Witajcie Kochani
Wczoraj zniknełam z forum bo źle sie poczułam
rozbolała mocno głowa i krew z nosa na klawiaturę poszła
Madzia poleciała do sasiadki po ciśnieniomierz i okazało się że bardzo wysokie
chyba nerwy swoje zrobiły
Daguś kule jak dojdą to zaraz dam Wam Wszystkim znać
Dzisiaj muszę do wiochy poczłapać jakoś bo sama jestem od popołudnia
Mia ma apetyt i wiatry jej już nie męczą
tylko nie wiem czy ta kupa faktycznie była
w nocy ktoś zrobił taką bardzo suchą ,myślę że to Ona bidulka
mam nadzieję że dobrze trawi skoro apetyt ma
Jutro powinna zapaść decyzja w sprawie ogonka
i jednak wydaje mi się że będzie amputowany
wygląda niefajnie bardzo
Miejeczka taka krucha jest i taka chorowita
boję się bardziej narkozy niż tej amputacji
Kociaste już nudza się tą zimą
broją niesamowicie
Icia i Muki tak szalały że na podłoge poleciało sitko na którym odsączałam makaron
cała kuchnia w makaronie a Filip zaczał sie nim bawić i podrzucać
Dartuś zaszalał w stodole i z obchodu wrócił tak brudny że nie było widac białej sierści
a potem wskoczył sobie do poskładanej pościeli
Sulka znowu beztlenowca złapała do buzi
dalacin znowu dostwać musi i karmię na siłe strzykawką
musi jeść bo boję się że znowu wątroba oberwie
a tak se myslałam że po wyrwaniu zębów nie będzie już więcej kłopotów z buzią
Dzisiaj rozmawialam długo z Mamą
znowu odmawia amputacji nogi
nie wiem już jak na Nią wpłynąć
strasznie to smutne bo przecież jeszcze ma dla Kogo żyć
Mam kupioną wątróbkę bo trzeba leki Dzikuskom w niej podac
zawsze łapczywie łykają kawałki z tabletami

Najtrudniej to pilnowanie żeby ktory podwójnej dawki leku nie porwał
bo taki wątrobowy przysmak to korci żeby kolegom ukraść spod pysia
Mam nadzieję że jutro już będzie ta karma urinary
bo dzisiaj to Kociaste złościły się że nie ma
podjadały ukradkiem karmę watrobową i dla alergików
Euzebiuszek i Mia alergiczną muszą więc pojadły
Sula tez ma swoją wątrobową
ale reszta wnerwiona i musiały jeść kurczaka
a Filip cały dzień wyje bo On kocha podjeść chrupek