Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Jestem pod wrażeniem - ogłoszenie piękne. może znajdzie się domek dla Igorka

Lusia ma jakąś wirusową infekcję, troszkę zafaflunione oczka i pokichuje. Byliśmy dziś u weta, jest znów na antybiotyku

Okazało się też, że raczej boi się innych kotów

Do nas będzie musiał niedługo trafić Kiciuś, troszkę się obawiam. Fantastycznie by było, gdyby udało mu się znaleźć dom do tego czasu. Był dziś jeden telefon z Krakowa, ale Państwo niemobilni, a chcieli poznać kotka, więc raczej nic z tego nie będzie

Ja też miałam dziś telefon o Kiciusia, ale z kolei państwo mają, jak się pan wyraził "dom otwarty" w sensie otwarty na ogród

No a Kitek typowo kanapowym lwem jest i nigdzie go nie ciągnie, nawet do okna, czy drzwi... chyba by mu to wprowadziło niepotrzebny zamęt.

Aha... zrobiłam ogłoszenia dla Kiciusia, na razie takie:
adopcje/index.php?p=5149
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/3682525 ... _komu.html
http://www.adopcje.org/adopcja42918.html

Mam kilka dobrych wieści o Malikotce:
po pierwsze-jest,po drugie-bardziej nawodniona/nakarmiona,bo od wczoraj karmimy na siłę convem,po trzecie-ZROBIŁA KUPĘ-normalną!-tzn-troche białą,ale to chyba od conva.Do tego do kuwety!Siku było mało.
Niestety-samodzielnie jesć nie chce,na gerbera reaguje cofką.O piciu też można zapomnieć-woda i gluty błeeee.Wszystko na siłę,toteż jak nas widzi,tu stula uszka i syczy,a nie daj Boże zobaczyć strzykawkę!Upaprana i poklejona,bo słabo się ten wypluty conv zmywa,na kolankach kotek spięty i boi sie że go znowu skrzywdzimy.Do tego ma ogolone łapki-i po nich widać ,ze jest lepiej,bo wczoraj skóra była taka sucha i pomarszczona jak u mumii,a dzis trochę lepiej.I oczka! oprócz tego ,ze łyse,to ok.Trzecia powieka czasami wychodzi,ale stan zapalny ustąpił.

Tylko kotunia nas nie cierpi po tym wszystkim :ryk:

Ważne, ze żyje, i że jest lepiej :ok:

i jeszcze was zdąży pokochać

Mamaja, ja tego conva podawałam dość mocno rozcieńczonego (lepiej się "wlewało"), z tym, że Ojo był spokojniejszy... A poklejoną sierść najlepiej trochę poodmaczać, ale to cholerstwo czepliwe jest i trzeba wyczesać na ile się da. Trzymam kciuki.
U Oja wszystko w porządku.