Matylda.....Okruszek z wielką chęcią do życia!!!!

Chyba lepiej, żeby wykupkała jak najwięcej.
A możesz ją dowodnić?
najlepiej kroplówką podskórną, ale jeśli nie to chociaz strzykawką wodę, jak najwięcej.
Albo dać jej wodę po gotowaniu mięska, kurczaka...koty chetnie taką wodę piją.

Ona sama pije wodę ,nie ma wodowstrętu.Także apetyt jej dopisuje.W razie czego wezmę od weta dzisiaj glukozę i będę jej podawać jak nie będzie chciała pić.Przy okazji dokupię convalescence ona z chęcią to zjada a to jest dobre przy odwodnieniach.Nie wiem czy na tą biegunke podac jej lakcid czy zostawic zeby wszystko wyleciało.......szczerze to ta biegunka nie była tak bardzo wodnista...raczej luzniejsza qpka poczekam jaka będzie następna.

Jak będziesz u weta to wypytaj.
I może sie dziewczyny z wiekszym doświadczeniem odezwą, w odrobaczaniu takich maluchów.
Ja bym ten Conwalescens bardziej rozwodniony dała, i w ogóle do każdego jedzonka dodawałabym wodę, a z Lakcidem, nie wiem czy wszystko na raz.

Jeśli kot ma rozwolnienie (luźna kupa kilka razy dziennie), ale je i co najważniejsze - pije, to lepiej już tak, niż jakby miała się zablokować niewydalonymi robakami. Chyba, że to faktycznie biegunka (z kota co chwilę się leje), to wtedy konieczne jest powstrzymanie farmakologiczne pod kontrolą weterynarza i intensywne nawadnianie (raczej podskórne w tym wypadku), bo taki maleńki, młody i osłabiony organizm może nie wytrzymać.

Organizm zwierzęcia sam potrafi pewne rzeczy urególować, więc jeśli nie ma dramatu, to obserwuj i konsultuj z lekarzem.

Luzna qpa była tylko raz rano....i do tej pory nic.Możliwe ze ja pogoniło po tym mleku dla kociąt.Będę u weta to sie dopytam.mam nadzieje że uda nam się tych robali pozbyć...wtedy to juz będzie z górki...":)
Mania zjadła PÓŁ piersi z kurczaczka i garstkę suchego royala ...na brak apetytu nie narzekamy:)

zaraz zbieramy się do weta ,po powrocie napiszę co i jak:)prosimy o kciuki:)

Trzymamy kciuki :ok:

i czekamy na wieści.

Wet stwierdził ,że ,,naprawimy kota":)Malutka dostałą pastę ,zastrzyk i tabletkę( nie wiem co na co:P:P)Jutro znowu wizyta.Mała szaleje jak mały pershing.Wspina sie ,gania i co najważniejesze....dużo je;)Wzmacnia się kobitka;)Będzie dobrze.....MUSI BYĆ DOBRZE:)