Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Takie galerie to strasznie fajna rzecz, chętnie oglądam, choć sama nie mam,
nie umiem zrobić, ale Gu dokłada mi wszelkich kopów, aby sobie zrobiła foto-bloga.

Ja wiem, że nikt nie ma czasu, ale gdy przyjdzie ten właściwy Czas, to praktycznie usiądziesz i błyskiem zrobisz,
a potem będziesz się dziwić, że to tyle czasu czekało :lol:

ludziska, dajcie znać, gdy już będzie po sterylkach, proszę.
To jest zawsze strasznie stresujący czas

Ciesze się, że u rodzeństwa wszystko w porządku. Zakładam, że jak właściciele są szczęśliwi to, pociechy też. I tak być powinno. Oczywiście czekam na galerie.

Od siebie powiem, że jesteśmy w siódmym niebie z powodu kociaków. My zwolennicy psów, teraz nie widzimy świata bez kociaków. Te pyszczki dają nam tyle radości, szczególnie jak nie trzeba wychodzić na spacer. W tym miejscu specjalne podziękowania dla dellfin. Czasami dziwie się, że nam żółtodziobom, którzy w trakcie adopcji mówili o psach i zerowym doświadczeniu z kotami, powierzyła maleństwa a potem poleciła do kolejnej adopcji. Jeszcze raz wielkie dzięki

No a teraz krótkie info o futerkach.
Silver gada jak najęta, na szczęście jest to rodzinne, jej brat Kubuś ma tak samo. Gaja natomiast, znalazła koleżankę w odbiciu wyłączonego TV. Przez parę dni było śmiesznie, ale potem doszłam do wniosku, że telewizja ogłupia. Jak na odpowiedzialnego opiekuna przystało, zabroniłam maleństwu wpatrywania się, zakładając blokadę dla nieletnich, czyli szmatę na TV. A propos TV. Ktoś kiedyś powiedział, że jak są dwa koty to telewizora nie trzeba włączać. Może w porównaniu z niektórymi, mamy tylko dwa programy ale nadają na bieżąco.

A najlepsze jest to, ze ten serial zmienia tematyke: raz jest to sensacja z poscigiem i bijatykami, raz film szpiegowski, gdy koty podgladaja nas zza zasłony, potem nagly zwrot akcji i mamy film o miłości, dwa łebki przytulone do siebie, caluski i mycie. Ale zazwyczaj jest to komedia :lol:

(Dramat tylko jesli miska pusta)

Nasza Funia macha łapką do telewizora i drapie w monitor, Grubin spokojnie oglada. Jak to Grubin.

Planujemy wizyte w lecznicy w przyszly weekend. Ja boję się okropnie. Mamy juz zrobione badania, na szczęście będę miała urlop, więc pobędę z nimi pobyć w domku.

morgan.as pisze:Silver gada jak najęta, na szczęście jest to rodzinne, jej brat Kubuś ma tak samo. Gaja natomiast, znalazła koleżankę w odbiciu wyłączonego TV. Przez parę dni było śmiesznie, ale potem doszłam do wniosku, że telewizja ogłupia. Jak na odpowiedzialnego opiekuna przystało, zabroniłam maleństwu wpatrywania się, zakładając blokadę dla nieletnich, czyli szmatę na TV. A propos TV. Ktoś kiedyś powiedział, że jak są dwa koty to telewizora nie trzeba włączać. Może w porównaniu z niektórymi, mamy tylko dwa programy ale nadają na bieżąco.

joanina pisze:A najlepsze jest to, ze ten serial zmienia tematyke: raz jest to sensacja z poscigiem i bijatykami, raz film szpiegowski, gdy koty podgladaja nas zza zasłony, potem nagly zwrot akcji i mamy film o miłości, dwa łebki przytulone do siebie, caluski i mycie. Ale zazwyczaj jest to komedia (Dramat tylko jesli miska pusta)

pyszne teksty Obrazek

dziewczyny, dogadajcie się i piszcie książkę o kotach, sukces murowany, Obrazek

a tantiemami mogłybyście zasilić kasę osób, które muszą aż do krakvetu startować

Z tego co tu się doczytałam
viewtopic.php?f=13&t=98955
to Silver i Kubuś mają rodzeństwo. Jedno sreberko jest w Częstochowie? Czy wie ktoś może co z pozostałą 3?

(czarny,bury pręgowany,4 srebrne pręgowane o zielonych oczach )

to chyba pytanie do Serotoninki, a ona tu już nie zagląda

No i stało się Grubin stracił jajeczka. Niestety powrót do normalności dla naszej parki nie jest bezproblemowy. Funia, gdy tylko wróciliśmy z lecznicy zwariowała. Reaguje na biednego Grubina po prostu okropnie. Syczy i Fuka a od kiedy biedak się obudził zaczepia go łapą i poluje na niego. :evil:

Zupełnie nie byliśmy przygotowani na taką agresję. I przyznam, że chciałabym już mieć wszelkie kontakty z Wetami za sobą. Chodzić do nich raz w roku i tyle. Mam ich dość.

Trzymajcie kciuki, żeby nasz trójka dotrwała do powrotu Dużego z pracy.

Funia tak zareagowała na lecznicowy smrodek braciszka. Do wieczora powinno jej przejść. Joanina, spokojnie
Proponuję kociaka na razie odizolować, niech ma trochę spokoju i wietrzeje

PROSIMY GŁOSOWAĆ NA LISTĘ KRAKVETU!!!!!!!!

viewtopic.php?f=1&t=107090

No właśnie z izolacją jest u nas problem bo po remoncie nie dorobilismy sie jeszcze drzwi

Juz jest trochę lepiej, ale z Funiaka wyłazi niezły agresorek. No nic wziełam dzień wolny i pilnuje futerek

Trzymam kciuki za malucha i ostatnią wizytę u weta. Ja też z TotemPotem mamy już dość wetów. Tyle wizyt i badań jakie zrobiliśmy przez ostatnie 4 miesiące, nie miało żadne z nas, przez kilka lat. Mam nadzieje, że jak oddamy dziewczyny w marcu na sterylizację, będzie ostatnią wizytą w tym roku.
Ale jak to powiedział mój przyszły teść: "Ze zwierzakami do 12 miesiąca jest dużo roboty, a potem to z górki :ok:

".

morgan.as pisze:Ale jak to powiedział mój przyszły teść: "Ze zwierzakami do 12 miesiąca jest dużo roboty, a potem to z górki ".

do 12 miesiąca? :roll:

hmmm...
bardzo zęsto powtarzam, że dorosłe są wdzięczniejsze :wink:

Kotka moich rodziców, kiedy z nimi zamieszkała była nazywana tylko i wyłącznie imionami takimi jak Czarna Małpa, Czarny Diabeł, Demolka itd. To były czasy, gdy mielismy w domu przepiękny porządek. Gdy skończyła 12 miesięcy wszystkie imiona pozostały

Jej ulubioną zabawą jest miauczenie pod drzwiami sypialni rodziców o 4 nad ranem. Gdy któreś z nich wstaje Pumelka biegnie na schody. Taka zabawa w berka. Puma ma teraz 8 lat i nie wyglląda na to, żeby to jej się znudziło.
Poza tym Puma uważa, że najwyższym zaszczytem na jaki człowiek zasługuje jest uwalenie się na kołderce. Nie wiem jak ona to robi, ale drobna kicia potrafi każdego unieruchomić. Jakby ktoś położył na kołdrze wielki wór piasku.

Moje futrzaki na szczęście śpią. Funia pilnuje chyba, żeby Grubek nie rozsiewał tego zapachu po mieszkaniu i nie pozwala mu wejść do kuchni. Ale jest w tych awanturkach coaz mniej konsekwentna, więc liczę, że jutro wrócimy do normalności.

joanina pisze:Kotka moich rodziców, kiedy z nimi zamieszkała była nazywana tylko i wyłącznie imionami takimi jak Czarna Małpa, Czarny Diabeł, Demolka itd. To były czasy, gdy mielismy w domu przepiękny porządek. Gdy skończyła 12 miesięcy wszystkie imiona pozostały

Jej ulubioną zabawą jest miauczenie pod drzwiami sypialni rodziców o 4 nad ranem. Gdy któreś z nich wstaje Pumelka biegnie na schody. Taka zabawa w berka. Puma ma teraz 8 lat i nie wyglląda na to, żeby to jej się znudziło.

bo widzisz Joanino, od zasady bywają wyjątku. Widać niektóe koty, podobnie jak ludzie, nigdy do końca nie wychodzą z dzieciństwa :wink:

lub, patrząc bardziej pozytywnie, nigdy się nie starzeją :ryk:

joanina pisze:Nie wiem jak ona to robi, ale drobna kicia potrafi każdego unieruchomić. Jakby ktoś położył na kołdrze wielki wór piasku.

pewnie ciężar nie zależy od wielkości, lecz od jakości. Tym samym uznaję, że Pumelka ma znaczny ciężar właściwy lub ma serduszko przepełnione miłością, a główkę przepełnioną kolejnymi pomysłami.

Pomysłów ma dużo, to prawda

Wieści z placu boju: Grubin wytrzeźwiał, wywietrzył się i Funia uznała, że to jednak jej braciszek. Cały ranek bawiły się w Wielką Pardubicką, ale bez morderczych zapędów.

Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Kto przegląda forum