
Moderator: Moderatorzy
AgnieszkaMo pisze:od 12 lutego dawka 2,5 jedn. i dzisiejsza krzywa co 3 godziny: 508-533-444-528-581.
grace28539 pisze:Moj kot jest maniakiem, u veta nie chce wyjsc z klatki, jest przerazony, nie mozna go oderwac ode mnie. Jednak nie ma wyjscia, czasami vet musi pobrac krew do badania.
W TAKIM OGROMNYM STRESIE U VETA GLUKOZA U MOJEGO KOTA MIALA OSTATNIO WYNIK 94, WIEC NIE TLUMACZMY SOBIE I NIE OSZUKUJMY SIE, ZE CUKRZYCA JEST STRESEM.
Rozumiem casico, ze chcialabys, zeby tak bylo, ale moze czas stawic czola tej wrednej chorobie.
Tinka07 pisze:wielka szkoda, że ostatnio tracimy tak wiele czasu i energii na chwytanie się za słowa, ignorując i odstraszając wszystkich nowych forumowiczów, którzy naszej pomocy potrzebują.
Chciałabym, żeby ten wątek, tak jak jego dwie poprzednie części, był rzeczowy, informował i pomagał. To, co od roku tu – w III części – się dzieje, to co kilka miesięcy jedynie walka na słowa.
Z racji tego, że wątek cukrzycowy, jak w międzyczasie wiem, czytają również lekarze weterynarii, prosiłabym wszystkich bardzo .... skoncentrujmy się na pomocy kotom, które jej rzeczywiście potrzebują. I proszę, starajmy się być pod każdym względem rzeczowi.
Liwia pisze: Wysoki cukier spowodowany stresem jest faktem z którym nie ma co dyskutować. Tak Matka Natura kota (i nie tylko) stworzyła....
Kot Casicy jest wyrównany
My przechodzimy na Levemir - w ten weekend prawdopodobnie. Już mam zakupione płyny, igły i wszystko co do kroplówek trzeba.
"Kociara" pisze:Liwia pisze: Wysoki cukier spowodowany stresem jest faktem z którym nie ma co dyskutować. Tak Matka Natura kota (i nie tylko) stworzyła....
Kot Casicy jest wyrównany
Co do stressu - jest ogólnie wiadome, że przyczynia się do "uruchomienia" cukrzycy u zwierząt. Chociaż sama zauważyłam, że w czasie niektórych wizyt u weta, kiedy Matylda zwyczajnie leżała w bezruchu na stole ze strachu, pokazywała poziom cukru zaniżony zamiast zawyżonego.
Czy kot Casicy jest wyrównany ? NIE WIEM. Casico, napisz proszę tu w wątku w skrócie jak przebiegała choroba Drakula.My przechodzimy na Levemir - w ten weekend prawdopodobnie. Już mam zakupione płyny, igły i wszystko co do kroplówek trzeba.
Liwio ! napisz proszę co się dzieje. Kroplówki, płyny , igły - to brzmi groźnie.
Liwia pisze:Kociara, nie ma co streszczać Drakula bo wszystko tu już zostało powiedziane. Dobrze, że wynik fruktozaminy wskazuje na wyrównanie cukrzycy i tym należy się cieszyć.
A kroplówki itp to normalne zaplecze do zmiany insuliny u CześkaDlatego zmiana jest tak planowana, żebym mogła czuwać nad ketonami.
Będę w ten weekend dyżurowaćLiwia pisze:My przechodzimy na Levemir - w ten weekend prawdopodobnie. Już mam zakupione płyny, igły i wszystko co do kroplówek trzeba. A kroplówki itp to normalne zaplecze do zmiany insuliny u CześkaDlatego zmiana jest tak planowana, żebym mogła czuwać nad ketonami.
"Kociara" pisze:Czy kot Casicy jest wyrównany ? NIE WIEM. Casico, napisz proszę tu w wątku w skrócie jak przebiegała choroba Drakula.
"Kociara" pisze:No nie wiem czy o Drakuli wszystko zostało napisane. Nie ma początku, historii, a ja nie mam czasu na szukanie informacji w innych wątkach. To co dobre dla Drakula nie zawsze musi się sprawdzić u innych kotów. Na pewno nie u Matyldy.
"Kociara" pisze:casica pisze:ja wiem, że w zasadzie ta dawka insuliny, którą dostaje Dracul była dobrana "po omacku", ważne, że się jakoś udało. I do tego badania fruktozaminy zamiast, też doszliśmy po kilku miesiącach.
Casico !
Nie wiem czy zauważyłaś, ale znowu pojawiła się "burza" w naszym wątku. I to dlaczego ? Ja sądzę że z powodu niefortunnych i chyba nie do końca przemyślanych wypowiedzi.
Kiedy tylko ktoś usiłuje poradzić innej osobie, pojawiasz się TY i wybucha awantura wciągająca kilka osób, w myśl: "uderz w stół, a nożyce odezwą się".
To co zacytowałam powyżej o ustalaniu przez Ciebie dawki "po omacku", postawiły mi włosy na głowie. I nie tylko te rady, także te gdzie piszesz o niekoniecznej potrzebie dokonywania codziennych pomiarów. TAKIE RADY po 1-sze mogą zabić kota - po 2-gie mogą przyczynić się do tego, że nowa osoba dojdzie do wniosku, że nie musi nic robić bo sprawa cukrzycy u kota sama się rozwiąże. Już na forum są osoby, które przystały mierzyć cukier i podają nieodpowiednie jedzenie i tylko czekać jak napiszą, że pojawiły się choroby towarzyszące cukrzycy i proszą o poradę. I co wtedy będzie można napisać.: A NIE MÓWIŁAM..... dlaczego dajesz ciągle suchą karmę itd. Jesteśmy po to żeby ostrzegać, a nie zapalać świeczki po kolejnym straconym kocie.
I jeszcze jedno: Casico - KRÓLOWA JEST TYLKO JEDNA. Wątek został założony głównie przez Tinkę, która skutecznie udzielała rad wszystkim osobom, dopóki..................nie zaczęłaś pisać w naszym wątku. Według mojej oceny piszesz w takim tonie, jakbyś uważała że masz zawsze rację, bo masz takie a nie inne doświadczenie. A ja uważam że w większości przypadków nie masz racji i do tego wcale tego nie widzisz. Nie zauważasz, że inne koty idą inną drogą i nie dopuszczasz myśli, że inne osoby chcą inaczej prowadzić koty, niż sugerują im ich weci. Czy mają do tego prawo? - oczywiście że tak.
Nie wiem co Ci jeszcze napisać, ale może zrób dobry początek: udzielaj bardziej wyważonych odpowiedzi. Bardziej sugeruj niż pisz wprost: zrób badanie fruktozaminy. My wszyscy staramy się proponować inną drogę, zamiast narzucać i wmawiać, co ma zrobić inna osoba.
Casico, nie znam Cię i nie wiem czy pracujesz jeszcze czy nie, ale osoba która jest prawie ciągle na forum miau (napisałaś ponad 10.000 postów tj. przeciętnie ok 9 postów dziennie) może mieć dużo wolnego czasu, więc proszę zainteresuj się działalnością Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Jest wiele ośrodków na terenie Warszawy, gdzie można się zrealizować i miło spędzić czas.
Pozdrawiam
"Kociara" pisze:Tinka07 pisze:wielka szkoda, że ostatnio tracimy tak wiele czasu i energii na chwytanie się za słowa, ignorując i odstraszając wszystkich nowych forumowiczów, którzy naszej pomocy potrzebują.
Chciałabym, żeby ten wątek, tak jak jego dwie poprzednie części, był rzeczowy, informował i pomagał. To, co od roku tu – w III części – się dzieje, to co kilka miesięcy jedynie walka na słowa.
Z racji tego, że wątek cukrzycowy, jak w międzyczasie wiem, czytają również lekarze weterynarii, prosiłabym wszystkich bardzo .... skoncentrujmy się na pomocy kotom, które jej rzeczywiście potrzebują. I proszę, starajmy się być pod każdym względem rzeczowi.
Hej dziewczyny I
Cytuję to co zostało napisane parę dni temu.
Sprawmy, aby nasze posty były wreszcie rzeczowe. Różnijmy się - ale pięknie - na argumenty, dla dobra naszych milusińskich. A od spraw prywatnych jest PW.
Ewa JANCZUK pisze:Od jakiegoś czasu nie pisałam już, ponieważ właściwie nikt nie odpowiada na merytoryczne posty.....
Rozumiem, że to Ona założyła ten wątek. Ale na Boga chyba nie po to, żeby się popisywać wiedzą i przymuszać wręcz do ślepego stosowania się do Jej zaleceń. Do tego dochodzi straszenie, że jak się nie zrobi tak, czy tak to, to, czy to......
Bardzo mi przykro, jak ktoś odsyła STARSZE osoby do lamusa, uniwersytetu trzeciego wieku. Jest to niestosowne i nie spodziewałam się, że na tym forum coś takiego przeczytam....
Ewa JANCZUK pisze:JESTEM JEJ OGROMNIE WDZIĘCZNA ZA MNÓSTWO WIADOMOŚCI O TEJ CHOROBIE.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości