BEMOWO-Osmańczyka - wszystkie brzdące w DS :)

nie zablokowany tylko zamknięty - na moją własną prośbę :twisted:

się przenoszę - dam cynk

a czarrrrna z podpisu to Maja przechwycona w transporcie od mama007 do Karotki :twisted:

no nie potrafiłam ich wypuścić z łapek... już dawno w domku stałym, ale nie prosiłam o zmianę banerka bo mi dużo szczęścia przyniosła

kilka fajnych domków od tego czasu się pojawiło

Maja, Malaga (u seidhee) i Miluś (same czarnulki) to jedyne maluchy jakie tymczasowałyśmy z Mamuśką.

Jednak jestem stanowczą kobietą, a co.

Wzięłam Tymka na kolana. Za bardzo nie chciał, ale go trochę przytrzymałam.
Wiem, molestowanie w rodzinie.
No i było głaskanie i mruczenie... i wbijanie mi pazurków w nogę

I taka minka: co się dzieje? co ja robię? przecież ja jestem dzikim kotem?!
A potem zwiał pod fotel... (mają fotel w łazience, taki wiklinowy, wspinają się po nim ładnie).

Duszek jest bardziej wycofany. Głaszczę go trochę, ale zaraz się stara odsunąć.
Trzeba dać mu więcej czasu.

bomba!

jak jedno zaczai że mizianki są cool to istnieje mała szansa, że powie o tym rodzinie

i rodzina będzie naśladować

Udało mi się raczej bezstresowo zaaplikować kociakom Frontline (spot on).
Czy to się powinno powtórzyć? a jeśli tak, to po jakim czasie?
One się trochę drapią, ale pcheł nie widziałam, co nie znaczy ze ich nie ma.

Czekam na znak, czy cosik się złapało. Pogoda przeokropna, leje, mam nadzieję, że wszystko uda się załatwić w normalnych godzinach, kiedy komunikacja miejska jeździ częściej niż raz na 40 minut ;-)

hurraaa!
mamy jedną sztukę - chyba tą, co się gapi.....

Ania_EN już jedzie

a my spróbujemy się jeszcze ustawić...

no i niestety ostatni rodzynek został sam na nockę :cry:

mam nadzieję, że jutro jednak nie oprze się zapachom, które zamieścimy z Adą w klateczce i się szybciutko da się schwytać :roll:

w kwestii złapanego dzisiaj malucha to najprawdopodobniej jest dziewczynka, w porównaniu do poprzednich kociambrów dużo spokojniejsza - dała się pogłaskać i nawet złapać w ręce w celu przepakowania do kontenerka, ale oczywiście trzęsła się jak galareta :roll:

pojechała z Anią_EN do domku i teraz oczekujemy fotoreportażu i szczegółowego sprawozdania z aklimatyzacji

_espresso pisze:Jednak jestem stanowczą kobietą, a co.

Wzięłam Tymka na kolana. Za bardzo nie chciał, ale go trochę przytrzymałam.
Wiem, molestowanie w rodzinie.
No i było głaskanie i mruczenie... i wbijanie mi pazurków w nogę
I taka minka: co się dzieje? co ja robię? przecież ja jestem dzikim kotem?!

moje gratulacje Stanowcza Kobieto :ok:

Moje małe Murzyniątko spędziło noc w transporterku. Tak podejrzewam, o nie ma śladów mówiących o tym, że chodziła po łazience. W kuwetce też pusto, jedzonko nie ruszone. Zostawiłam jej suche, dziś za to dzień kurczaka :-)

Boi się, ale daje się wziąć na ręce, zajrzałam jej do uszu i w sierść, sprawdziłam laickim okiem, czy nie ma śladów grzyba. Jest delikatna, niby siedziała, ale oczka jej chodziły na wszystkie strony. Sprawdzała pewnie, czy jest jakaś dziura w którą mogłaby się wcisnąć. Jak siedzi w transporterku, mogę ją swobodnie głaskać, daje sobie aplikować te podejrzane akcenty, ale drży leciutko. Pomalutku będziemy się poznawać.
Mam pod wanną wolną przestrzeń, w jednym miejscu jest zrobiona szafka. Udało mi się zaklajstrować te dziury na czas kociego przedszkola w łazience, mam nadzieję, że skutecznie.

Dziękuję dziewczynom za pomoc w dojechaniu do domu, pogoda była okropna, jednak maluszek szybko znalazł się w ciepełku :-)

Kasiu, wspaniała akcja, madrze zaplanowana. Chylę czoła i trzymam kciuki za ostatniego malca!

Katie_73 pisze:no i niestety ostatni rodzynek został sam na nockę

Oj, jak mi szkoda tego malca! Katie, dasz mu rano troche jeść? On do wieczora i tak zgłodnieje (jeśli chcecie łapać wieczorem). Moje wsuwają po trzy miseczki mokrego dziennie, a do tego suche stale stoi i też pojadają.

Mam nadzieję, że sam nigdzie nie pójdzie... że zostanie w garażu...
Trzymam mocne kciuki za odłowienie dzisiaj malucha :ok:

To kciuki za ostatniego maluszka, za pierwszy dzionek w nowym miejscu murzyniątka i dalsze mruczanki u _espresso!!! :ok:

A moje wreszcie zaczynaja sie troche myc, brudasy jedne.

Czyż nie jestem śliczny?

Czarna u mnie jest mniejsza od swoich braci. Ma bardzo posklejaną sierść i pachnie Whiskasem :twisted:

jeśli dobrze rozpozonaję ;-)

Właśnie byłam u niej, wzięłam ją na kolanka i zaczęłam ją wycierać wilgotną myjką frotową. Spowodowało to u niej odruch mycia się i sobie troszkę podłubała w stópkach, a przy tym rozmruczała się :-)

Potem głaszcząc ją słyszałam jak sobie traktorkuje, strzeliła nawet baranka do mojej ręki :-)

Bardzo się boi, ale widzę, że będzie dobrze- słodka dziecina :-)

Ania_EN pisze:Właśnie byłam u niej, wzięłam ją na kolanka i zaczęłam ją wycierać wilgotną myjką frotową. Spowodowało to u niej odruch mycia się i sobie troszkę podłubała w stópkach, a przy tym rozmruczała się Potem głaszcząc ją słyszałam jak sobie traktorkuje, strzeliła nawet baranka do mojej ręki Bardzo się boi, ale widzę, że będzie dobrze- słodka dziecina

Aniu_EN! gratuluje ekspresowego tempa! i bardzo sie ciesze, ze dziecko takie fajne

A ja kurcze od samego poczatku chcialam to czarne...
Ale teraz to sie juz nie zamienie

espresso, zawsze możesz poprosić o ostatniego czarnego dzieciaka, nie trzeba się zamieniać... :lol:

Agneska pisze:espresso, zawsze możesz poprosić o ostatniego czarnego dzieciaka, nie trzeba się zamieniać...

No, on na szczęście ma domek

A mi póki co wystarczą te dwa diablątka, które się baardzo ożywiły, ganiają się i łapią za ogonek, ganiają piłeczkę, ściągają ręcznik na podłogę i wylewają wodę

Tylko kurcze, muszę wreszcie zrobić pranie, będą się bały pralki, która dość głośno wiruje jednak. Ale w czymś muszę chodzić, nie prałam od tygodnia.

BEMOWO-Osmańczyka - wszystkie brzdące w DS :)

Kto przegląda forum