mahob pisze:Cammi pisze:zdjęcia oraz opis wyslałam na maile oglaszarek z pierwszego postu
Nic nie dostałam, tekst rozumiem, ze ten powyżej - to sobie skopiuję. To jedno zdjęcie też - ale jeśli jest więcej zdjęc to poproszę na maila.
Z Twojego serwera dostałam info, że skrzynka przepełniona
FAILED:
Arrived Recipient:
rfc822;mahob@poczta.onet.pl
Original Recipient:
rfc822;mahob@poczta.onet.pl
Status:
5.2.2 (Skrzynka pocztowa przepelniona / Destination mailbox full)
Last Attempt Date:
Fri, 12 Feb 2010 01:06:57 +0100
Z tego co kojarzę mój serwer będzie jeszcze próbował wysłać maila - ale jak dasz znać to poślę jeszcze raz
wiecej zdjęć Myzia jest w albumie do ktorego link zamieściłam nad zdjeciem: o tu
MYZIO - MAŁYRozmawiałam dzisiaj telefonicznie z dwoma vetami, którzy są wpisani w książeczce Myszki - pierwszy, który ją kilka lat prowadził do 2007 twierdzi, że ją wysterylizował - ma to w komputerze w książece nie ma wpisu
Drugi, który na początku roku 2008 podał jej hormony twierdzi, że kotce, która byłaby wysterylizowana nie podałby leków hormonalnych - ale w miejsu gdzie wtedy pracował już nie pracuje i nie jest nawet pewny czy byłby tam jakiś wpis o tej kotce
Jako, że zaobserwowałam plamkniecie cieczą zabarwioną na lekki róż - a w najgorszym razie moze to być ropomacicze - tfu tfu - zawlokę Wściekle Gaci dziś do vet. jest milutka i wchodzi na kolana wiec może uda się łatwo krew pobrać - jeżeli faktycznie ma rujkę to dowiem się czy wyniki mogą byc zafalszowane czy nie.
Narazie wybieram się do gabinetu na osiedlu. Mam trochę dość Sanockiej - nie ze względu na złą opiekę ale raczej na mało przyjemne ostatnie wydarzenia.