Ciesze się, że u rodzeństwa wszystko w porządku. Zakładam, że jak właściciele są szczęśliwi to, pociechy też. I tak być powinno. Oczywiście czekam na galerie.
Od siebie powiem, że jesteśmy w siódmym niebie z powodu kociaków. My zwolennicy psów, teraz nie widzimy świata bez kociaków. Te pyszczki dają nam tyle radości, szczególnie jak nie trzeba wychodzić na spacer. W tym miejscu specjalne podziękowania dla
dellfin. Czasami dziwie się, że nam żółtodziobom, którzy w trakcie adopcji mówili o psach i zerowym doświadczeniu z kotami, powierzyła maleństwa a potem poleciła do kolejnej adopcji. Jeszcze raz wielkie dzięki
No a teraz krótkie info o futerkach.
Silver gada jak najęta, na szczęście jest to rodzinne, jej brat Kubuś ma tak samo. Gaja natomiast, znalazła koleżankę w odbiciu wyłączonego TV. Przez parę dni było śmiesznie, ale potem doszłam do wniosku, że telewizja ogłupia. Jak na odpowiedzialnego opiekuna przystało, zabroniłam maleństwu wpatrywania się, zakładając blokadę dla nieletnich, czyli szmatę na TV. A propos TV. Ktoś kiedyś powiedział, że jak są dwa koty to telewizora nie trzeba włączać. Może w porównaniu z niektórymi, mamy tylko dwa programy ale nadają na bieżąco.