
Albo ja mam coś nie tak...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sihaja pisze:WidziszFajnie będzie
Ja nigdy nie paliłam, ale moi dziadkowie i ojciec tak. Mój brat i siostra palą. A druga siostra i ja nie - więc rodzeństwo podzieliło się równo
Nigdy nie lubiłam dymu papierosowego, chociaż akceptując osoby które palą, muszę czasem się godzić na tę "przyjemność". Jednak kiedy poznałam koleżankę, która paliła co 15 min, to było straszne. Kiedyś poszłam z nią do teatru, jakiś 10min po rozpoczęciu spektaklu zaczęła co chwilę dopytywać, kiedy będzie przerwa, bo ona chce na papierosa. W domu co chwila wychodzi na balkon, żeby zapalić,. Nigdy nie rozumiałam, jak można to nazwać przyjemnością: w kinie wychodzi z filmu- bo papieros. Wszystkim przeszkadza. W teatrze wstydziła się wyjść, ale co chwila pytała o tę przerwę, co mnie irytowało. Na balkonie w zimę marznie, pali "na szybkiego"... Teraz wychodzi na klatkę schodową, zresztą sąsiedzi moi też to robią, w związku z czym muszę przechodzić przez ten dym jak idę do domu, a i w domu czuć czasem... Ale nie mogę nic na to poradzić...
Masz rację, że to wmawianie sobie tej przyjemności. Ale ktoś zaraz powie, że znowu krecią robotę robię....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 447 gości