Kotków 5 cz5. Magia nas opuściła['] :((

Anka pisze:Do lecznicy zawiózł nas Mariusz, dziękujemy .

Wiedzialam :mrgreen:

ze Mariusz Ci pomoze

Aniu jesteśmy z Wami i za wszystkie sprawy i zdrowie trzymamy mocno :ok:

Kociama pisze:Aniu jesteśmy z Wami i za wszystkie sprawy i zdrowie trzymamy mocno

ooo właśnie TAK ! :ok:

ja też cały czas pamiętam i trzymam kciuki.

Trochę spóźniona ale też się melduję i pozdrawiam

Witamy wszystkich :1luvu:

Dzisiaj duża pisać nie będzie, bo dorwało ją jakieś paskudne przeziębienie i idzie się położyć

A koty, jak znam życie, pójdą spać też.
Dobranoc :cat3:

To na pewno nic poważnego

U mnie w domu wszyscy się pochorowali... Najpierw szwagier, potem ja, teraz siostra i mój TŻ. Przeziębienie trwa około 3,4 dni. Chyba jakiś wirus w tym naszym Trójmieście panuje

Aniu zdrowiej szybciutko :ok:

Za chilę wyjeżdżam i będę odcięta od neta do piątku wieczorem. Pisze to dlatego, żebyś nie myslała, że nie podrzucam Elfinki z zemsty za sama wiesz co :ryk:

Dla niezorientowanych- przez Anię do tej pory nie wiem, dlaczego Nergal nie ożenił się z Dodą. Zamiast dać mi do czytania czasopismo z tą szokującą wiadomością zagadywała mnie o kotach. No i teraz nie wiem. I cierpię.
Na szczęscie wczoraj dała mi poczytać o Marcinkiewiczu i Izabel.

Mrata, nie rozpaczaj, coś jednakowoż znalazłam :ryk:

http://www.pudelek.pl/artykul/22821/dod ... la_dzieci/
Aniu, przepraszam za ten wtręt, no ale nie mogłam się powstrzymać :ryk:

Taki poważny temat, ludzkie losy się ważą, a Ty o kotach... :ryk:

Głaski dla wszystkich futrzastych :kotek:

No wiem, wiem, nie wiem, czy kiedykolwiek za to odpokutuję :ryk:

I jeszcze do tego być może i przeczytałam, ale... zapomniałam!!!!, taką informację!!!, sama jestem w szoku :mrgreen:

ewik, dobrze że chociaż coś znalazłaś, bo by mi Mrata wypominała do uśmiechniętej śmierci :roll:

A poza tym to wszystkich tu witam i wszystkim mówię dobranoc. Ledwo w pracy wysiedziałam, z nosa leci, łapy bolą, ech... do śpiworka i lulu, po polopirynce oczywiście

Dbaj, dbaj o siebie!

A co z przeprowadzką?

Czy ja o siebie dbam, to nie wiem, Ja tylko w tej chwili sił za bardzo nie mam. I zimno mi masakrycznie. Brrrr... .
Jeszcze trochę tu lukam.
Co do przeprowadzki, to finalizacja będzie, gdy fizycznie całość zapłaty za moje dotychczasowe mieszkanie będzie na koncie, wtedy przeleję dalej. To rysuje się około 20-go lutego. Potem jeszcze tydzień mają na wyprowadzkę (ja mam miesiąc od chwili finalizacji transakcji).
Powinnam codziennie się pakować, ale dzisiaj nie mam siły :roll:

. I tak w kiosku mimo podgrzewania się zmarzłam, ale mnie dzisiaj wszędzie telepie.