Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

WSZYSTKIEGO NAJKOCIEJSZEGO :piwa:

[/quote]

Dziękujemy Cioci AYO i wszystkim Cioteczkom dobrze życzącym głośno i cicho :mrgreen:

Wróciłam niedawno, koty wymiziane i podkarmione przysmakiem ... Nulek wyciągnięty spod kuchenki, wymiziany (mruczał i wywalał brzuch :1luvu:

), poczesany i zakroplony dousznie :twisted:

nie uciekł z powrotem pod kuchenkę. Teraz kuchnia otwarta, koty krążą i niuchają.Nulek wśliznął się za lodówkę ale nie usiłuje wejść do lodówki :roll:

. Na razie jest cicho i spokojnie, choć koty czujne i skupione. Oby to był pierwszy krok na drodze integracji :mrgreen:

Dziś rano integracji cd. :mrgreen:

. Nulek czesany podstawiał brzuch, mruczał i barankował. Barankował tez krzesło i miskę z chrupkami :twisted:

.
Kiedy CDT włamały się do kuchni nie uciekł, tylko przycupnął pod krzesłem. Było już nosku-nosku z Zidanem, przyjaźnie zaciekawionym, i zbliżamy się do nosku-doopciu.
Nadal rozrabia Bandido, i to bez różnicy mu, czy prycha na Nulka czy na własnego brata, ale i tu widzę osłabienie natężenia protestu.
Dzisiaj podejdę do veta po poradę, na razie bez Nulka, myślę że wezmę mu immunostymulator, bo prychanie glutem się nie powtórzyło. Dziękuję 15pietro za dane o leczeniu Nulka w Koterii.

Nulek chyba ma baranki w łapkach tylko podładowanie akumulatorków było potrzebne

DUUUUUUUUże głaski dla Bandido :1luvu:

Teraz ja zapomniałam napisać

- Bandido został wygłaskany i wczoraj i dzisiaj, z adnotacją że od Cioci Poddasze również.
To mały pieszczoch (i despota), prawie pluszak. Ponieważ jest delikatny i zdarza mu się niedomagać, jest pod pilną obserwacją i baaardzo rozpieszczany - co mu odpowiada. Jego brat jest bardziej niezależny, przychodzi na pieszczoty, kiedy ma chęć. On się daje miętosić bez ograniczeń. Może z tego względu gorzej znosi "gości", choć z rudym Tytusem oba CDT się zaprzyjaźniły i wylizywali. Jemu trzeba więcej czasu. Staram się go dowartościować no i skrycie się trzęsę, czy aby stres się nie odbije na jego zdrowiu. Ale jakoś się nie zapowiada ...

będzie dobrze, jak inaczej może być z taką Mamą

Zostawiam odcisk łapki

To ja jeszcze tylko prześlę wieści od naszej Czarnej Aferki, bo może Nulek będzie chciał wiedzieć co u jego dawnej kumpeli się dzieje. Świerzbowiec na nasze nieprofesjonalne oko wycofuje się z natarcia

Czaaaaarne uszy zaczynają się robić blado-różowe - poza nadżerką, nad którą trzeba będzie dłużej popracować. Wywalamy się kółkami do góry i mruczymy na kolanach Mamuśki (Mamuśka rzecz jasna zachwycona)

No pewnie, ze Nulek jest ciekaw, co u jego koleżanki! Ale jej dobrze, ma kogoś na cały etat do miziania :wink:

edit: Poddasze, śmiało wpisuj w moim wątku co tam u Aferki - ostatecznie to ta sama banda co Nulek :wink:

to jeszcze dodam, że Mamuśka z niej dziś zrobiła naleśnik. Bardzo się jej spodobało :twisted:

nawet kropelki do uszu były w tych okolicznościach powitane radośnie, bo tuż przed nimi było myju myju wyciorkiem... oj łapki chodziły pod kocykiem... :twisted:

Poddasze to musiał być baaardzo groźny naleśnik :lol:

Widzę, że Nulek się rozkręca

Zaczął już marudzić czy jeszcze nie jest gadatliwy ?
Kochane jesteście, ze dałyście tym kotom schronienie i szansę na lepsze poznanie ich charrakterków :1luvu:

Czekam na fotki

gdzie tam... naleśnik był przeszczęśliwy bo panna uwielbia człowieków

nie do końca jeszcze wie o co z nimi tak do końca kaman, ale jak podrapią w uszko, które swędzi... to źli być nie mogą :mrgreen:

dostałam na urodziny całą masę książek o kotach :mrgreen:

bede sie dokształcać żeby dla naszych potrzeb lepiej wiedzieć czego te bestie ode mnie chcą

Poddasze, ale koty rzadko czytują książki :wink:

.
15pietro, Nulek już się zrobił rozmowny, najpierw oznajmia niezadowolenie, że go chcę wyciągnąć a potem niezadowolenie, że kończę czesanie. Wypowiada się również do CDT, ale niestety nie znam treści :mrgreen:

Naleśnik Aferalny :ryk:

ważne, że ja czytam... a kotom opowiem...

a na koniec zrobimy egzamin wewnętrzny :mrgreen:

kto zdał a kto mnie nadal olewa :twisted:

Trochę ciężki dzień nam się wczoraj zrobił.
U veta zaopatrzyłam się w odrobaczacz dla CDT i Immunodol dla wszystkich. Odrobaczenie Zidane'a: "Krwawy sport II - Epizod !". Przede mną epizody II i III - mam w plastrach 3 palce (+ 1 od soboty po ugryzieniu :roll:

) - zastanawiam się, czy mi tych palców wystarczy.
Ponieważ chciałam mieć pewność, że Nulek wziął Immunodol, próbowałam mu go podać dopyszcznie :oops:

. Nie wyszło najlepiej - kot się wystraszył i oczywiście, dodatkowo mnie podrapał :roll:

. Wygłaskałam go wczoraj i dziś na przeprosiny - tabletka rozgnieciona w chrupkach, ale chrupie dzielnie, więc zjadł. Do veta pójdziemy gdzieś za tydzień, chyba że coś się zmieni.
Dzisiaj znowu mały regres - Nulek wygłaskany się chowa po kątach ... ale przed nami weekend, będziemy oswajać. CDT coraz spokojniejsze, Feliway zamówiony, wola walki jest :twisted:

Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kto przegląda forum