karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 11, 2010 20:11 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

hehe, no.....z dziećmi jest troszkę inaczej ;) można założyć stoppery do uszu :P
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 11, 2010 20:43 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Zosiu, daj znać, jak będziesz z kocurkiem w drodze - zasadniczo, ja jestem od ok. 16 w domu i czekam na gościa :mrgreen: ... dogadamy też szczegóły sobotniej akcji :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lut 12, 2010 12:54 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

czy mogłabym prosić w wolnej chwili o aktualizację 1 strony, nie wiem, czy włochacz Maciuś juz także ma dom? Króweczka ma, jka przeczytałam na slepaczkach, chciałabym wstawic najnowsze informacje na nk w galerii kotków wyjątkowych, gdzie kotki także sa ogłoszone do adopcji, dziekuję

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26856
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lut 12, 2010 19:27 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Ok, niniejszym oficjalnie ogłaszam, że czarny kocurek jest już u mnie. Początek chyba standardowy: Bandido zestresowany, Zidane zaciekawiony, kot skitrał się w najciemniejszy kąt w domu, tzn, pod stojące we wnęce łóżko :roll: . Na razie niech tam siedzi, zanim położę się spać, wysiedlę do go kuchni, gdzie ma przygotowane wszystkie kocie akcesoria. Myślę, że izolacja i stopniowe kontakty pomogą, jak poprzednio.
Wszystkich kibiców czarnego kocurka zapraszam do mojego wątku: viewtopic.php?f=1&t=99004&start=375

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lut 12, 2010 20:45 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Już zaktualizowałam, jak o czymś zapomniałam to proszę o zwrócenie uwagi.
Cykoria i czarny kocurek są już w domach tymczasowych, pozostaje czekać na relacje. Jak trochę odetchnę to może zacznę kopiować tutaj wpisy :) Trzymam kciuki aby wszystko było w porządku i szybko się odstresowały. Kocurek alix76 załapał się na kurację oridermylem. Mam nadzieję, ze w kuchni się szybko odstresuje, to kocur bardzo pro ludzki więc powinien się szybko przełamać.
Cykorka miała nie najgorsze uszy, ale też można je czyścic otosolem. Pyszczek ma strasznie pokancerowany od klatki łapki, mam nadzieję, że się szybko wygoi, pazurki też sobie wyrwała i trzeba będzie przemywać rivanolem. Trzymam kciuki aby ktoś szybko dostrzegł jej fantastyczne oczy.

Spotkałam dziś w piwnicy karmicielkę, koleżankę pani Teresy. Dopiero od wczoraj wie, że koty nie mają żywiciela. Przejęła się tym, że mogą głodować i chyba trąbi już koleżankom kociarom. Przynosi kotom wodę, trochę serka i parówki. Powiedziałam jej, ze łapiemy koty na sterylizacje (i badania profilaktyczne ;) aby łatwiej przełknęła) i umówiłam się, że będę jej zostawiać kartkę kiedy ma nie karmić. Mówiła, ze śmierdzący kącik pani Teresy ściągnął do bloku szczury bo ona chowała na początku w tych szmatach jedzenie :?
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 12, 2010 20:52 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

tak sobie myślę że poprosimy wszystkie DS i DT o zdjęcia kotów, zrobię odbitki i album i poprosimy siostrzenice żeby zawiozła to karmicielce, myślę że jeśli leczenie poprawiło stan jej umysłu to pewnie martwi się o koty
AnielkaG
 

Post » Pt lut 12, 2010 21:14 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Zosiu, brzmi nieźle, bo może nie będziesz sama do ogarnięcia piwnicznego stada :ok: . Śmierdzący kącik się jutro ogarnie i sytuacja ogólna w piwnicy na pewno się poprawi.
Kcorek trochę miauczy w kuchni. Bandido prycha z rozpędu na brata ... jak ja nie lubię tej 1 doby po dokoceniu :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lut 12, 2010 21:25 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

alix76 pisze:Zosiu, brzmi nieźle, bo może nie będziesz sama do ogarnięcia piwnicznego stada :ok: . Śmierdzący kącik się jutro ogarnie i sytuacja ogólna w piwnicy na pewno się poprawi.
Kcorek trochę miauczy w kuchni. Bandido prycha z rozpędu na brata ... jak ja nie lubię tej 1 doby po dokoceniu :roll:


Ja tam się nie dziwię, ze prycha jak masz teraz same czarne w mieszkaniu, mogło mu się pomerdać :P trzeba było dobrać sobie tymczasa w innym kolorze albo przefarbować jednego czarnego.

Z tym albumem to ja nie wiem, prędzej skłonna bym była dać jej zdjęcia piwnicznych podczas karmienia. Na pewno nie byłabym w stanie wsadzić do tego albumu zdjęcia Pysi :( Pani Teresa płacze za piwniczniakami o domowe się podobno wcale nie pyta.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 12, 2010 21:42 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Pani Teresa płacze za piwniczniakami o domowe się podobno wcale nie pyta.


aha, no może zupełnie nie pamięta że miała koty w mieszkaniu
AnielkaG
 

Post » Sob lut 13, 2010 1:28 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Dziewczyny (i TZ-15pietro) KOCHAM WAS! za Wasze szczerozlote serca...(zaznaczam watek) Czy moglabym jakos pomoc...z daleka?

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 13, 2010 14:35 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

w końcu udało mi się cyknąć naszą czarną bez krawata :twisted: Minął tydzień bez jednego dnia a dopiero dziś panna uznała że jest "w domu". Dopiero dziś zaczęła nam się przyglądać... :oops: Chyba w końcu się ocknęła po tych wszystkich zmianach. Myślałam, że ona nie lubi miziania po pleckach, że trzeba ją delikatnie i z namaszczeniem. Okazało się że nic bardziej błędnego :twisted: Jak się wzięłam na odwagę i zaczęłam ją dzisiaj czochrać po całym ciałku - czarrrna kocurrra popatrzyła na mnie w końcu jak na człowieka a nie jak na mebel :twisted:

w każdym razie gdyby jednak właścicielce się klapka przestawiła i chciała zdjęć swoich domowych - to w każdym razie od dziś nimi dysponuję 8) Pod warunkiem, że nie będzie chciała tych kotów odebrać... bo nie oddam :twisted:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 13, 2010 15:11 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Cindy pisze: Czy moglabym jakos pomoc...z daleka?


Pewnie Dziewczyny wprost nie napiszą ale, że ja w tej samej sytuacji to napiszę za Nie- kasę przelej a One już ją spożytkują- na badania, zabiegi, leki, jedzenie, żwirek czy lizol do piwnicy.... Ja np kota następnego już nie wezmę, w sprzątaniu nie pomogę bo mam 150km, nie podjadę po pracy dokarmiać (z tego samego powodu) to co mogę zrobić? Przelać co nieco na konto i pisać w wątku, żeby potencjalne DS i DT go znalazły na pierwszej stronie.... A poza tym to już tylko trzymać kciuki z oddali, żeby się wszystko pięknie udało :D Chyba, że chcesz przygarnąć jakiegoś potffora.... Już wiozłam kiedyś psa Pitusia pod Lion do nowego domu, także odległością się nie zrażaj- jak chcesz kota- pisz a transport się zorganizuje ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 13, 2010 15:13 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Śmierdzący kącik karmicielki już nie istnieje. Dzięki pomocy Anielki, Magdy i kolegi Anielki wszystko jest uprzątnięte i wypucowane i zdezynfekowane. Koty mają nowe miski...ba! mają nawet odświeżacz powietrza 8)
Dozorca wcześniej wyniósł sporo ciężkich desek, odkrywając całe pokłady brudnych szmat, styropianu i gazet oraz śmierdzące znalezisko, które go skutecznie wypłoszyło z piwnicy. Znaleziskiem zajęła się niezastąpiona AnielkaG, której już chyba nic nie rusza. Ja się jakoś bardzo nie napracowałam bo robiłam za rzecznika prasowego :oops: Mieszkańcy byli bardzo zainteresowani zamieszaniem w zielonych fartuchach, kręcącym się w okolicy piwnicy.
Obrazek Obrazek
W klatki postawione w drugiej części piwnicy nic się nie złapało "dzięki" pewnemu Ukraińcowi, który pracowicie piłował kłódkę do jednej ze skrytek :roll: Wytropiłam też kolejnego drobnego karmiciela, w jednym z korytarzy stały nowe plastikowe miseczki.

Cindy jeśli masz ochotę możesz na wspomóc np. karmą :D Generalnie jest tak jak pisze Slonko :oops:

Poddasze dawaj fotki :!: :D
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob lut 13, 2010 15:31 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

wspaniała akcja dziewczyny :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 13, 2010 15:35 Re: karmicielka już w psychiatryku. Piwniczne rewolucje

8O Jestem pod wrażeniem, naprawdę. BRAWO DZIEWCZYNY!!!!!
Zosiu, majstrujemy z Pomponmamą kolejny bazarek dla was :wink:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sherab i 297 gości