Fionka - pokochaj mnie, nie jestem kocim ogrem! MA DOM :)

dzik Pikuś :1luvu:

Kocham Twoje tymczasy. Czy to zaraźliwe? :mrgreen:

Fioneczka

pzdr
GreenEvil

**Adopcje: 9 >>**

pewnie hanelka zaraźliwe jak cholera-nawet wet z nas sie smieje jak prychodzimy z nówkami.Gadamy o nich jak o swoich i był czas,ze wątpił czy oddamy na swoje!
Małą mnie trochę martwi,że do ludiza taka nieufna.Dopiero jak ja zniewolimy i przydusimy to zadowowlona siedzi i mruczy. Lubi przebywac w pokoju z nami.
Ale jak ma byc dobrze,jak ciągle cos sie przy niej robi.Uszy ją draznią bardzo i jutro do weta na kontrole,czyszczenie i szczepienie. Potem tylko spokój ma byc i oswajanie.Moze będzie mniej drazliwa jak skończą sie drazliwe uszyska i ciagłe zabiegi przy niej. Bardzo dobrze radzi sobie na 3 łapinkach. Wskakuje juzsposobem na stól, wgląd w talerze i kubki zrobić,patrzy i kombinuje tylko.Coraz bardziej ja nosi :mrgreen:

Pewnie tak. Na razie nie wie czy znowu czegoś nie chcecie przy niej kombinować, skoro się zbliżacie.
Poza tym czas robi swoje. Z każdym dniem będzie ufniejsza. Zwłaszcza, ze obserwuje, że innym kotom krzywda sie nie dzieje.

**Adopcje: 9 >>**

Trzeba jej uszy zakrapiac i czyścić.Nie znosi tego.Jak widzi tubkę w reku to wyrywa sie całą soba. Jutro wet doczyści i mam nadzieję,że koniec będzie.I jak uda sie to szczepienie tez jeszcze jutro.A potem to mizianki tylko.

Proszę pannę Fionkę ode mnie wymiziać. :kotek:

mizianki od cioteczki :kotek:

Fionka

zdjecia???

pzdr
GreenEvil

**Adopcje: 9 >>**

wymiziam,wymiziam...jak ją dorwe.
Pzrydybana w szafie wykłada sie jakby nie mogła zdecydowac sie co pierwsze do głasków wystawić.teraz lezy na wyrku i udaje ,ze spi.
Foty-zobaczymy, może uda sie zrobic.Zaganiani jestesmy ostatnio strasznie i mało czasu dla zwierza.

**Adopcje: 9 >>**

W nocy jak światła zgasły cos wskoczyło na łóżko i rozmruczało sie niemożebnie.Głośno i wyraźnie.A to była ...FIONKA :lol:

Oczom nie wierzyłam,ale za bardzo nie przyglądałam sie bo dziczyła sie

Udeptała sobie miejsce i ułozyła w nogach łóżka. W nocy źle sie czułam to widziałam jak przekłada sie i jaka jest płochliwa.Rano wstałam obolała,bo człek bał sie ruszyc.
Nad ranem słyszałam jak bawi sie.Potem było ciche pipczenie.Pikuś nie poleciał to myslałam,ze ot tak sobie kicia dźwięczy i nic sie nie dzieje. Jednak po kolejnym pipczeniu wstałam i co sie okazałao. Fionka zaplątała sie w petelkę z nitki (pościel wisiała na stojacej suszarce).Ale jak sie zaplatała :mrgreen:

.Aż futerko sie wkrciło.Była taka przerażona.Potem dostała papu na smutki i przyszła na kocyk.

Ale fajnie, że przyszła do łóżeczka. Mówiłam, że kicia bystra, wie, co dobre.

Madra Fioneczka. Wie, ze w lozku jest fajnie

pzdr
GreenEvil

**Adopcje: 9 >>**

Mała zaszczepiona.Uszy doczyszczone, choć jeszcze trzeba maść wpuszczać i szczególnie lewe doskrobać. Ranki pieknie sie goja.Wizyta u weta spowodowała wycofanie sie z tego co osiągnęliśmy. Znów omija nas szerokim łukiem.
jak dolecze sie na tyle,że łeb mi wróci to zacznę dawać ogłoszenia.Powaliło mnie dokumentnie.

Ask grypa Cię dopadła? Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. :ok:

Fionka - pokochaj mnie, nie jestem kocim ogrem! MA DOM :)

Kto przegląda forum