Kinga, 100000% racji. Z nawykiem zapalenia papierosa radziłam sobie o wiele lepiej niż z nawykiem sięgania po coś
małego pysznego. Jeszcze zatem nie do końca skończyłam walkę z paleniem, a już wlazłam w drugą, o wiele cięższą. I zdałam sobie z tego sprawę dopiero w weekend.
Wydawało mi się, że skoro lekarz, po dokładnym wywiadzie na temat mojego stanu zdrowia ogólnego, przepisał mi meridię (o której cuda słyszałam), to teraz po prostu chodzę po świecie i chudnę. A gówno.
Meridia w walce z nadwagą ma dokładnie takie samo działanie jak tabex w rzucaniu palenia. Daje poczucie sytości przez cały dzień. Zatem pozostaje odrobina zdrowego rozsądku: rano zjadam lekkie śniadanie, w okolicach godziny 15 solidniejszy posiłek i do końca dnia zero żarcia. Przypominam, że nie odczuwa się głodu. W ogóle.
Co nas rozwala mimo tabexu w rzucaniu palenia? Nawyki.
Dlaczego niektórzy nie zrzucają wagi mimo meridii? Bo podżerają.
Fakt, nie jedzą dużych, normalnych posiłków, bo przecież nie są głodni. Ale jogurcik, batonik, kawałek kiełbaski pysznej, twarożek...
Merdia działa tak, że wywołuje cały czas uczucie sytości, natomiast zmusza metabolizm organizmu do przestawienia się na żywienie z własnych zapasów, czyli tłuszczu. Stąd te rewelacyjne efekty przy prawidłowych zachowaniach.
Podżeranie, to dostarczanie organizmowi cały czas małych porcji pożywienia. Więc organizm nie wysila się na pochłanianie własnego tłuszczu.
Co do tego mechanizmu połapałam się właśnie w weekend. W czwartek i piątek podżerałam

Całe szczęście, że mózg wrzucił procesy myślowe tak wcześnie, a nie np. po miesiącu.
Powtórzę, dla potomności: nawyki palenia to pikuś w porównaniu z podżeraniem z przyzwyczajenia. Ale w nagrodę za to jest bardzo wymierny efekt codziennie rano na wadze. I to jest motywacja wystarczająca. W tym tempie swoją wagę i figurę osiągnę na przełomie lutego i marca
A może się zmieszczę w ukochane dżinsy Mustanga, co od 4 lat leżą nieużywane?

Poza tym luzik i spokój wielki. Szczypiorki ze wszystkich karm dla seniorów najbardziej lubią suche sanabelle. Milusia uznała pasztet dla seniorów hill'sa za niejadalny

A za to Femci bardzo smakuje almo nature (czy jakoś tak). Zatem powolutku ustala nam się zakres menu na najbliższe miesiące (i chyba lata). Po tych harcach z jedzeniem dla seniorów, które od miesiąca dostaje Femcia, badania kontrolne nerek w tym roku zrobimy nie po 6-8 miesiącach, jak dotychczas, ale wcześniej, w okolicach kwietnia. Już będzie widać tendencje kreatyniny.
Zauważyłam jeszcze u Szczypiorków (a szczególnie u Koralika) jedno niepokojące zachowanie. Gdy grożę palcem mówiąc jednocześnie
nie wolno, kotom natychmiast włącza się opcja
zabawa i zaczynają polować na grożący palec

Mam wrażenie, że poniosłam porażkę wychowawczą
Dziś mam trochę pracy i niewykluczone, że już więcej nie zajrzę.
Na wszelki wypadek życzę wszystkim miłego dnia.