Koteczkę kazałam zawieźć do kliniki, bo niby miała biegunkę, stamtąd już jej nikt nie chciał odebrać, nawet ta Pani od piwnicy.
Trafiła do mnie.
Ma około roku i waży..... 1 kg.
To szkielet obciągnięty skórą.
Koteczka już sie mnie nie boi, wychodzi na przywitanie, ale szybko się chowa kiedy słyszy innych i inne koty.
Ma ogromny apetyt. Poza tym na razie nic jej nie dolega.
Spójrzcie:
Kto chce Damę przygarnąć, wspomóc sercem:










potwory 

