nie mam dobrych wieści jeżeli chodzi o stan Miko. Mimo rehabilitacji Miko znowu się zatrzymał. Będzie nadal poddawany ćwiczeniom i to już doktor bierze na siebie, prosił tylko o finansowanie zakupu karmy, a Miko zostanie w lecznicy do momentu znalezienia domu, tak postanowili pracownicy, bo Miko skradł im serce wszystkim. Będą tego domu szukać, my też się tym zajmijmy. Miko dostanie też na próbę wózeczek, zobaczymy czy przypadnie mu do gustu. Straszny z niego struś pędziwiatr, wszędzie go pełno i szoruje tą dupinką po wszystkim a tu łatwo o obtarcia. Miałam nadzieję, że jednak coś będzie z tego jego chodzenia. Doktor nie mówi , że na 100% to już koniec postępów ale na razie jest jak jest.
W Krakvecie dzisiaj chyba jakieś tajne komplety miały miejsce, a AFN zdominował poczekalnię i gabinety. Akima, zazdroszczę Ci widoku tego babińca utkanego w jednym tico w dodatku z 6 kontenerami

. Nam dziewczyny też na koniec dostarczyły rozrywki, bo nie dość, że się zakopały to jeszcze trzeba je było dociągnąć do stacji benzynowej. Z Lutrą nie można się nudzić
Jest do przejęcia Gaspar z Krakvetu, kocurek, który miał wyrwana łapkę i pękniętą żuchwę. On nie nadaje się jeszcze na Kocimską a ja nie wezmę teraz 6-tego tymczasa, zwłaszcza nie szczepionego do usmarkanych kotów. Gaspar nie lubi psów ale ludzi kocha i każdemu obcemu pokazuje brzuszek do skrobania.
Melwin dla odmiany złapał kk na miejscu więc musi tam nadal zostać.
Iwan na razie nie jedzie, bo panią wzięło w nocy pogotowie i jest w szpitalu. Nadal prosi o niewydawanie Iwana nikomu.
Jutro do domu zawozimy Miszkę, test białaczkowy ujemny, bo dla bhp miał zrobiony z racji obecności Jerry'ego i teraz rodzeństwa dodatniego.
Dobrze, że zadzwoniłam do pana od klatek, bo nie zauważył mail'a a przecież czekam na te wihajstry aby łapka była sprawna.
Skontaktowałam się też z importerami kontenerów, tych, które są na Kocimskiej, może uda się uzupełnić brakujące elementy albo nam to dadzą albo odsprzedają.
Mamy w domu suchą husse w przeznaczeniu na Kocimską, jutro się ją dowiezie.
Muszę dać znać do administracji, bo Kosma dzisiaj zgłaszała, że nad kociarnią sople takie, że mogą zabić, z przodu postrącali a z boku jakoś nikt nie pomyślał.
I muszę pamiętać o siatce na wymianę drzwiczek w klatkach, może przez weekend Robert by je wymienił.
W ostatni piątek lutego zapraszam na Kocimską. Dawno nie było losowania a i trochę spraw jest do poustalania, na pewno kwestia tymczasowania, obstawienia weekendu w GK, udziału w audycji w soboty i pewnie jeszcze sporo innych