Bielskie B.- 3 super cudowne koty szuka domu!!!!

Co z tym Płatkiem? Zdzisia smarka? I Bystrzak?

Biedulki kochane... :cry:

anita5 pisze:Co z tym Płatkiem? Zdzisia smarka? I Bystrzak?

Biedulki kochane...

tak niestety
dziś w dodatku fatalnie czuje się Śnieżek :crying:

...nie opuszcza hamaczka, zwymiotował i objawy wskazują niestety na ból gardełka

a jeszcze wczoraj tak brykał wesolutko...czyżby nawrót tej epidemii z grudnia....

Jutro do domku jedzie Tajfunik, tzn. Domek przyjeżdza po niego. Oby był już zawsze szczęśliwym kotem :ok:

berni pisze:Jutro do domku jedzie Tajfunik

Super!!!!
Kciuki za szybka aklimatyzację Tajfunika :ok:

To dobre wieści z Tajfunikiem - oby jak najwięcej takich :ok:

Oj, to dziś trzymam za Tajfunika :ok:

Ja też!

dziekuję bardzo za kciuki
bardzo się przydadzą
mam nadzieje że w nowym domku Tajfunik się ładnie zaaklimatyzuje, pokaże jakim jest cudnym, kochanym, towarzyskim kocurkiem, który uwielbia szczotkowanie i gonitwy za sznurkiem.
A mi, nie wiem, czemu jakoś szczególnie ciężko się z nim zostać

Rano Śnieżek już ładnie zameldował się na śniadanku, ale niestety po śniadaniu wszytsko zwrócił..może kłaki?
Za to Płatek czuje się dobrze, wczoraj biegał za sznurkiem...można zwariować z nimi.....raz jeden, raz drugi..na przemian: bawią się i polegują....
Narazie podaję kotom tylko imunostymulatory (scanomune, biostymina, interferon), nie chcę znowu ich wstawiać na antybiotyk. Zobaczymy.

Wiesia od dwóch tygodni mieszka na dole z kotami w pokoju, już było fajnie.....ale od wczoraj Wiesia wścieka się na każdego kota który bliżej podejdzie...przy mnie pogoniła biedulinkę Pampelkę...

Oj ta moja Pampelka... biedna kotka, wszyscy ją tylko przeganiają...

Oby tym razem się poszczęściło Tajfunikowi :ok:

Witam sie i ja z duuuuzym opóźnieniem :oops:

ale nie było mnie tydzień, a wczoraj miałam czas zajrzeć tylko na wątek swoich dziewczynek

już sobie zaznaczyłam :wink:

Mocne

za Tajfunika i jego wielki dzień :mrgreen:

No i oczywiście za zdrowie pozostałych footerek też trzymamy :ok:

Za Tajfunika :ok:

I za zdrówko reszty :ok:

no i pojechał mój piękny olbrzym
nie obyło się bez nieprzyjemnego dla Tajfunika łapania
niestety on zwietrzył pismo nosem i nie dał się wsadzić do transporterka
a potem uciekał w panice po całym pokoju
musiałam go za fraki wyciągać spod tapczanu

serce się mi rozpadało na tysiąc kawałków...wiem że muszę wydawać koty, nie mogę ich zatrzymywać, że to wszystko musi się odbyć....ale to takie ciężkie. Jak im to wytłumaczyć....

Oj ja tez sie melduje z lekkim opoznienieniem na nowym watku

Biedne serduszko Berni

Tajfunik w koncu zrozumie ze tak bedzie dla niego lepiej. Oby szybko sie zadomowil w swoim domku i oby domek okazal mu tyle milosci ile Wicherek potrzebuje. Trzymamy z Tornadkiem :ok: