tu jest to. Dopóki nie nastąpi eksterioryzacja jakiegoś elementu psychiki, to bardzo trudno jest sobie z nim poradzić.
ŚWIADOMOŚĆ RYTUAŁU
- Kiedyś Pan powiedział, że w naszej świadomości podstawowa transformacja rzeczywistości złej w dobrą dokonuje się w sferze erotyki (MC, s. 13).
- Tak. Ja w ogóle uważam, że Eros został wytrącony z integralnej całości dobra; bo ja nawiązuję do tych czterech greckich terminów: agape, eros,, filia, stergethron. Kultura judeochrześcijańska wytrąciła z tego porządku Erosa. To jest jedna z tajemnic grzechu pierworodnego! Uważam, że potępienie Erosa, wypędzenie go z raju - bo nazwijmy to tak - to jest jakaś ekspiacja naszej świadomości za naszą krwiożerczość w stosunku do zwierząt.
- Niemożliwe. Jak to się wiąże ze sobą ?
- Musimy te zwierzęta mordować, składać ofiarę. Póki jeszcze było tak jak w judaizmie, że zwierzęta zabijało się przed Namiotem Pojednania, czy tak jest jak u Ormian, że jak się zabija zwierzę, to z twarzą zwróconą na wschód - była jeszcze jakaś świadomość rytuału, dokonywało się ofiary z cierpienia zwierzęcia. A u nas jest produkcja mięsa.
Ale jak to się wiąże z Erosem?
- To się wiąże. Za karę, że musimy zabijać zwierzęta i nie mamy za to grzechu, mamy grzech za to, że jesteśmy erotyczni.
- Czy to jest związane z kulturą?
- To jest związane z najgłębszymi pokładami duchowości. W Egipcie krzyż był symbolem Erosa. Eros jest ściśle związany z cierpieniem i śmiercią.
- Czy Pan może w tym punkcie zgodziłby się z Freudem?
- Ależ oczywiście. Freud był beznadziejnym materialistą, ale był bardzo bystrym obserwatorem i nazywał rzeczy po imieniu. Freud, Jung, który się z nim pokłócił i potem odszedł od niego, oni mają kolosalne zasługi, ale właściwie ojcem psychoanalizy był Luter.
(.........................)
Kraków 26.02.1994
Jerzy Nowosielski - ur. 1923, malarz, scenograf, myśliciel chrześcijański. Profesor w Katedrze Malarstwa ASP w Krakowie. Autor polichromii w cerkwiach w Jeleniej Górze, Kętrzynie oraz w kościołach w Warszawie-Jelonkach, w Wesołej, w Krakowie-Azorach. Wykonał także ikonostas cerkwi w Krakowie. Mieszka w Krakowie.
Rafał Zmysłowski - autor pracy magisterskiej pt. Jerzego Nowosielskiego rozumienie ikony.