Cieszę się, że Carlosik zostaje u Ciebie, chociaż z drugiej strony żal, że zostałaś obarczona obowiązkiem.
No coż, życie jest jakie jest, ale najważniejsze, że ma już swój domek taki na zawsze, na dobre i złe.
Dziękuję.
Powiedziałam jego mamusi, że jej sunuś juz będzie bezpieczny.
O to i ona (spójrz na końcókę jej ogonka)

Może na tym będzie lepiej widać

A możesz wstawić zdjęcie Carlosika?
