RUDY TOFIK... w DS u anee... RTOZ KAN RADOMSKO!

andzelika1952 pisze:Arcana , bardzo prosimy Cię abyś napisała nam jak wypadła wizyta przed adopcyjna . Są pytania o to ......

Kto ma pytania? Jesli moja relacja na PW byla zbyt ogolna, pytaj.

Wita was dziewczyny
mam nadzieję ,że u Tofika wszystko ok
a my czekamy na decyzję adopcyjne

Aneee, Twoja Mama miala watpliwosci, jak zabezpieczyc balkon, zeby nie zrobic z niego klatki. Poszukaj informacji, zrob fote balkonu i popros tu o rady doswiadczonych, Wtedy uzgodnij z Rodzicami i napisz konkretnie, jak bedzie zabezpieczony. Okien nie planujecie osiatkowac. Sa uchylne z ogranicznikami, to tez wymaga uwagi. Pozostawienie kota z szerzej otwartym oknem moze sie zle skonczyc. Wyrazilam opinie, ze kot mialby u Was cieply, troskliwy dom, ale nie dam za nikogo glowy, ze zabezpieczy, upilnuje... Tu musicie przekonac Andzelike.

No tak, o balkonie rozmawiałyśmy jeszcze wczoraj.Tata zaoferował się ,że zrobi nam zabezpieczenie tj siatka w drewnianych ramkach bo tak najlepiej da się zamontowac na naszym balkonie.Miałam gdzieś link do zdjęcia czegoś podobnego, jednak na chwilę obecną nie mogę tego znaleźć.
Z oknami nie będzie problemu, jeśli trzeba będzie to i tak można będzie założyć siatkę.
Póki co nadal czekamy na ocieplenie, ale napewno jeśli kociak do nas trafi to nie pozwolimy aby stało mu się coś złego.

Arcana pisze:
andzelika1952 pisze:Arcana , bardzo prosimy Cię abyś napisała nam jak wypadła wizyta przed adopcyjna . Są pytania o to ......

Kto ma pytania? Jesli moja relacja na PW byla zbyt ogolna, pytaj.

Arcana, ja myślę, że wszystkie ciocie kibicujące Tofikowi chciałyby wiedzieć, jak wypadła wizyta...

no to o to chodzi chyba w moim odczuciu... :roll:

Kochani

, idziemy do przodu... tak wiele głosów na koteczki KAN.. jakie to budujące :!:

Tak Wielu z Nas/Was wie, ile dobrego dla futerek robi andzelika1952 :1luvu:

i jak ważne jest to, aby wsparcie nastąpilo właśnie teraz... wzruszam się, jak patrzę na wzrastające wyniki głosowania na KAN... dziękuję za TO, poświęcenie i ciężka codzienna praca Andzeliki są zauważalne, nasze wysiłki także mają znaczenie dla wielu przyjaciół zwierząt.... wśród Was..

jesteśmy kilka głosów do tyłu: nie poddajemy się :!:

, walczymy :ok:

ok

proszę o przesyłanie wszystkich pozytywnych energii na dzieło andzeliki :!:

naprawdę mamy szansę :!:

głęboko w to wierzę :ok:

POTRZEBNA TERAZ PEŁNA MOBILIZACJA :!:

niestety nie mogę głosować w ankiecie, ale trzymam kciuki za KAN i andżelikę :ok:

Nie wiem, jak w twoim odczuciu Arcano wypadła wizyta, ale mam nadzieję że dobrze

a my czekamy na jakieś postanowienia i myślimy o Tofiku

Alez ja to juz napisalam, tzn. ze w moim odczuciu Tofik jest oczekiwany i mialby dobra opieke. Rozmawialam glownie z Mama Aneee, ktora jest osoba bardzo otwarta. Poniewaz w domu nie bylo nigdy kotow, to rozmowa byla i ogolna, i szczegolowa. Mama cieplo opowiadala o zwierzakach, jakie mieli, o leczeniu fretki, obcinaniu pazurkow przy rownoczesnym podawaniu pasty, ktora uwielbiala. Mama pytala, czy to prawda, ze koty nie powinny pic mleka. Normalna rozmowa z kims, kto nie ma doswiadczenia, gdy chodzi o koty, ale jest otwarty na wiadomosci. Uprzedzilam o niebezpieczenstwie okien uchylnych, balkonu. O koniecznosci regularnych szczepien z uwagi na przenoszenie chorob na butach. O SUK, objawach i niebezpieczenstwie dla kocurow, doradzalam karmienie nie tylko sucha karma, kontrolowanie, czy kot pije i sika :mrgreen:

Mama znala dzialanie past odklaczajacych i trawki, wiec doswiadczenia z innymi zwierzakami okazuja sie przydatne. W szczegolach typu polecane karmy kupne i polecani weci jest rola Aneee, ktora korzysta z internetu i powinna zadbac o wlasciwy wybor. Absolutnie nie mam wrazenia, ze kot bylby kaprysem corki bez zainteresowania rodzicow.
Wokol u sasiadow koty wychodza na balkon bez zabezpieczenia, wiec dom Aneee swiecilby przykladem. :ok:

Uprzedzilam o umowie adopcyjnej. Mama Aneee byla zaskoczona, ze sa ludzie tak nieodpowiedzialni, ze zwracaja koty z najdziwniejszych powodow. Co jeszcze ciocie chca wiedziec?

Oczywiście, że kociak nie jest tylko chwilowym kaprysem.Nad przygarnięciem zwierzaka zastanawiamy się już od dłuższego czasu, aż w końcu trafiliśmy na Tofika który urzekł nas całym sobą

Teraz tylko czekamy na jakąś decyzję ze strony andzeliki i ludzi odpowiedzialnych za kociaka : )

za koteczki :ok:

I jak się miewa mój ulubieniec Andżeliko ? :1luvu:

Tofik czuje się świetnie , ale rozpuściłam go bardzo jak trochę chorował i nie chciał jeść. Kiedy przychodzę czeka jak sęp na surową wołowinkę . Chodzi za mną nawet wtedy kiedy już ją dostanie , i kiedy zaszumię foliowym woreczkiem. :ok:

RUDY TOFIK... w DS u anee... RTOZ KAN RADOMSKO!

Kto przegląda forum