Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 07, 2010 18:40 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Napisały do mnie 2 osoby. Podzielę i wyślę do 2 osób :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 09, 2010 14:00 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

:kotek: Kiki została znaleziona w lesie, razem z jej siostrą Jenny Miały w tedy ok. 3 tygodni. Po konslultacji z weterynarzem okazało się, że maja koci katar, były osłabione i miały dużo kleszczy. Zostały wyleczone i dzis maja około 7 miesięcy.
Dwa dni temu jedna z kotek, Kiki zrobiła się osowiała mimo że wcześniej wszyscy śmialiśmy się, że ma ADHD.
Dziś poszliśmy z nią do weterynarza i okazało się, że ma kocią białaczkę i anemię.
Oto jej wyniki:
WBC: 3,8
RBC: 1,57
HGB: 3,2
HCT: 10,0
PLT: 115

wiemy, że są to bardzo złe wyniki. Chcemy walczyć z jej chorobą i poznać wasze opinie. Boimy się również ze druga kotka będzie zarażona, jutro idziemy z nią do weterynarza.
Doktor powiedział, że Kiki zostało pół roku życia...Wiemy, że aby rozpocząć leczenie białaczki, Kiki musi wyjść z anemii ( konieczne jest przetoczenie krwi).
Czy kogoś kotek miał podobne wyniki? Jesteśmy ze Szczecina, czy zna ktos dobrego lekarza weterynarii w tym mieście, który specjalizuje się w leczeniu kociej białaczki??
Czekamy na odpowiedź, pomóżcie nam...

kiki13

 
Posty: 28
Od: Wto lut 09, 2010 13:37

Post » Czw lut 11, 2010 21:58 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kiki, odezwij się i powiedz czy byłaś z drugą kotką u weta i czy znalazłaś jakiegoś w Szczecinie.
Ja to niespecjalnie Ci pomogę, bo sama się dopiero uczę białaczki, a i w Szczecinie nie mieszkam.
Ale nie odpuszczaj. Skąd wet wie że to białaczka? Robił testy? Jeśli tak to skąd wie ile życia malutkiej zostało? Nikt tego nie wie. Może miesiące, a może lata.
Dobry wet pokieruje leczeniem. Trzymajcie się. :ok:
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Pt lut 12, 2010 13:46 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Witam ponownie!
Przeczytałam całe forum, i nie tylko to, nie sypiam po nocach ale nie poddaję się.Druga kotka Jeny jest zdrowa , test wyszedł ujemny została zaszczepiona przeciwko białaczce.
Natomiast o moje drugie serduszko walczę i nie poddam się do końca.We wtorek dowiedziałam się ,że Kiki ma wysoką anemię i białaczkę.Tegoż samego dnia dostała Hostenox , Dexaven i Fernum (steryd, antybiotyk i żelazo).W środę miała przetaczaną krew i otrzymała steryd.W czwartek steryd , antybiotyk i wprowadziłam jej Spirulinę .Dzisiaj dostała pierwszy zastrzyk interferonu kociego, ale wet stwierdził że na razie nie dostanie sterydu gdyż te dwa leki się wykluczają.
Kiki poprawił się apetyt jest weselsza ale nie tak jak kiedyś, dużo śpi.
Mam nadzieją że wet która zajmuje się Kiczką, będzie razem ze mnę o nią walczyć.
Pozdrawiam cieplutko.Pa

kiki13

 
Posty: 28
Od: Wto lut 09, 2010 13:37

Post » Pt lut 12, 2010 14:09 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Galla to już o nas zapomniała. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt lut 12, 2010 15:37 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

E, na pewno nie. Coś ostatnio nie udziela się na forum, więc pewnie zagoniona.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lut 12, 2010 19:04 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

:kotek: Witam!
Nie wiem czy dobrze robię, ale dziś podałam Kiki sproszkowaną kurzą skorupkę od jajka, aby uzupełnić jej poziom wapna.Macie może z tym jakieś doświadczenia.Pozdrawiam

kiki13

 
Posty: 28
Od: Wto lut 09, 2010 13:37

Post » Pt lut 12, 2010 19:18 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Ludzie to stosują i czytałam o tym. Skorupki musza być od ugotowanych jajek. Ja sama też stosowałam ale co do kotów to tego nie wiem. Gdy powiedzialam doktor że to stosuję, to powiedziała z obrzydzeniem,- a fuj!
http://www.sfd.pl/Skorupka_jajka_to_nie ... 11077.html
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt lut 12, 2010 19:22 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

U mnie w mieście promocja aloesu, litrowy kosztuje 17,49 zł. Może w innych aptekach też jest....Oczywiście litrowy.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt lut 12, 2010 19:54 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

A jakiej firmy konkretnie ?/ Polecę jutro sprawdzić .
Iwona
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Grzeczne koty idą do nieba, a niegrzeczne chodzą tam gdzie chcą .

iwona.synoradzka

 
Posty: 43
Od: Pon sty 11, 2010 8:36

Post » Pt lut 12, 2010 20:39 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Taki litrowy, normalnie ok. 38 zł.

http://www.laboratorianatury.pl/sok-z-aloesu.html

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto lut 23, 2010 8:03 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Cześć!
Proszę o informacje co można kici podać na apetyt, czy po pierwszej dawce interferonu kociego kicia ma być dalej powinna być osłabiona i osowiała.

kiki13

 
Posty: 28
Od: Wto lut 09, 2010 13:37

Post » Śro lut 24, 2010 1:15 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Mój Rysio na apetyt miał pierwotnie przepisany Peritol (1/2 tabletki 3x dziennie), ale po tym leku źle się czuł. Był bardzo osowiały i śpiący, nie był sobą - podobno u niektórych kotków mogą wystąpić takie działania niepożądane. My znaleźliśmy się niestety w tej grupie. Peritol można też kupić w syropie.

Na forum wyczytałam o leku Megace (również na poprawę apetytu) i u nas bardzo dobrze zadziałał jak już z kitą było źle. Rysio dostawał malutką kropelkę tego leku raz na 3 dni i to bardzo pomagało. Niestety lek jest bardzo drogi i najlepiej znaleźć kogoś, kto ten lek ma i odkupić troszeczkę.

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 1:36 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Ja podawałam Peritol w syropie ale przez bardzo krótki okres.

http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... P7ebHc7ivw

Megace poratowała mnie jedna z cioteczek na forum rok temu.

kiki13 pisze:Cześć!
Proszę o informacje co można kici podać na apetyt, czy po pierwszej dawce interferonu kociego kicia ma być dalej powinna być osłabiona i osowiała.


Moje koty po Virbagenie Omega też tak się czuły.
http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... p8tfpKsHdg
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lut 24, 2010 2:42 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Niektórzy podają jeszcze Relanimal (to jest nazwa weterynaryjnego leku, ludzki odpowiednik to Relanium). Jednak zarówno podczas podawania Peritolu, jak i tego leku trzeba dobrać odpowiednią dawkę dla kotka. Zbyt duża może właśnie przymulać zwierzątko.

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, kasiek1510, puszatek i 58 gości