Koty Barby

Super fotki Basiu1 :ok:

Tak wyglądają szczęśliwe koty

Zapraszamy też do nas w odwiedziny, Komputerki się prezentują

Erin zaraz przylecę

Na wątku Paktowym pytałam dziś czemu do naszego karmnika w ogrodzie nie przylatują ptaki :evil:

Karmnik extra, dużo smacznych ziarenek i....

Sprawcą Pep rodzinna powsiłapa. Teraz nie może odwiedzać swobodnie swoim terenów to choć w karmniku posiedzi :evil:

A to spryciarz!!

Karmnik - pułapka!! :strach:

Dobre

Basiu, dziękujemy za odwietki :love:

Pepek zmyslna bestyjka jest, a co! :wink:

Głaski dla kotusiów :1luvu:

Ksika jest jakby ostatnio bardziej widoczna, więc i częściej wchodzi w obiektyw

W kuchni, na blacie, a nawet na pojemniku na pieczywo

Piękności

Wszystkiego najlepszego w DNIU KOTA :kotek:

Podjęłam trudną decyzję. Muszę odchudzić Zawadę. To pierwszy przypadek, kiedy kot jest na tyle gruby, że sam nie poradzi sobie z regulacją tuszy

U mnie nie ma chudych kotów (nawet Pepek kot wyścigowy nabrał na zimę ciała), ale wszystkie tę nadprodukcję potrafią zrzucić w jakimś stopniu samoistnie, idzie wiosna, będzie więcej ruchu w ogrodzie.
Zawada sam nie da rady. Jest kotem zdecydowanie nieruchliwym, taki powolny misiek z niego.
Tyle, że to niestety całkowita rewolucja w karmieniu wszystkich kotów. Koty miały stale dostęp do suchego, mokre lub mięso było nakładane do miseczek w miarę potrzeb (na ten przykład Pepek jak wyszedł rano, tak do tej pory nie przyszedł na jedzenie). Teraz wszystkie miski muszą być schowane i następuje niesłychana żonglerka w nakładaniu do misek, chowaniu ich co i raz, zamykaniu Zawady w osobnym pokoju. Tak się zastanawiam czym mam go karmić. Czy wystarczy podawanie RC fit 32 bogatego w błonnik w odpowiedniej ilości? Czy można podawać mu mięso (gotowane, surowe je niechętnie)?
Najgorzej chyba ja to zniosę, w ogóle nie wiem czy wytrzymam :oops:

Buuu....

Dobre rady, porady, kciuki mile widziane :roll:

Życze powodzenia w tej akcji. Łatwo nie będzie ...
Basia, może popróbuj chłopaka najpierw rozruszac jakimiś piórkami na patyku albo laserkiem ? :roll:

Sama jeszcze nie mam tego problemu ale dwie kicie mają tendencje więc będę sobie podczytywać doświadczone ciotki :ok:

Które ciotki skutecznie odchudziły bandziochy swoich kotecków ? Chwalic się prosimy !!!

Basiu, nie płakusiaj!
Ja też przez to przechodziłam i nadal ograniczam MPikom jedzenie, ale jakoś nie mam z tym problemów. Po prostu wiem, że tak trzeba - dla zdrowotności. Zresztą, mnie samej też to dotyczy :wink:

Basiu! Ja bym szalonej rewolucji nie wprowadzała, tylko co najwyżej zracjonalizowała żywienie :mrgreen:

No wymądrzyłam się.
A tak serio...
Nie wydziwiałabym z karmą odchudzającą, tylko raczej postarała się ograniczyć porcje zwykłej karmy do ilości rekomendowanych przez producenta. Czyli bierzesz karmę, odmierzasz dzienną porcję i karmisz nią kota przez cały dzień. Ja oczywiście na początek dałabym raz dziennie coś mokrego jako deser. RAZ dziennie. A po jakimś czasie deser raz na dwa dni... Itd. Małymi krokami. Rewolucja szybko odchudzi kota, ale i kot szybko może nadrobić... A małymi krokami może dłużej to potrwa, ale efekty będą trwalsze?

Tajemnicza Ciotka J. odchudziła ( i wyleczyła z problemów pęcherzowych przy okazji) kota Gustawa.
Dietą MŻ.
Suche poszło won.
Koty jedzą dwa razy dziennie: rano zupa z puszki, wieczorem - mięsko.
Albo odwrotnie.
Koty są zdrowe, wesołe i nie dopominają się o żarcie.

A te zupy z puszki to jakiej firmy?

Nie, nie - wyłączyć Zawadzie chrupek nie dam rady, bo on mięso i puszki je dość niechętnie. Mięso jeśli już to gotowane (nie zawsze mam), za surowe dziękuje.
Co ja się dzisiaj nawyciągałam i nachowałam kocich misek :strach:

A i tak na koniec Zawada dorwał się do miski Gałeczki (zapomniałam schować :!:

) i wtranżolił porcyjkę chrupeczek. No, ale generalnie z całą pewnością wszystkie koty zjadły dzisiaj mniej niż zazwyczaj :twisted:

Koty Barby

Kto przegląda forum