Adopcje Puchatkowa 5..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 18, 2010 11:21 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

Basica pisze:niestety Tymuś opisany przez aamms nie żyje [*]


to straszne , tak mi przykro , myślałam o nim i wierzyłam , że da rade :cry:
brykaj koteczku za TM
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Czw lut 18, 2010 11:32 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

_kathrin pisze:Kochane Puchatkowo, zwracam się do Was z prośbą o poradę. Mam na stanie w DT kicię w typie norweskiej leśnej.

Chciałabym jej kupić suchy szampon. Oglądałam te, które oferuje animalia.
Kicia ma raczej suchą, rzadką/zniszczoną sierść. Ma trochę kołtunów, które na bieżąco wycinam. Fajnie byłoby gdyby szampon ułatwiał rozczesywanie. Czy coś takiego się nadaje?
http://animalia.pl/produkt,1012,42,Gimp ... puder.html
http://animalia.pl/produkt,15554,42,Off ... _Cats.html
Czy raczej stawiać na bezzapachowe produkty?
A może mi coś polecicie?


ja nie stosowałam nigdy szamponow suchych ale moze dziewczyny stosowały i mogą pomóc.
ja stosuje puder - on ładnie separuje włos i pozwala łatwiej wyczesać kota - troche tez zapobiega tworzeniu się kołtunów
co do sierści to jej jakość polepszy się jak kicia bedzie dobrze odżywiana - potrwa to parę miesiecy
dobre na sierść jest surowe serce wołowe (oczywiście nie jako jedyne pożywienie i jeśli kica je wogóle będzie jadła) witaminki (np gimpeta)
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 18, 2010 11:34 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

nosz qrde tak bardzo wierzyłam, że jemu sie uda, tak bardzo chciałam ,żeby się udało, tak mu kibicowałam do widzenia Tymeczka za TM Obrazek
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lut 18, 2010 11:45 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

dalia pisze:
_kathrin pisze:Kochane Puchatkowo, zwracam się do Was z prośbą o poradę. Mam na stanie w DT kicię w typie norweskiej leśnej.

Chciałabym jej kupić suchy szampon. Oglądałam te, które oferuje animalia.
Kicia ma raczej suchą, rzadką/zniszczoną sierść. Ma trochę kołtunów, które na bieżąco wycinam. Fajnie byłoby gdyby szampon ułatwiał rozczesywanie. Czy coś takiego się nadaje?
http://animalia.pl/produkt,1012,42,Gimp ... puder.html
http://animalia.pl/produkt,15554,42,Off ... _Cats.html
Czy raczej stawiać na bezzapachowe produkty?
A może mi coś polecicie?


ja nie stosowałam nigdy szamponow suchych ale moze dziewczyny stosowały i mogą pomóc.
ja stosuje puder - on ładnie separuje włos i pozwala łatwiej wyczesać kota - troche tez zapobiega tworzeniu się kołtunów
co do sierści to jej jakość polepszy się jak kicia bedzie dobrze odżywiana - potrwa to parę miesiecy
dobre na sierść jest surowe serce wołowe (oczywiście nie jako jedyne pożywienie i jeśli kica je wogóle będzie jadła) witaminki (np gimpeta)

Dzięki dalia, o takie rady mi chodziło.
A podasz jakieś link do tego pudru?
Serduszka zakupię, może się skusi. Witaminki mam od MariD. Spróbuję podać.
A surowe żółtko się nada?


Głupio mi tak pisać o szamponach w obliczu tragedii Tymka [*]

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2010 12:13 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

Tymuś [*][*][*] :cry: tak mi wstyd za ludzi ....

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Czw lut 18, 2010 12:28 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

może nie każdy się ze mna zgodzi, ale ja wierzę,że Bóg wszystko widzi.."cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z was-mnieście uczynili".Kara jest nieuchronna.....to tylko kwestia czasu i choć ręce zaciskaja się w pięści z bezsilności-tragedia Tymusia nie pozostanie bezkarna.
I chociaż to pewnie banał-miał promyczek dobra w swoim cierpieniu-nie umarł jak smieć na wysypisku. To jest jakieś pocieszenie. I tym,którzy walczyli-czapka z głowy.
To sprowadza nasze swary i wzajemne oskarżenia do właściwych wymiarów. Optyka sie zmienia-bo najważniejsze to zdążyc z pomocą. Gdziekolwiek cierpi zwierzę-zdążyć!!!!!!!
Po to jest Puchatkowo-chociaż mam małe nadzieję ,że przetrwa.
żegnam Tymusia['] z rozpaczą :cry:
Serniczek
 

Post » Czw lut 18, 2010 22:04 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

http://ale.gratka.pl/ogloszenie/3897221 ... ocura.html

Dziewczyny z Trójmiasta, pomożecie? :? Bo ja jestem w Olsztynie teraz i nic nie mogę zrobić :( ale jakbyście Go przejęły to mogę dać mu tymczas i dopilnować kastracji u sprawdzonego weta. Szkoda kociaka. Nie dzwoniłam jak coś. :?
Obrazek

jolciaa113

 
Posty: 307
Od: Czw lis 27, 2008 20:44
Lokalizacja: Gdańsk - Oliwa

Post » Sob lut 20, 2010 9:22 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

Nasz Rudzik zaczyna chodzić
dupcia mu się zaplata ale to są jego pierwsze kroki
po prawie czternastu dniach leżenia
Obrazek
chwale go wszedzie i tu też musze :lol:
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Sob lut 20, 2010 9:31 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

Kochane kocisko!!! :D
Serniczek
 

Post » Sob lut 20, 2010 15:56 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

Serniczek pisze:może nie każdy się ze mna zgodzi, ale ja wierzę,że Bóg wszystko widzi.."cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z was-mnieście uczynili".Kara jest nieuchronna.....to tylko kwestia czasu i choć ręce zaciskaja się w pięści z bezsilności-tragedia Tymusia nie pozostanie bezkarna.
I chociaż to pewnie banał-miał promyczek dobra w swoim cierpieniu-nie umarł jak smieć na wysypisku. To jest jakieś pocieszenie. I tym,którzy walczyli-czapka z głowy.
To sprowadza nasze swary i wzajemne oskarżenia do właściwych wymiarów. Optyka sie zmienia-bo najważniejsze to zdążyc z pomocą. Gdziekolwiek cierpi zwierzę-zdążyć!!!!!!!
Po to jest Puchatkowo-chociaż mam małe nadzieję ,że przetrwa.
żegnam Tymusia['] z rozpaczą :cry:


:cry: :cry: :cry: Tymuś..........

Sernik, masz rację........

po mojemu zupełnie, o zwierzętach myśli Jerzy Nowosielski; z pasją wielką czytam to co pisze, tutaj wkleję fragment rozmowy z nim:

(..................)

CIERPIENIE ZWIERZĄT REALNYM CIERPIENIEM BOGA


- Ja jednak powrócę do pytania: Czy jeżeli jesteśmy tak zawikłani, że nie możemy wybrać dobra, czy jesteśmy winni ? A jeśli nie jesteśmy winni, to grzech w ogolenie istnieje. Po co wtenczas Odkupienie?


- Ale my tego nie możemy zobaczyć, zrozumieć bez Odkupienia. Odkupienie na tym polega, że przeprowadza nas przez granicę niemożliwości. Dlatego, że dla upadłej świadomości ludzkiej nie jest możliwe zobaczenie tego, że ona jest bezgrzeszna.


- Czy do tego potrzebne były aż Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa ?


- Wszyscy w tym bierzemy udział. Przecież całe życie człowieka to jedno wielkie męczeństwo. To jest wykonywanie wyroku śmierci na raty. Siedzimy w tej celi śmierci od dzieciństwa do śmierci i tylko zmieniają się proporcje. Wszyscy współuczestniczymy w cierpieniu i śmierci Chrystusa. Tak samo zwierzęta, cała przyroda. Taki baranek paschalny, to nie jest tak sobie, że ten baranek to symbol, nie symbol... nie! Cierpienie zwierząt jest realnym cierpieniem Boga.


- Zwierzęta nie mają grzechu ?


- No oczywiście, że nie mają, bo nie mają... Zresztą, nie bardzo możemy wiedzieć, co zwierzęta mają, a czego nie mają, bo nie siedzimy w nich, a one nam tego nie powiedzą. Natomiast mają jedną rzecz, mają realność cierpienia - to wiemy na pewno. My niejako zastępujemy zwierzęta. To znaczy współuczestniczymy w ich cierpieniu, z tym że my posiadamy świadomość. W jakiś sposób jesteśmy dla zwierząt współuczestnikami ich zbawienia. Wprowadzamy te zwierzęta w rzeczywistość zbawioną.


- Pana zdaniem zwierzęta są kenotycznymi aniołami (WJ, s. 103)?


- To są takie moje przypuszczenia. Ja niczego nie twierdzę na pewno. Mam czasem takie podejrzenia, że świat zwierząt, cierpienie przyrody to jest kenozis świata anielskiego.





WAŻNIEJSI OD ANIOŁÓW




- Dlaczego my musimy wprowadzać anioły do nieba, do rzeczywistości odkupionej?


- Bo my jesteśmy bardzo ważni.


- Ważniejsi od aniołów?


- Ważniejsi od aniołów.



- Psalm mówi, że "niewiele mniejsi" (Ps 8,6).


- A nie wiecie, że aniołów sądzić będziecie? (l Kor 6,3) I dlatego aniołowie się zbuntowali przeciwko stworzeniu człowieka, wprowadzili do dzieła stworzenia wirusa i wszystko zepsuli.


- Część aniołów?


- Tak, część aniołów.





SATANIZACJA, EKSTERIORYZACJA




- Czy są, według Pana, jakieś różne stadia upadku tych aniołów? Czy wszystkie upadłe duchy są wcielone w zwierzęta, czy część z nich?


- Nie, tak szczegółowo nie chcę się wypowiadać, bo po prostu nie wiem. Uważam, że cierpienie zwierząt, sam byt zwierząt, piękno zwierząt, ich niewinność mają jakiś związek ze stanem bytów subtelnych, które my nazywamy aniołami.


- Satanizm.


- To jest satanizacja upadłych aniołów.


- Ale jako kult. Satanizm jako bardzo stary i dziś odżywający kult.


- To jest signum temporis, proszę pana. Bardzo dobrze, że satanizm się pojawił, bo zawsze był obecny w ludzkiej świadomości, a taki manifestujący się jawny, świadomy satanizm jest eksterioryzacją tej części naszej świadomości, tego naszego cienia. Jeżeli się coś uzewnętrznia, to jest bardzo dobrze, bo to można chwycić za łeb i powiedzieć: to jest to, tu jest to. Dopóki nie nastąpi eksterioryzacja jakiegoś elementu psychiki, to bardzo trudno jest sobie z nim poradzić.





ŚWIADOMOŚĆ RYTUAŁU




- Kiedyś Pan powiedział, że w naszej świadomości podstawowa transformacja rzeczywistości złej w dobrą dokonuje się w sferze erotyki (MC, s. 13).


- Tak. Ja w ogóle uważam, że Eros został wytrącony z integralnej całości dobra; bo ja nawiązuję do tych czterech greckich terminów: agape, eros,, filia, stergethron. Kultura judeochrześcijańska wytrąciła z tego porządku Erosa. To jest jedna z tajemnic grzechu pierworodnego! Uważam, że potępienie Erosa, wypędzenie go z raju - bo nazwijmy to tak - to jest jakaś ekspiacja naszej świadomości za naszą krwiożerczość w stosunku do zwierząt.


- Niemożliwe. Jak to się wiąże ze sobą ?


- Musimy te zwierzęta mordować, składać ofiarę. Póki jeszcze było tak jak w judaizmie, że zwierzęta zabijało się przed Namiotem Pojednania, czy tak jest jak u Ormian, że jak się zabija zwierzę, to z twarzą zwróconą na wschód - była jeszcze jakaś świadomość rytuału, dokonywało się ofiary z cierpienia zwierzęcia. A u nas jest produkcja mięsa.

Ale jak to się wiąże z Erosem?


- To się wiąże. Za karę, że musimy zabijać zwierzęta i nie mamy za to grzechu, mamy grzech za to, że jesteśmy erotyczni.


- Czy to jest związane z kulturą?


- To jest związane z najgłębszymi pokładami duchowości. W Egipcie krzyż był symbolem Erosa. Eros jest ściśle związany z cierpieniem i śmiercią.


- Czy Pan może w tym punkcie zgodziłby się z Freudem?


- Ależ oczywiście. Freud był beznadziejnym materialistą, ale był bardzo bystrym obserwatorem i nazywał rzeczy po imieniu. Freud, Jung, który się z nim pokłócił i potem odszedł od niego, oni mają kolosalne zasługi, ale właściwie ojcem psychoanalizy był Luter.


(.........................)




Kraków 26.02.1994

Jerzy Nowosielski - ur. 1923, malarz, scenograf, myśliciel chrześcijański. Profesor w Katedrze Malarstwa ASP w Krakowie. Autor polichromii w cerkwiach w Jeleniej Górze, Kętrzynie oraz w kościołach w Warszawie-Jelonkach, w Wesołej, w Krakowie-Azorach. Wykonał także ikonostas cerkwi w Krakowie. Mieszka w Krakowie.

Rafał Zmysłowski - autor pracy magisterskiej pt. Jerzego Nowosielskiego rozumienie ikony.
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob lut 20, 2010 16:22 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

Dziękuję sawance1 za wpłatę dla Rudzika oraz kikkera za składkę lutową :1luvu:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice


Post » Sob lut 20, 2010 20:12 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

Uważam, że cierpienie zwierząt, sam byt zwierząt, piękno zwierząt, ich niewinność mają jakiś związek ze stanem bytów subtelnych, które my nazywamy aniołami.

Zawsze, od dziecka miałam wrażenie, że zwierzęta to anioły, że sa na świecie, żeby głupi ludzie zachwycili się ich pięknem i zobaczyli namiastkę i uosobienie świętości.
Nigdy nie potrafiłam tego ubrać w słowa i jakoś zwerbalizować.

Dziękuję za ten post bardzo.
:1luvu:

Jak widzę takie zmasakrowane zwierzęta, mam wrażenie, że nam ludziom bliżej jednak do piekła.

Kotku, przepraszam :(
Ostatnio edytowano Sob lut 20, 2010 20:14 przez Anda, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 20, 2010 20:13 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

:oops:
pomyłka
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 20, 2010 20:24 Re: Adopcje Puchatkowa5.. zmasakrowany Rudzik.. s. 68..

Never pisze:na Paluchu są 2 białe persy


Chole.ra.. znowu.. :evil:

Spróbuję.. ale ile to potrwa to nie wiem.. no i dt potrzebny..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 161 gości