karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 10, 2010 15:44 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

15pietro pisze:To się będziemy umawiać ;) muszę jakieś numerki zarezerwować w Koterii, pewnie trzeba będzie na nie trochę poczekać...
Seeidhee jutro przetestuję czarną z krawatem, w weekend mogę ją przywieźć do Ciebie.

To jak sprzątamy koci kąt w sobotę? Ma ktoś jeszcze ochotę ? Miła atmosfera (towarzyska) gwarantowana.


Balbina wyprowadza się w piątek, w sam raz ;)
Sobotę już mam ściśle zaplanowaną, więc nie pomogę sprzątać, chyba że w niedzielę (grzech i szatani :twisted: ).

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro lut 10, 2010 16:28 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

Przyjrzałam się Marysi na zdjęciu. Nie wiem, może jestem przewrażliwiona, ale ta kotka jest b. chora. Jest chuda, ma brzydkie futerko, w dodatku jest biała (białe koty nie wiem czemu zawsze są bardziej chorowite od innych) :( , oczy ma fatalne i to chyba nie jest kk. Tak z doświadczenia z dziczkami wiem że jeśli dorosły kot ma tak zaawansowany koci katar to ma jeszcze jakąś inną chorobę. A kotka na pewno nie jest chora od dzieciństwa bo nie przeżyłaby w warunkach piwnicznych.
Kurczę, źle mi to wygląda. Daj znać Zosiu jak coś będziesz wiedzieć z lecznicy.
AnielkaG
 

Post » Śro lut 10, 2010 16:48 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

To ja w sobotę jestem gotowa - mogę dostarczyć trochę proszek do szorowania, trochę szmat i ew. lizol (jeśli się przyda)

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lut 10, 2010 19:26 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

Marysia nie ma białaczki, ma dobre badania, tylko trochę podwyższone leukocyty. Dostaje antybiotyk do oczu, czego bardzo nie lubi. Jest bardzo chudziutka.
aha, trudno powiedzieć czy coś widzi...
AnielkaG
 

Post » Śro lut 10, 2010 20:19 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

Oby wszystko czego potrzebuje, to trochę ciepła, opieki, dobrego odżywiania i podleczenie ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lut 10, 2010 23:51 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

kupię rękawice, domestos i skombinuję mopa. Co jeszcze może być potrzebne?
Tam jest coraz większy syf, mam wrażenie, ze ktoś to celowo rozrzuca bo schodki dla kotów zawsze leżą na podłodze jak tam schodzę, dziś rozwalony był też daszek przy wejsciu. Uprzątnęłam to trochę.
Mam jakieś złe przeczucia :(

Jeszcze kilka zdjęć Marysi
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
filmik z piwniczniakami:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/Z6E ... directlink
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Czw lut 11, 2010 5:33 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

Zosia, mam lizol, to gorsze niż domestos :roll: - proszek do szorowania i szmaty też. Kup mopa albo szczotę ryżową ... jak usuniemy bałagan, to i lokatorzy mniej się będę będą burzyć ... może pomyślimy o jakiejś "kuwecie polowej", żeby mniej śmierdziało?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lut 11, 2010 8:26 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

15pietro pisze:Obrazek

Ojej ale ona ma brzydkie te oczka :( w dodatku wydaje mi ise dość chuda i jakoś tak dziwnie wygląda jej ciało pomiędzy grzbietem a głową
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw lut 11, 2010 16:29 Re: karmicielka już w psychiatryku. Walczymy o Pysię :(

Kleo pisze:jakoś tak dziwnie wygląda jej ciało pomiędzy grzbietem a głową


Fakt- wygląda na jakąś krzywicę, zwyrodnienie kręgosłupa.... Taki bidny konik garbusek.... Odrabiałam wątkowe zaległości z kilku dni i padłam czytając opis "Maciusia, któremu gorzej" :ryk:
Jesu jak dobrze, że ja nigdy kociaków nie miałam pod dachem- jakby mi taki fafrocel wcisnął oko w głowę chyba wcisnęłabym go w tynk nad łóżkiem.... :D 15 Piętro skąd Ty takiego anielsko cierpliwego TŻta wytrzasnęłaś- trzeba Go chyba objąć ścisłą ochroną gatunkową....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 11, 2010 18:17 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Ten kręgosłup to tylko tak wygląda na zdjęciach, na żywo chyba był w porządku pomijając ogólne wychudzenie.
Ponieważ pani zainteresowana adopcją Pysi i Maciusia się nie odzywa to może się już nie odzywać. Dom, który nie jest zainteresowany zdrowiem kotów a tylko czeka aż będą odpicowane to nie dom dla naszych tymczasów.
Z dobrych wieści:
-Demolka jest już w domu stałym :D Jej tymczasowa opiekunka za nią płacze wiec myślę, że są spore szanse, ze da dom tymczasowy Marysi. pracujemy nad tym 8) Marysia daje się głaskać w szpitalu.
-Czarna z krawatem nie ma FIV ani FelV i jest jednym z niewielu kotów jakie znam, które mruczą i ugniatają podczas pobierania krwi. Jej piękne oczy robiły furorę w poczekalni. Do uszu dostała Oridermyl bo ma lekki stan zapalny.
Rozmawiałam z dozorcą i już wie, że w sobotę będzie miał dechy do wynoszenia, nie wyglądał na uradowanego :roll:
Czekam teraz na klatkę wystawową dla hannyyy, którą przywiezie OKI. Jutro będę rozwozić koty z Koterii do DT.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Czw lut 11, 2010 19:05 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

A w jakiej dzielnicy Warszawy to wszystko się dzieje?
jak się gdzieś pomylę, coś zapomnę- krzyczeć! :) nr do mnie 668250065

aka_nina

Avatar użytkownika
 
Posty: 4462
Od: Czw paź 01, 2009 10:53
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lut 11, 2010 19:09 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Śródmieście, osiedle za Żelazną Bramą
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Czw lut 11, 2010 19:15 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Rozmawiałam z dozorcą i już wie, że w sobotę będzie miał dechy do wynoszenia, nie wyglądał na uradowanego :roll:

myślę że kilka młodych kobiet i trochę kasy poprawi mu humor
AnielkaG
 

Post » Czw lut 11, 2010 19:17 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

15pietro... normalnie jestem pełna podziwu :1luvu:
i nieustające kciuki za najfajniejsze domki stałe dla tych, które jeszcze na nie czekają :D

nasza czarrrrna kocurrra dzisiaj plażowała w kuwecie ;) jutro jadę do stada to przywiozę jakieś nowe wieści :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 11, 2010 20:09 Re: karmicielka już w psychiatryku. ślepotka Marysia- złapana!

Poddasze pisze:15pietro... normalnie jestem pełna podziwu :1luvu:
i nieustające kciuki za najfajniejsze domki stałe dla tych, które jeszcze na nie czekają :D

nasza czarrrrna kocurrra dzisiaj plażowała w kuwecie ;) jutro jadę do stada to przywiozę jakieś nowe wieści :)


czekam na wieści o czarnej, z przyjemnością je czytam. Dobry DT dla takich kotów po przejściach to skarb.
Szkoda, że DT i DS Demolki nie jest na forum :(

Żeby nie było za różowo Maciuś ma katar, jak się naciśnie nosek to widać ropę, ja się chyba pochlastam :x Dopiero co skończył antybiotyk,, nawaliłam bo nie miałam mu jak regularnie dawać immunostymulatora :?

Slonko_Łódź pisze:Fakt- wygląda na jakąś krzywicę, zwyrodnienie kręgosłupa.... Taki bidny konik garbusek.... Odrabiałam wątkowe zaległości z kilku dni i padłam czytając opis "Maciusia, któremu gorzej" :ryk:
Jesu jak dobrze, że ja nigdy kociaków nie miałam pod dachem- jakby mi taki fafrocel wcisnął oko w głowę chyba wcisnęłabym go w tynk nad łóżkiem.... :D 15 Piętro skąd Ty takiego anielsko cierpliwego TŻta wytrzasnęłaś- trzeba Go chyba objąć ścisłą ochroną gatunkową....

Mój TŻ rzeczywiście ma anielską cierpliwość i kamienny sen, jest stworzony do opieki nad małymi kotkami. Ja po 5 minutach mam ochotę takiego kotka oskórkować i wypatroszyć, tak jak mojemu Mechatemu regularnie obiecuję nocowanie w transporterze za drzwiami wejściowymi :roll: Za to jak taki skubaniec rozrabia mniej niż zwykle to panikuję ze chory.

Zastanawia nas czasem co się robi z dziećmi jak rozrabiają lub nie dają w nocy spać, w łazience się ich przecież nie zamknie, trochę to przerażające.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AdsBot [Google], kasiek1510 i 1421 gości