Cześć kochane!
Ale zdjęć dużo i jakie fajne. Dziewczyny widzę się szybko aklimatyzują. A nadal mieszkacie u mamy, czy już zostałyście eksmitowane?
Loluś... długo by opowiadać, najlepiej obejrzeć, jak M. wróci to poproszę o wklejenie zdjęć. Mały miał pierwsze imię "Smrodek", ale mnie zakrzyczeli, że niby nieodpowiednie. A pasuje jak najbardziej, bo mały niestety od początku (tzn. od kiedy jest u nas, a wcześniej to nie wiem) ma problemy brzuszkowe

.Ogólnie biegunka raz jest raz nie, bąki raz są raz nie. Miał badane koopsko i niby nic nie wyszło. Od 2 mies. jedzie głównie na indestinalu, teraz mieszanym z Animondą zupkami i raz jest już super, a za chwilę znowu brzydki kupal.
Dziś np. znalazłam niespodziankę na łóżku, nie wiem, czemu nie skorzystał z kuwety.
Benio średnio zadowolony, a nawet wcale. Dostał jakiegoś wirusa i miał zaropiałe oczka, więc teraz katujemu go kroplami, co sprawia, że czuję się jak ostatnia wyrodnica.
On jest jednak zdeklarowanym jedynakiem, jak ja!
Ponieważ chłopcy jadają inne karmy, a przed Lolkiem nic się nie ukryje, są izolowani na noc i jak wychodzimy do pracy, bo niestety to jedyna możliwość, żeby Benio miał swobodny dostęp do miseczek.