Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 16, 2010 9:27 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Oh Agn, takie chwile kazdy ma i sa jak najbardziej i potrzebne i dozwolone. Nikt takiej wielkiej sily nie ma, zeby przetrwac takie ciachy losu. Ja staram sie w takich momentach, ktore sie wydaja niespawiedliwe, po prostu wiezyc w to, ze te stworzenie akurat teraz Ciebie potrzebowalo a te inne, ktore moglabys wziac zamiast tego, moglo jeszcze poczekac, albo bylo przekazane dla kogos innego.
Ja zawsze mowie, ze nie raz spotkamy takiego czlowieka na naszej drodze, ktorego akurat potrzebujemy i po jakims czasie, jak juz wykonal swoja sprawe w naszym zyciu, odchodzi. Niektorzy zostaja na stale, bo sa nam potrzebni, a niektorzy na krotko. I to jest naprawde tak.

Jak masz watpliwosci o Twoim angazowaniu sie i potrzebie przestania na krotki czas, to zostan w Twoim okregu i nie wynuzaj nosa poza prog. Nie wchodz przez pare dni na forum, zajmij sie tylko Toba. Futerka, ktore sa w potrzebie, beda i za pare dni tez jeszcze takie, ale Tobie nic nie da, jak zalamiesz sie calkiem i pozbedziesz wszelkiej sily. Bedziesz wtedy obojetna na wszystko i wykonywala "prace" tylko automatycznie i bez serca.

Nie znam Cie Agn, tak ze nie wiem, czy moglam Ci to napisac, ale jak sie czujesz bardzo dobrze wiem.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto lut 16, 2010 9:53 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Aniu - dziękuję.

I jeszcze raz chcę mocno podkreślić. Nawet jak ktoś miałby jednego tymczasa - w perspektywie tego kota, to przecież ogromnie wiele, to całe jego życie, poza którym nic nie ma. Nawet jeśli ktoś podaruje złotówkę na jakiegoś kota pod czyjąś opieką - to może być właśnie ta złotówka, której brak skutkowałby utratą tego życia. Nawet jeśli ktoś ciepłym słowem `pogłaszcze`, by było lżej na duszy, to w konsekwencji koty pod czyjąś opieką też będą miały lepiej - zgnębiony człowiek trudniej radzi sobie nawet z tą praca, którą kocha.

Nie oczekuję przecież aplauzów od całego świata. Robię coś, o słuszności czego jestem przekonana i nie dam sobie wmówić, że ogólne założenia, jakie przyjęłam są z gruntu złe i szkodliwe dla moich podopiecznych.

SecretFire - jeśli chodzi o koty, to nigdy nie poczułam potrzeby `odpoczęcia` od nich. :wink: Gdyby było mnie `więcej`, to i kotów dałabym radę ogarnąć więcej. Ale tylko tyle mogę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 16, 2010 10:07 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Agn przytulamy mocno. Dajesz kotom miłość i opiekę. Bez względu no to jak długo to trwa, to i tak warto... Chociaż na pewno bardzo to boli...

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto lut 16, 2010 10:13 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Wiem Agn, tak to tez nie mialo brzmic. Chodzi mi bardziej o to, ze nawet jak przez pare dni nie bedziesz sie o te inne martwic, niz tylko o te co masz, to tez nie bedzie nic zlego. W innym jezyku mi by bylo latwiej to powiedziec. Moze sie teraz jeszcze gorzej wyslowilam.
99 % ludzi by nawet dwa tygodni takiej pracy nie przetrwali, bo nie kazdy jest na to powolany.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto lut 16, 2010 10:32 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

SecretFire - ja rozumiem. :D I dziękuję.

[Tak przy okazji - uwielbiam znajdować w Twoich wypowiedziach tzw. `kalki językowe`. :) Czasami, gdy piszesz, takie użycie w języku polskim konstrukcji niemieckiej pokazuje nowy sens wypowiedzi. Dodatkowe znaczenie. Strasznie mi się to podoba. :D :D ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 16, 2010 10:41 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Dzieki :ryk: Jak pobede troche dluzej tu, to sie poprawie. Dla mnie to sie dobrze slyszy, co ja mowie, bo inaczej juz nie znam. :mrgreen: A za klauna sie chetnie pobawie, bo zycie jest dosc trudne i smutne.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto lut 16, 2010 10:50 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Ale ja Cię nie traktuję jako `klauna`!
Używając języka własnego, używamy go bezrefleksyjnie. Czasem ktoś, dla kogo inny język jest językiem myślenia, usiłując mówić w naszym języku pokazuje nam coś, czego sami nie zauważamy. Czasem coś, co sami w naszym języku uważamy za błąd w użyciu, pokazuje nam dodatkowe znaczenie, dodatkowy sens.
Nie chodzi mi o to, że mnie to rozśmiesza, czy bawi. Nie. To dodaje sensu słowom i wypowiedziom.
Zawsze mnie fascynowały osoby dwujęzyczne.
Uwielbiam dzieci mojego kuzynostwa, którzy jako dorośli opuścili Polskę, a ich dzieci urodziły się już w Niemczech. Dwujęzyczność tych dzieci jest dla mnie czymś niesamowitym - strasznie lubię ich słuchać w mieszanym polsko-niemieckim towarzystwie, kiedy mieszają im się języki, bo są jeszcze zbyt małe, by swobodnie `przełączać się` z języka na język.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 16, 2010 10:53 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Takim dzieckiem jest młodszy brat SecretFire. Teraz to chłopisko ma 210 cm wzrostu (albo i wiecej), ale jak był malutki mówił! O! Tam leży apfel! :ryk:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lut 16, 2010 11:03 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

:D
Póki chodzi o `Apfel` to bywa zabawne. Jednak spróbuj z takim dwujęzycznym 10-latkiem pogadać o tym, co czuje, że prababcia umarła... Wtedy słowa zaczynają grać tym dodatkowym sensem, o którym piszę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 16, 2010 11:08 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

A wiesz co to Onkel Katze? :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lut 16, 2010 11:41 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

:ryk: Pamietam Agus :-) Do dzis sie troche tego zostalo. Ciocia Ewa od Wuja Jurka do mnie mowi, ze ja mam taka dziecieca naiwnosc w tym co pisze. :oops: Chyba sie tego nie pozbede, moge sie tylko starac pisac wyrazy poprawnie. Ja czytajac na roznych watkach niektore wyrazy sie tylko domyslam bo nie znam, ale jakos idzie.
Wiecie dlaczego Wam to pomaga? Bo ja uzywam ta mowe, ktorej sie jako dziecko nauczylam, i tak u mnie zostalo. Moze dlatego rzeczy moge "prosto" opisac, bo jest w postaci dzieciecej.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto lut 16, 2010 11:58 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Dokładnie!! :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lut 16, 2010 13:48 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

villemo5 pisze:A wiesz co to Onkel Katze? :mrgreen:


Rozumiem słowa, ale Twoje pytanie sugeruje drugie dno. :lol:
Wyjaśnisz? :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 16, 2010 14:07 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Hi, hi...
Na mojego ojca w domu od dziecka wołano "kot".
Jak Ś.P. Babcia coś chciała od taty (a mieszkaliśmy w jednym domu) to z reguły stawała na schodach i wołała: Koooooot!
I w takim stanie rzeczy zastał świat młodszy brat SecretFire. No i wołał śmiejąc się "Onkel Katze" :ryk:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lut 16, 2010 14:08 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Re'tu. :(

Moj Wujek ma przezwisko w rodzinie "kot", dlaczego to nie wiem. A Christian, moj brat, myslal ze to jego imie i nazywal go Onkel Katze i tak sie zostalo.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], puszatek, welon i 439 gości