Dziękujemy za życzenia z okazji Dnia Kota
Słuchajcie, Rysiek się chyba naprawdę kwalifikuje do kociego psychologa...
Od dwóch dni wita mnie w domu, jak wracam wieczorem po całym dniu, obfitym SIKIEM na ścianę!
We wtorek obsikał mi książki, które leżały na stole naszykowane do wykładu w środę.
W środę, jak wróciłam do domu, patrząc mi prosto w oczy oblał ścianę za komputerem.
Wczoraj, jak tylko przyszłam, nasikał w róg nad parapetem, ale jak nasikał!
To nie było takie sobie zaznaczające siknięcie! On wyprodukował tego chyba z litr!
Kałuża była na parapecie i pod nim.
Tak to teraz wygląda, jakby chciał mnie ukarać za to, że mnie cały dzień nie było.
Albo zwrócić na siebie uwagę.
Nie wiem, co ja mam z nim zrobić????????