Kocińscy

Pan żółw Ozzy jakoś nie chce spać juZ. Czyżby mu się zima znudziła? :roll:

Za to wczoraj znalazłam w centrum miasta gołębia. Łaził po chodniku, między ludźmi i nie mógł odlecieć. No i zabrałam go. Tż się ucieszył :twisted:

Nie wiem czy przeżyje, bo jakis taki biedny jest. Ogon ma oberwany - możliwe, ze go samochód trzepnął.
Ale dziś rano czyścił i układał pióra i zjadł trochę karmy ptasiej.
Tż zabrał go do pracy - tam są waruki, żeby w spokoju dochodził do siebie, jeśli jakoś się pozbiera. Poza tym koleżanka Tż-ta z pracy zna się na ptakach i może mu jakoś pomoże.

Ozzy'emu się zima znudziła jak nam wszystkim chyba...

A jak się miewa gołąb?

No i życzenia dla Kocińskich, skoro dziś mamy Dzień Kota. :piwa:

Najserdeczniejsze!

Kciuki za gołąbka! I najlepszego dla Kocińskich!

Wszystkiego najkocieńszego i duuuuużo zdrówka dla wszystkich ! :wink:

Za gołąbka :ok:

Ojej, dziękuję za życzenia w imieniu kotów

Te miny Karmelka Amyszko... :ryk:

Właśnie się zastanawiam co im tu zaserwować dziś z okazji :wink:

Tż już mi pisał, że przygotuje jakiś program kuturalno-rozrywkowy :lol:

A gołąbek podobno ma się całkiem nieźle; lata po szklarni, układa pióra i co dziwne - nie boi się człowieka. Można do niego podchodzić i brać go do ręki.
Zdecydowanie nie ma ogona - wygląda jakby był wyrwany - dlatego na razie zostanie jeszcze.
Zastanawiamy się, czy on nie jest z jakiejś hodowli, bo taki trochę dziwny jest. Inny niż zwykłe gołębie. Ale to gołąb z pewnością. No i nie ma obrączki, więc trudno coś powiedzieć.
Poza tym był chyba wystraszony, zmęczony, głodny i wyziębiony - dlatego sprawiał wrażenie, że jest w kiepskim stanie. Ale dość szybko odzyskuje siły.