Kotków 5 cz5. Magia nas opuściła['] :((

Dziękujemy za życzenia i wszystkim składamy też wszystkiego co tylko najlepsze :1luvu:

Na Dniu Kota nie będę, mam pracującą sobotę

Czarna Perełka dzisiaj miała sterylkę. Jak zwykle denerwowałam się. Tym bardziej, że ma te zwężone nozdrza i przez to pewne problemy z oddychaniem. Na szczęście jest już po wszystkim, wet dzwonił, mała powoli się wybudza (jest jeszcze w lecznicy), przed 19-tą idę po nią.
Za Elfinkę proszę o kciuki, jakiś domek na horyzoncie jawi się. Zainteresowanych zapraszam na jej wątek na kociarni.

Trzymam za rekonwalescentkę i domek :ok:

Ja też się zawsze denerwuję - nawet za bardzo :oops:

Elfinka nadal nie ma domku :crying:

Bo okazało się, że pani święcie wierzy, że kot nie spadnie nawet jak przechadza się po balustradzie balkonu (a w pobliżu ruchliwe ulice)

no to

za Elfinkę
to nie był domek dla kota...

Perła w domu. W króliczej klatce, dzięki czemu pośpię trochę.
Usiłuje na siłę wyleźć, Pijanym krokiem, a raczej pełzem dobija się o wyjście. Ale znając jej brak towarzyskości boję się, że jak w tym stanie zaklinuje się w jakimś kącie to będzie problem.
A wkurzona jest mocno :roll:

Oczywiście dostała rajstopkową małą czarną, nie jest tak zwinna jak Elfinka, więc mam nadzieję, że nie ściągnie.

U weta się spłakałam, ludzie przynieśli w kocu do uśpienia umierającą na wątrobę sukę, przypomniała mi Bambosza :cry:

Mało zwinna? To przecież mistrzyni ucieczek z klatki. No, ale klatka to nie"mała czarna". pozdrawiam z dolnego śląska. mieszkam w domu tymczasowym dla psów. Teraz jest 5...

Witaj, Mrata, to jednak masz dostęp do netu

Perełka jest zwinna, ale inaczej. Właśnie - jest zwinna żeby wypełznąć, wpełznąć, zapaść się pod ziemię, za to ma trochę mniejsze zdolności gimnastyki akrobatycznej :lol:

.
Wypuszczę ją chyba jutro po pracy. O ile wcześniej nie zdemoluje klatki.

Mrata pisze: mieszkam w domu tymczasowym dla psów. Teraz jest 5...

A ten dom tymczasowy to u tej pani, u której miałyście mieszkać?
Pięć psich tymczasów - niezły wynik

też dzisiaj byłam u doktora.trzymam cały czas kciuki za Elfinkę i Perełkę.

Aniu, prześlij mi fotki Elfinki na tego maila co podałam

Help!!!!
Fraczek już poszedł, a Perła systematycznie demoluje króliczą klatkę. Ona nie za bardzo wytrzymała, zaraz jej się uda.
Bez fraka, w jakimś zapyziałym kącie między spakowanymi kartonami do przeprowadzki, nawe jak spać nie pójdę to i tak nic nie poradzę. Nawet nie ma koleżanki która blisko mieszka i przynajmniej pomogłaby kocicy kołnierz założyć.
Dlaczego u mnie nic nie może być normalnie, no dlaczego????
Kotki sobie siedzą we fraczku, goją się, a u mnie...
Elfinka drze się w kuchni, nie mam jak z nią posiedzieć. Jutro od świtu w pracy.
Ja się chyba zastrzelę :evil:

Na prawdę nie bardzo wiem, co mam zrobić. boję się ją wyjąć z klatki aby założyć kołnierz, bo zwieje mi w try miga i tak się schowa, że nawet znaleźć nie będę miała jak

. Ja przez to pakowanie się i przeprowadzkę mam w domu sterty kartonów, wszystko porozkładane, zaułków moc. Ostatecznie nie pójdę spać. Ale o 5-tej rano i tak muszę iść do pracy.
Matko, czy ja nie mogę mieć na tymczasie spokojnych, grzecznych kotów???

Nooo... niech mi chociaż ktoś współczucie wyrazi :crying:

Perła wytrzeźwiała całkiem, siedzi i główkuje jak klatkę zdemolować. I jak ją znam, uda się to jej :twisted:

Gdybym chociaż te głupie cztery ręce miała, to bym ją wyciągnęła, przytrzymała i założyła kołnierz. Ale nie... oczywiście mam tylko dwie :roll:

Idę się zastrzelić

Jestem Anka i szczere współczucie wyrażam!! Mam nadzieję, że jednak pójdziesz spać!! :ok:

Kotków 5 cz5. Magia nas opuściła['] :((

Kto przegląda forum