DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 08, 2010 13:56 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Miała zrobione badanie krwi 3.02. Wyszła lekka anemia (bo chodzi o ilość hemoglobiny? we wtorek będę u mamuśki to spiszę jej wyniki krwi) Ale tylko trochę poniżej normy (ewidentnie nie na tyle, by wet na tym skupiła uwagę).

Jutro spiszę wszystko co mała dostała, bo może na anemię też coś było w kroplówce, tylko że nie pytałam nawet o to :? Z anemią jeszcze nie miałam żadnych doświadczeń. Jak nie dostała nic w związku z anemią - to jeszcze wrócimy z pytaniem co jej podawać... Choć myślałam, że choćby te witaminy na anemię by pomogły, bo anemia to co to jest - osłabienie, wychudzenie organizmu poniekąd? Nic na jej temat jeszcze nie wiem w przypadku kotów :( Ja na anemię dostałam mrugnięcie okiem od lekarza i zalecenie kieliszka wina do obiadu :?

Sumamed mamy w pastylkach. 1/4 pastylki na dzień. I jeśli mała się zacznie załatwiać po parafinie do kuwetki, to będzie dodatkowo podawany lakcid. 8O Zdaje się że osłonowo na jelita. Byle tylko się nam mała nie zakorkowała na amen po tym wszystkim... Jak się nie odkorkuje po parafinie to lakcidu podawać nie będziemy.

Poczytałam o sumamedzie - trochę się boję tego leku (tiki, mrowienia, omamy 8O ) Ale może dawka jest dla niej w sam raz. Będziemy pannę obserwować bacznie.

Na razie ja osobiście głupieję. I mam tylko nadzieję, że jutro będzie lepiej.

Jakby ktoś miał jeszcze jakiś pomysł - choćby o to, o co można by zapytać wet - to ja chętnie, dowolną ilość wskazówek poproszę. :oops:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 13:57 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

już mamy! jedna apteka na Saskiej Kępie się zlitowała. Pastylki kupione. Tera będzie przemycanie do pysia...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 14:04 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Ile waży Burasia?

Ja dorosłemu kotu podawałam chyba 1/8 tabletki, tej najmniejszej na rynku, 1/4 wydaje mi się strasznie dużo.

Przy sumamedzie pamiętajcie o wątrobie!

A krew bym powtórzyła, tak na wszelki wypadek. Przy podejrzeniu anemii ważne są erytrocyty, hemoglobina, hematokryt i chyba MCV. Przy okazji warto zrobić białko i retikulocyty (pomaga to znaleźć przyczynę i rodzaj anemii - czy jest regeneratywna, czy jakieś podkrwawianie, czy niedobory i tp.). Anemia może mieć bardzo różne podłoża, o czym często się nie pamięta, a w zależności od rodzaju i genezy różnie się leczy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 08, 2010 15:04 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Burasia waży 3 kg z malutkim hakiem (niewiele ponad te 3kg). Ona jest długa, czuć jej każdą kość i w stosunku do swojego rozmiaru jest bardzo wychudzona. Myślę, że po pierwszej dawce leku od razu zobaczymy, czy cokolwiek jest nie tak, jak powinno. W razie czego szybko będziemy reagować, bo już wiem, czego się bać i że to po leku może wystąpić. Oby ta dawka nie była za duża, bo Mamuś zawału dostanie jak coś się wydarzy nowego...

Co do wątroby - wiem, ze poprzednim razem w kroplówce mała dostała Ornipural. Nie wiem czy dziś też był podany. On całkiem dobrze działa na wątrobę. W wynikach krwi tuż po przyjeździe chyba wątroba była w dobrym stanie (przynajmniej patrząc po parametrach) więc jedyne co będziemy ratować to to, co antybiotyk nam popsuje. Ale może tutaj seria czy dwie ornipuralu i będziemy "w domu". Nie powinno być chyba tutaj przynajmniej dramatu (oby).

Krew pewnie nasza wet będzie też chciała zobaczyć jeszcze raz, tylko nie wiem czy już teraz. Myślę, że najwcześniej w czwartek. Chyba, że mała zacznie się poprawiać to pewnie dokończymy leczenie, chwilę odczekamy i sprawdzimy.

Co do tych parametrów o których piszesz Jana - to nie pamiętam ich wyników, ale wiem, że przy nich wszystkich były wyrzuty poza normę - w dół o ile się nie mylę (pamiętam "L"-ki) - ale zobaczę jutro i spiszę tutaj.

kurcze... nie ogarniam tego... tyle rzeczy na raz wychodzi. Pewnie dlatego nasza wet zaczęła od tego, co mogło sugerować coś, co zagraża życiu i teraz idziemy krok po kroku w dół drabinki z chorobami.

Mamuś ddziś do mnie co goddzinkę dzwoni do roboty... cud, ze mam w pokoju kocilubną istotę :D W każdym razie wieści sprzed chwili są takie, że mała poszła sama do miseczek, zjadła troszkę chrupków i witaminkę. Ma bardziej ożywione oczka. Nadal jest apatyczna, ale nie tak skrajnie jak wczoraj.

No i mamy sukces w kuwetce :oops:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 19:17 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Ponieważ czarna kicia notorycznie kitrała się pod kaloryfer, mamuśka wymościła jej gniazdko tak, żeby miała tam swoją kryjówkę, a jednocześnie, żeby można było łatwo do niej dojść i pomiziać. Kryjówka została zaakceptowana. Chwilę później czarna kocurrra uznała, że skoro my wykonaliśmy krok w jej stronę to ona też wykona kroczek w naszym kierunku. Upakowała się na drukarce. Centralnie i na widoku 8)

Mamuśka przekupiła ją chyba... :twisted:

Zakupiłam dziś zapas wkładów do Feliwaya. Myślę, że czarnej przyda się miły koci feromon na rozluźnienie. Dostawa powinna być pod koniec tygodnia.

Mały z kolei wlazł do zlewu i upaćkał sobie pysia w twarożku. został przyłapany. Z białym nochalem usmarowanym w dowodach rzeczowych oczywiście udawał, że nie wie o co chodzi.

Burasia znowu bardziej osowiała :(
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 22:00 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Za zdrówko Burasi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lut 09, 2010 9:01 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

genowefa, chyba wykciukałaś zmianę na lepsze :D

:dance: :dance: :dance:

Po pierwsze - mała podbiegała dziś rano do mamuśki!!! PODBIEGAŁA! :D
Po drugie - kupal właściwy wyślizgał się już sam bez naszej pomocy :D
Po trzecie - temperatura wczoraj wieczorem 38,4 czyli już nie skacze!!! :D
Po czwarte - Burasia dziś z marszu wciągnęła pół miseczki chrupków (mlasnęła też jęzorkiem po miękkim żarciu, ale tradycyjnie nie budzi ono w niej szczególnych emocji ;)
Po piąte - wypucowała się!!!
No i wskoczyła (WSKOCZYŁA!!!) na parapet oglądać ptaszyska na balkonie. Dodatkowo jeszcze były mizianki, były baranki i było podgryzanie ręki (bo taka fajna zabawa :twisted: )

Nie wiem, co powie wet w czwartek... ale jak dla mnie - kryzys minął!!!! :ok:

ja już nie powiem, że zawału dostawałam na dźwięk dzwonka w telefonie... ale dziś w końcu telefon zadryndał na wesoło :D

O gówniarzu pisać nie będę, bo się czuje świetnie i stado coraz spokojniejsze. Pogodziło się z sytuacją, że zamiast fajnej Hopci dostali irytującego smarka :twisted: Gówniarstwo nawet wgramoliło się na szafę - a ulubione miejsce Burania i Pysia. Pysio - będąc przekonanym, że ten bury ogon zwisający z góry należy do Burania postanowił się przyłączyć do loży szyderców. Już w locie zorientował się, że bury ogon Burania dziwnym trafem został przymocowany do Małego... Potem usłyszałyśmy "zzzzzziiiiiiiiiiiiiiiiiiuuuuuuuuuuuuuum" i Pysio zsunął się po szafie. Od tamtej pory Buranio się na dobre wyprowadził i zza kanapy (bo Mamuśka tam co jakiś czas zaglądała więc chłopak stracił nadzieję na to, że świat o nim zapomni) i z szafy (bo gnojek zajął miejscówkę i zbrukał ją już swoim futerkiem). Zajął więc miejsce centralnie na półce całkiem odsłoniętej, całkiem dostępnej dla mizianek i uznał, że skoro koniec świata już nastąpił - równie dobrze można go poobserwować z niższego pułapu. Pysio dołączył do Burania.

Lilu chodzi za małym i prycha. Mały udaje, że Lilu to jego cień i mało się nią przejmuje. Cykorka ze stoickim spokojem obserwuje.

Czarnulka z ostatniego pokoiku z kolei ma apetyt i kuwetkuje i w ogóle fajna jest :) Mamuś mówi, że kocurrra uwielbia mizianie po pysiu. Co do miziania reszty jej ciałka nie jest do końca przekonana, czy to dobry pomysł, ale pynio oddaje nam bez reszty :) Już mniej się chowa, wolniej ucieka na dźwięk otwieranych drzwi. Polubiła leżakowanie na drukarce, pod kaloryferkiem na legowisku i na parapecie. Kanapa to jeszcze dla niej nie do końca "zweryfikowana" przestrzeń. Dlatego póki co - nie pcha się tam.

Dziś po pracy jadę do stada. Spiszę co Mała dostała. Zerknę na komplet jej wyników krwi. Dziś o 6.00 dostała Sumamed. Będziemy obserwować reakcję.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 09, 2010 9:31 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

A poranny pomiar temperaturki - 38 st. (troszkę za mało... ale może teraz to już tylko kwestia nabrania sił przez kicię) - nie będzie dziś kuj kuj w dupinę :dance2:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 09, 2010 12:51 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

:D :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lut 09, 2010 13:48 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

jak wskakuje na parapet to będzie żyła :D

Cieszę się z postępów czarnej, raz dwa i będzie ją można będzie miziać od paszczy po ogon :) W mieszkaniu bez problemu to robiłam i jeszcze brzuch do głaskania wywalała. A jak jej oddech, nie świszczy jak lord Vader? Trochę się bałam, ze ze stresu wróci jej katar.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto lut 09, 2010 14:19 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

no ba! musi :D Ja już kolejnych palpitacji serducha nie zniese :P

Co do czarnulki - ona jest bardzo wystraszona samym nowym miejscem. U nas brzusio też bardzo nieśmiało idzie do góry. ale tylko jak się mizia pysio. na resztę jeszcze za wcześnie :oops: widać że panna z dobrego domu i nie da się obłapiać tak na "pierwszej randce" :twisted: Co do odgłosów lorda Vadera - Mamuś nie dawała cynku, żeby nam się pojawiła w pokoju ciemna strona mocy ;) Ale posłucham jej dzisiaj. Jak się uspokoi wszystko z Burasią - to weźmiemy czarnulkę na kontrolę do naszej wet. Czy może wet badający czarnulkę wydał jakieś dodatkowe instrukcje? czy ona miała do zdjęcia szwy może? Bo nie wiem, czy ona może poczekać z kontrolą - nie widać nic niepokojącego po niej a nie wiem, czy już teraz pakować ją do wetki, czy jeszcze troszkę jej dać czasu, żeby nabrała więcej zaufania do nas? Najwcześniej dałybyśmy radę w czawartek, ale myślę, żeby może poczekać do soboty?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 09, 2010 15:14 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

Jeżeli nie kicha to bym jej do weta nie targała, dopiero co go kilkakrotnie oglądała (a nawet dwóch). No chyba, że Ci się bardzo chce :mrgreen:
Sterylkę miała robioną w Koterii, nici są rozpuszczalne więc już nie powinno po nich być śladu.
Trzymam kciuki aby się szybko wyluzowała. Bardzo mi ta kotka zapadła w serce.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto lut 09, 2010 20:35 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

Byłam, widziałam, miziałam :D

Buranio nadal troszkę markotny, ale przekonał się do miziania. Zlazł nawet na dół i zrobiliśmy rundkę chodzonych mizianek po przedpokoju. Czułości zakłóciła nam Burasia, która na dźwięk naszego gadania postanowiła podejść do drzwi, wspiąć się na paluszki i poskrobać łapką w szybkę, żeby o niej nie zapominać :D Buranio się speszył i znowu wgramolił na szafę... co ja się z nim mam...

Pysio traktorzył na legowisku. Nie wyciągałam go na kolana, ale były kółka w górę i sprawdzanie podwozia czy oby całe wygłaskane jak należy ;)

Cykorka za to już wylądowała na kolanach, bo trzeba było zerknąć na jej uszka. Rozmruczało się dziecko. Ale potem profilaktycznie zmieniła miejscówkę, żeby nie uchodzić za "łatwą" :twisted:

Lilu tylko mi mignęła pod kanapą, ale Mamuś twierdzi, że jej biała śnieżynka przychodzi się normalnie miziać. Tak więc odpuściłam. Wiem, że w Mamie ma najlepszego przyjaciela od głaskania grzbieciku 8)

Młody robił naleśniki, opluł i naprychał na piesa po czym ubawił się po pachy niebieską myszką. Zdecydowanie nie lubi brania na ręce. Za to można się z nim naleśnikować. Czasami jeszcze głupieje i łapie ząbkami, ale przejdzie mu. Nieopierzone to to strasznie jeszcze. No i zmienia futro. Za ciepło mu w domu ;)

Burasia zdecydowanie ma się lepiej. Apetyt pięknie jej wrócił. Ale po tych dwóch dniach widzę, jak gorączka i całe to choróbsko ją wyniszczyło. Dzisiaj widziałam w niej syjama... nie miałam co głaskać... same kosteczki 8O Dobrze, że ona już zaczęła jeść... nie wyobrażam sobie co by było, gdyby ta gorączka i brak apetytu potrwał choćby jeden dzień więcej... 8O

Sprawdziłam w książeczce co Burasia dostawała przez ten czas chorowania. W kroplówkach były:
tolfedine, ceporex, Intravit B12, Multiwitamina, Ornipural, Novel (chyba że przekręciłam nazwę), glukoza. dziś dostała sumamed 1/4 pastylki 125mg. Na razie nie widać było żadnych skutków ubocznych. Mamuś mówi, że wet wspominała, że to bardzo mocny antybiotyk, ale że w stanie w jakim jest Burasia nie za bardzo możemy czekać na to, aż zadziałają słabsze leki (tym bardziej, że od słabszych zaczęliśmy i nie było żadnych efektów :( )

Wyniki krwi jakie miała przed kroplówkami:
Leukocyty 35,8 H (górna granica to 20,0)
erytrocyty 6,15 L (dolna granica 6,5)
hemoglobina 5,15 L (dolna granica 6,21)
hematokryt 0,29 L (dolna granica 0,30)
MCHC 18 L (dolna granica 18,6)
ALP 22 L (dolna granica 23)
reszta była w normie (za wyjątkiem: białe krwinki segmentowane i limfocyty były poniżej i powyżej normy).

Od poniedziałku Burasia dostaje interferon ludzki.

Dziś jest pierwszy "normalny" dzień. Kicia nie jest już apatyczna. Jest bardzo słaba, ale całkiem przytomna. Mizia się, barankuje, chodzi, kuwetkuje. Kicha nadal, ale już nie oddycha przez pysia.

Czarna kocurrrra coraz bardziej się do nas przyzwyczaja. Przebrnęliśmy przez etap strachu podczas wyciągania ręki i aż panicznego głodu mizianek. Jak już się udało pannę rozmiziać to tak po 15 minutach głaskania w końcu się zaczęła uspakajać. Jej ruchy nie były takie "rwane", pysio ułożył się na dłoni, było głaskanie brzuszka i wszystko to już na spokojnie i z pełniejszą świadomością czarnulki. Wcześniej jej uwaga była chyba skupiona na samej ręce. Na koniec była już nawet chwila przyglądania się do kogo ta ręka w ogóle należy. Odważyła się w końcu na mnie popatrzeć przez chwilę. Była też zabawa na kanapie :) Apetyt jej dopisuje. Ma spore pragnienie...

Zauważyłam u czarnej jednak coś co mnie trochę niepokoi:
- ma wyczuwalny guzek/gulajkę na wysokości karku, pomiędzy łopatkami. Mam wrażenie, że to może być jakiś odczyn po robionych zastrzykach?
- ma całkiem wyłysiałą podstawę uszka. bardzo ją tam coś swędzi. Zrobiła się tam mała rana.
Czy czarnulka miała może zbadane te uszy? Czy tam nie ma świerzbu? Czy zastrzyki były robione w kark między łopatkami?

Mamuś w czwartek weźmie wyniki kocurrry i podpyta i o ten guzek i o uszy. I zobaczymy czy trzeba będzie jechać w najbliższy weekend, czy będzie szansa na odczekanie do przyszłego tygodnia (żeby Burasię doprowadzić do przyzwoitego stanu). Kocurrra miałaby trochę więcej czasu, żeby nabrać pewności siebie i zaufania do nas. W każdym razie dziś maleńka po raz pierwszy uspokoiła się podczas głaskania :) Fajna jest... ma taki kształt oczu, jakby cały czas była bardzo zmartwiona :) A... no i nie było lorda Vadera, w każdym razie nic co by jakoś wyraźnie nam się rzuciło na uszy. Raz kichnęła.

Jak się bierze patyczek do góry i kocurrra zaczyna się mu przyglądać, to wystają z jej pysia takie dwa białe kiełki jak u wampirka - przy całym jej zakłopotanym i bardzo skupionym wyrazie pysia - wygląda bosko :D
Ostatnio edytowano Śro lut 10, 2010 11:22 przez Poddasze, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 09, 2010 20:52 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

Czarna zastrzyki miała robione między łopatki. U podstawy lewego ucha ma zrost, podobno po starej ranie dlatego uszko jej się trochę odchyla na bok. Uszy chyba miała oglądane, ale głowy nie dam. Patyczka nikt tam nie wsadzał :oops:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto lut 09, 2010 22:36 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

Oby było już tylko lepiej :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1611 gości