wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 08, 2010 19:49 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Co u was nowego ?? Poprawiło się coś z sikaniem?? :ok: :ok:

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon lut 08, 2010 20:02 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Kocur jest 6 tygodni po kastracji. Siedzi w klatce, chyba powoli dociera do małego rozumku że to kara :evil:
AnielkaG
 

Post » Pon lut 08, 2010 20:06 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

A nie domaga się wyjścia ?? 8O

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon lut 08, 2010 20:13 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Nie. Wył rano. On już trochę był w klatce, po kastracji, więc wie że to nie będzie wiecznie.
AnielkaG
 

Post » Śro lut 10, 2010 9:52 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:Co do tego lenora to jest on w kolorze jasnej ostrej zieleni i pisze na nim LENOR AROMATHERAPY zapach ACTIV-FRESH i on ma w składzie coś cytrynowego i jeszcze podobny jest płyn do płukania E w butelce pomarańczowej ENERGIZING MOMENTS. Próbuj wszystkiego.


dziekuje za namiary - mamy Lenora, ale w zyciu bym sie nie domyslila bez tego szczegolowego opisu, ze to ten :P (spodziewalam sie zoltego opakowania z cytryną na okladce i pomaranczowego z pomarańczą), a tu taki Lenor sprytny.... wszystko na opak ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 10, 2010 9:58 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Oby cos pomogły . Lenor ma bardzo intensywny zapach tak ,że może chociaż będzie zabijał inne zapachy. A może by tak na kanapie położyć koc wypłukany w lenorze :ok: :ok:

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 10, 2010 10:03 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:Co u was nowego ?? Poprawiło się coś z sikaniem?? :ok: :ok:


u mnie jest juz po sterylkach - obie kitki grzecznie i przepisowo siusiaja do kuwet... kanapa zastawiona czym tylko sie da (glownie pudła i duże poduszki), dzisiaj w nocy, w trakcie kocich szalenstw, drzwi od lazienki mocno sie przymknely, czego wynikiem byl brak dostepu do lazienki i prezent o 3:00 nad ranem w postaci rzadkiej q pod drzwiami balkonowymi (oczywiscie kto zostawil prezent..? ....nie, nie Świety Mikołaj.... Freya!! :twisted: :twisted: )

chcemy zrobic kotom drzwiczki w drzwiach łazienkowych - moze to zapobiegnie takim niespodziankom.... :roll:

jak u Ciebie, Szirra? :) Rakea cos sie nie odzywa... chyba spokoj zapanowal :lol:

:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 10, 2010 10:17 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:Oby cos pomogły . Lenor ma bardzo intensywny zapach tak ,że może chociaż będzie zabijał inne zapachy. A może by tak na kanapie położyć koc wypłukany w lenorze :ok: :ok:


kupilam tez sode oczyszczona, bo dziewczyny pisaly, ze dobrze neutralizuje zapachy - na razie boje sie jeszcze zrobic dostep do siedziska, bo nie mam go czym zakryc, ale jak nie bedzie nas stac na razie na to gumowane przescieradlo, to chociaz tą folie kupie i najwyzej jak mi sie szczoch zesika na koc, to przynajmniej kanapa nie przesiaknie....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 10, 2010 10:20 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Wiesz u mnie problem sie skonćzył 8 stycznia kiedy mój Maksiu w wieku 14 lat odszedł za TM :( . A teraz mam jednego kociaka Maciusia i on jak jest sam to grzecznie do kuwetki robi. Zresztą on nawet za Maksiem sprzątał bo Maksiu jak zrobił do kuwetki to nie zasypywał. I Macius często za nim zasypywał. Ostatni w odwioedziny przyjechały dwa kociaki na wekend no i macius chyba z zazdrości nasiakł na kołdrę. Kołdrę wyprałam ,kociaki wyjechały i jest ok.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 10, 2010 10:24 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:Wiesz u mnie problem sie skonćzył 8 stycznia kiedy mój Maksiu w wieku 14 lat odszedł za TM :( . A teraz mam jednego kociaka Maciusia i on jak jest sam to grzecznie do kuwetki robi. Zresztą on nawet za Maksiem sprzątał bo Maksiu jak zrobił do kuwetki to nie zasypywał. I Macius często za nim zasypywał. Ostatni w odwioedziny przyjechały dwa kociaki na wekend no i macius chyba z zazdrości nasiakł na kołdrę. Kołdrę wyprałam ,kociaki wyjechały i jest ok.


aha, a watek odwiedzasz juz tylko z sentymentu :lol: to dobrze, ze z drugim kotkiem nie masz problemow.... ja kiedys chcialam miec 5 ogonkow, ale po tych przezyciach z sikaniem, teraz nad kazdym kotem bym sie powaznie zastanowila....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 10, 2010 10:29 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Właśnie między innymi dlatego tez się obawiam wzięcia drugiego kociaka . Jak sobie przypomnę jak co rano szukałam gdzie znowu jest nasikane to trochę się boje. A jak wzięłam Maciusia w październiku to pierwszą noc chyba oba kociaki zasikały mi cały duży pokój. Wszystko było zasiakne , kanapy ,podłogi .......tak śmierdziało że ja byłam w szoku. Całą niedzielę szorowalismy wszystko z TŻ. W tym czasie chyba zaczełam odwiedzać ten wątek i czytać czym zabijać te zapachy.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro lut 10, 2010 10:32 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:Co u was nowego ?? Poprawiło się coś z sikaniem?? :ok: :ok:


U nas nadal dom zalany :(
Kaloryfer kanałowy jest systematycznie zasikiwany, dwa razy dziennie :evil:
Blat w kuchni, drzwi do spiżarni, lodówka - nadal zalane :evil:
Chwilowo pomógł faliway.
Urine off w ciągłym użyciu - poza neutralizacja zapachu, żadnych innych pożądanych pozytywnych skutków.

Podjęliśmy decyzje o wymianie kaloryferów kanałowych na naścienne i tyle.
Przynajmniej szorowanie kaloryfera mi odpadnie :roll:
Zlikwidujemy jedną wielka kuwetę :evil:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lut 10, 2010 10:42 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

szirra pisze:Właśnie między innymi dlatego tez się obawiam wzięcia drugiego kociaka . Jak sobie przypomnę jak co rano szukałam gdzie znowu jest nasikane to trochę się boje. A jak wzięłam Maciusia w październiku to pierwszą noc chyba oba kociaki zasikały mi cały duży pokój. Wszystko było zasiakne , kanapy ,podłogi .......tak śmierdziało że ja byłam w szoku. Całą niedzielę szorowalismy wszystko z TŻ. W tym czasie chyba zaczełam odwiedzać ten wątek i czytać czym zabijać te zapachy.


no wlasnie, horror :strach: :strach: ja tez teraz jak wchodze do duzego pokoju, to zaraz mi cisnienie skacze (ze strachu, ze cos bedzie), co chwile tam zagladam za dnia i macam koce, zeby wiedziec, czy nie sa zasikane - u mnie to jeszcze reakcje TŻ sa przerazajace - strasznie sie wscieka - wtedy mam podwojnego nerwa - ze cos jest zasikane i strach o koty, zeby TŻ im nozek z d... nie powyrywal... :roll:

uuuu Fredziolina.... wspolczuje - Boze, co te koty robią.... dachowce mojej mamy byly (jeden jeszcze jest) takie grzeczne, a jak sie czyta co sie dzieje, to strach czlowieka bierze.... takie kochane istotki, a takie potrafia byc wredne :( :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 10, 2010 10:47 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Fredziolina pisze:
szirra pisze:Co u was nowego ?? Poprawiło się coś z sikaniem?? :ok: :ok:


U nas nadal dom zalany :(
Kaloryfer kanałowy jest systematycznie zasikiwany, dwa razy dziennie :evil:
Blat w kuchni, drzwi do spiżarni, lodówka - nadal zalane :evil:
Chwilowo pomógł faliway.
Urine off w ciągłym użyciu - poza neutralizacja zapachu, żadnych innych pożądanych pozytywnych skutków.

Podjęliśmy decyzje o wymianie kaloryferów kanałowych na naścienne i tyle.
Przynajmniej szorowanie kaloryfera mi odpadnie :roll:
Zlikwidujemy jedną wielka kuwetę :evil:


ja tez nie zauwazylam tego cudownego dzialania Urine Off, ktore wszyscy wychwalaja...

a nie mozecie na kilka dni zamknac kota w jednym pomieszczeniu? razem z kuwetą, zeby sie nauczyl i mial kare?? on jest sam, czy sa u Was inne koty?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 10, 2010 11:23 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:
szirra pisze:Właśnie między innymi dlatego tez się obawiam wzięcia drugiego kociaka . Jak sobie przypomnę jak co rano szukałam gdzie znowu jest nasikane to trochę się boje. A jak wzięłam Maciusia w październiku to pierwszą noc chyba oba kociaki zasikały mi cały duży pokój. Wszystko było zasiakne , kanapy ,podłogi .......tak śmierdziało że ja byłam w szoku. Całą niedzielę szorowalismy wszystko z TŻ. W tym czasie chyba zaczełam odwiedzać ten wątek i czytać czym zabijać te zapachy.


no wlasnie, horror :strach: :strach: ja tez teraz jak wchodze do duzego pokoju, to zaraz mi cisnienie skacze (ze strachu, ze cos bedzie), co chwile tam zagladam za dnia i macam koce, zeby wiedziec, czy nie sa zasikane - u mnie to jeszcze reakcje TŻ sa przerazajace - strasznie sie wscieka - wtedy mam podwojnego nerwa - ze cos jest zasikane i strach o koty, zeby TŻ im nozek z d... nie powyrywal... :roll:

uuuu Fredziolina.... wspolczuje - Boze, co te koty robią.... dachowce mojej mamy byly (jeden jeszcze jest) takie grzeczne, a jak sie czyta co sie dzieje, to strach czlowieka bierze.... takie kochane istotki, a takie potrafia byc wredne :( :( :(

No właśnie pamietam ten strach i noce nieprzespane i wąchanie wszystkiego. Ja nawet kupiłam latarkę ,która wykrywa ślady moczu. Przeraziłam się jak ja użyłam . Nie było ściany czystej. Zaczęłam wszystko szorować oczywiście to co się dało. Ale te bardzo stare plamy nie chciały schodzić. Ale przynajmniej zapach zabijałam . Też mi się wydawało ,że kociaki powinny być wdzięczne ,że mają domki ale niestety cos innego nimi kieruje.

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości