Wanilia i Pawełek

Bardzo się cieszę!. Trzymam za ciebie kciuki, bo na razie pomóc nie moge

karolcia, zareaguj na mój wczorajszy sms ...

cynamon i wanilia pisze:karolcia, zareaguj na mój wczorajszy sms ...

Napisałam do ciebie na schroniskowym forum, musisz podać mi e-mail...

cynamon i wanilia pisze:cynamon jutro do nas do DT więc jakby co to DS szuka

To już dzisiaj!

no to cynamon nr 2 jest u nas :ok:

potrzebujemy wszelkich rad związanych z oswajaniem wystraszonego kota, bo póki co to dotykać go tylko w rękawiczkach trzeba :mrgreen:

cynamon i wanilka czatują pod drzwiami zawiązanymi na tasiemkę, ja zaraz idę do jaskini lwa z jakąś łapówką :wink:

Bardzo sie cieszę, że Cynamonek jest u Ciebie. :1luvu:

Daj mu na razie spokój. Niech oswoi sie z nowym otoczeniem. Nic na siłę.
Przekupstwo dozwolone ale bez dotykania.

Jutro też jest dzień! :ok:

Jest tez sposób "siłowy" na tzw. "ręczniczek i serial". Zawijasz w ręcznik kota, włączasz serial w TV i oglądasz i jednocześnie głaszczesz ale się na kotka nie gapisz. Wypróbowany, przetestowany - działa! :ok:

Sposób oswajania kota zalezy chyba od tego, dlaczego jest on dziki. Najczęściej tego nie wiemy.
W przypadku mojej Mikitki z pewnością nie sprawdził by się sposób " na klatke", ale sposób " na serial" być może..

Ja wybrałam inny - "zobacz, tutaj nikt kotów nie zjada"

i Mikitka powolutku wychodzi ze swojej norki.

Myślę że kilka dni obserwacji Cynamonka pozwoli Ci określić jaki sposób oswajania bedzie dla niego najlepszy.

na razie jest w pokoju jedynym, który można zamknąć przed kotami, choć walczą dzielnie i z determinacją :roll:

jest przerażony i gryzie i drapie wyciągniętą rękę
niestety ma katar.
a żadnych leków mu na pewno nie podamy ani dziś ani jutro, kto wie, czy pojutrze
usiadł na półce i z niej nie schodzi, w ogóle nie zwiedził pokoju, nie zjadł nic, nie pił, nie był w kuwecie...
może w nocy :ok:

biedny stworek
ale nadzieja jest, bo w schronie na panią Anię już tragicznie nie reagował
też myślę że póki co będziemy trzymać się opcji, ze tu kotom krzywdy nie robią, mamy czas
bardziej mnie właściwie ten katarek martwi, bo cynamon I ma obniżoną odporność, wanilka też nie teges.. więc izolatka :ok:

Śliczny kocurek! :1luvu:

Widać na zdjęciu to drugie oczko choć niewyraźnie. Może kto przez kk lub jakiś uraz mechaniczny.

Banerek dla koteczka :1luvu:

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/hm29r][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/68bc9c74d7.gif[/img][/url]

Z lekami trudna sprawa.
Ja musiałam pilnie podawać Mikitce leki a z uwagi na to że nie było mowy o jej złapaniu i podaniu dopyszcznie, probowałam przemycać w przysmakach. Przysmaki były zjedzone, tabletki nie ruszone. Tabletki rozkruszone w przysmaku - przysmak też nie ruszony.

Poratowałam się homeopatycznymi odpowiednikami, granulki rozpuszczone w minimalnej ilości wody i tak dodane do jedzenia - były zjadane.
Trwa to dłużej niż leczenie tradycyjnymi lekami, ale rezultaty są, to najważniejsze.

Możesz jeszcze zrobić tak, by na noc nie zostawić mu żadnego jedzenia a tabletkę dodać do pierwszej porannej porcji gdy kot jest najbardziej głodny.

Oswajanie takich kotów to trudna sprawa, ale za to jaka satysfakcja gdy widzisz że zaczyna się uspokajać i ufać :ok:

amyszka dziękujemy za banerek :1luvu:

cynamon nie jadł, nie pił, nie był w kuwecie ani w żadnym innym miejscu nie nabrudził

półkę tylko zmienił, teraz wyżej wlazł :twisted:

jak rano do niego weszłam i pogłaskałam 'głaskaczem' (bo ręką się bałam...

) to był zaniepokojony ale się z zębami nie rzucił. mam nadzieję że nie dlatego że słabnie

ja-ba a te leki homeopatyczne to skąd wzięłaś? wet ci podpowiedział :?:

na razie nawet te nie wchodzą w rachubę, ale w końcu się chyba przełamie do jedzenia i będzie mu można podsuwać

zresztą chyba je na podstawie naszych obserwacji ustalimy bo nie wiem jak go wetom pokazać

jeszcze oko musimy mu przemywać :lol:

ale pani Ania mówiła że udawało jej się to robić więc jestem dobrej myśli i daję mu czas po prostu :ok:

Wystraszony jest bidulek nową sytuacją.

Wanilia i Pawełek

Kto przegląda forum