od momentu przeprowadzki do nowego mieszkania dokarmiamy koty przed domem. Zaczęło się od jednego, oswojonego kocura (któremu w międzyczasie znaleźliśmy dom), teraz mamy na stołówce ok.5-6 kotów, 3 pojawiają się regularnie ale są zupełnie dzikie. Do tej pory nie znaczyły terenu (tzn. zdarzało im się ale nie było to uciążliwe) ale ostatnio wyszliśmy na spacer z naszymi, domowymi futrami i chyba poczuły obce koty bo tego samego dnia mieliśmy zlane drzwi o tego stopnia, że śmierdzi w całym mieszkaniu
Pytanie co robić?!
Nie chciałabym przestać dawać im jedzenia ale za bardzo nie mam możliwości dokarmiania ich w innym miejscu. Wynajmujemy kawalerkę w domku jednorodzinnym i nie mogę przenieść ich w inne miejsce bo wszędzie są domki i teren prywatny
Jak pozbyć się tego smrodu? Słyszałam o pryskaniu wodą z octem, są jeszcze jakieś inne, sprawdzone metody?
Smród jest straszny, mam w domu dwa dorosłe koty (oba wykastrowane) i zapomniałam już, że z kotem może się wiązać aż taki smród
Będę wdzięczna za każdą radę.





