AYO pisze:Wyłamię się z tego pochwalnego chóru
Tylko względy finansowe zmusiłyby mnie do przenosin z kamienicy na przedmieście - wybaczcie
Wiem, że nie jestem
trendy ale
JESTEM Z MIASTATym niemniej - szcuneczek za odwagę

w końcu ktoś, kto mnie rozumie

uwielbiam nasze ranczo, uwielbiam spędzać tam wakacje i długie weekendy, ale na co dzień? tam nawet nie ma sklepu... dlatego mam tyle wątpliwości i stracha. I myślę, że większość z dziewczyn po prostu
ma marzenie, ale nigdy na wsi nie mieszkało. Ja mieszkałam. Półtora roku. Latem spoko, zimą - już dużo mniej
spoko. Kiedy nie możesz wyjechać z własnego podwórka... no ale cóż. Kiedy przeprowadzaliśmy się z rancza do miasta - nie byłam w stanie dłużej dojeżdżać do pracy 50 km w jedną stronę

znów problemem była zima i śnieg - wtedy ja znalazłam to mieszkanie... podobało mi się strasznie. TŻ-towi mniej, ale przełknął, zapłacił, podpisał umowę. Ten nowy domek jest naprawdę w zajefajnym połączeniu z centrum, nawet bez auta. A wiem, że to jego marzenie... znosił agitacje polityczne i występy zespołów folklorystycznych pod oknem przez 9 lat. Więc teraz ja się mogę trochę poświęcić

jak będzie - zobaczymy... mam tylko nadzieję, że w miarę szybko uda mi się załatwić internet i będę z Wami w kontakcie...
tak się rozrzewniłam
