K-ów, życie toczy się dalej ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 06, 2010 22:17 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Foksi już w domu.:D
Kiwi też.

Frida też idzie do domu.

no i w tym tygodniu również idą Pnina z Łatkiem. :D
Ostatnio edytowano Sob lut 06, 2010 22:22 przez noemik, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 06, 2010 22:20 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:Stan puszek 2454,08zł w tym puszka Kosmy 1078zł :1luvu: :1luvu: :1luvu: Sprzedały się wszystkie kubki, sporo kalendarzy, zdjęć i kartek.
Do domu napewno idą Hela, Carmen, Foksi, Ivan, Bella, Kiri i Kiwi, Melania, Harpia, Szari może Hera, Wacek i chyba tyle, idę spać Cya


Karmiśkowa książeczka jest na Kocimskiej. A kto ją chce? Z ciekawości pytam, bo ją przytargałam. Czy wizytę przed mam zrobić?

j3nny, Olkowi synowie niedługo będą do ogłaszania, w poniedziałek zrobię im zdjęcia i napiszę teksty.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob lut 06, 2010 22:22 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

W carmen zakochał się b. młody człowiek, lat na moje oko 12-13. sprawa załatwiona błyskawicznie, ktoś zawozi kotę w ponieddziałek - to byla pierwsza niespodzianka dnia.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob lut 06, 2010 22:25 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

edit_f pisze:ja mam taki temat.. może do przemyśleń indywidualnych, a może do dyskusji waszej, bo ja to już przemyślałam.. to taki temat który dawno mi już wyskoczył, a który odświeżył się dziś w GK..
ja w każdym bądź razie tak to sobie przemyślałam:

wiem, że koty w schronisku są chore.. wiem, że często idą do domu i umierają.. zdarzało mi się, że o tym opowiadałam, bo taka jest prawda i chciałam, żeby ludzie wiedzieli, jak tam jest trudno.. ale nie będę już tego mówić.. nie będę odstraszać..

kotom ze schroniska nie można odbierać szansy adopcji, nawet kosztem ewentualnego cierpienia opiekuna, jeśli kot odejdzie, nawet jeśli wiem, że to bardzo pradopodobne.. gdybym 9 lat temu usłyszała takie historie o schronisku, nigdy bym tam nie pojechała.. gdybym nie pojechała, nie żyłby mój Gandalf, którego zabrałam stamtąd razem z tyfusem..


korzystając ze zbiegu okoliczności zapraszam na zreaktywowany wątek:
viewtopic.php?f=13&t=107384
wszelkie sugestie mile widziane
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 06, 2010 22:35 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:Stan puszek 2454,08zł w tym puszka Kosmy 1078zł :1luvu: :1luvu: :1luvu: Sprzedały się wszystkie kubki, sporo kalendarzy, zdjęć i kartek.
Do domu napewno idą Hela, Carmen, Foksi, Ivan, Bella, Kiri i Kiwi, Melania, Harpia, Szari może Hera, Wacek i chyba tyle, idę spać Cya


łał 8O 8O 8O 8O
wiwat Kosma! :D:D: :dance: :dance2:

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Sob lut 06, 2010 22:54 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

lutra pisze:W carmen zakochał się b. młody człowiek, lat na moje oko 12-13. sprawa załatwiona błyskawicznie, ktoś zawozi kotę w ponieddziałek - to byla pierwsza niespodzianka dnia.


A kto i kiedy?
Fajnie, pożegnam się z nią w pon.
Czy są jakieś nowe zalecenia co do Kocimskiej? Pyrantelum (albo cokolwiek innego) trzeba po 10 dniach powtórzyć.
Kosma, zostań moim agentem ;)

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 0:09 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

orientuje się ktoś czy jest szansa dodzwonić się jakoś do KV o tej porze?
dr. Orzeł ma dyżur

ma ktoś do niego może komórkę?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 0:14 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Cammi pisze:orientuje się ktoś czy jest szansa dodzwonić się jakoś do KV o tej porze?
dr. Orzeł ma dyżur

ma ktoś do niego może komórkę?


Odbierają telefon tylko do 20, przynajmniej tak kiedyś mówiła nam Tweety.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 0:18 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

wygnało mnie z pierza, bo zachowałam się jak cham i ogór, podliczyłam kasę, wydane koty i ... no właśnie, a kto podziękuje? :oops: :oops: :oops:

Ogromne podziękowania za dzisiejszą pracę od wczesnych godzin porannych do późnego wieczoru :1luvu: :1luvu: :1luvu: Za występy w przeróżnych mediach Akimie, za wożenie kotów Kastaprze, za zdzieranie gardeł, promowanie kotów, uświadamianie zagrożeń, przygotowanie stoiska, dyskusje ze wszystkimi itp itd. Milu, Akimie, Miszelinie, Lutrze, Noemik, Kosmie, Patce, Kerii, Edit_f (mam nadzieje, że nie pominęłam nikogo :roll: ) a także dodatkowo Kerii za udzielanie porad weterynaryjnych zainteresowanym.
Było świetnie, kapitalna atmosfera. Nie wiem czy mieliście (tambylcy) okazję poznać Zosię Bronowicką (drobną blondyneczkę), Panią Gosię, wolontariuszkę ze schronu, panią Karolinę - sekretarz od hodowców. W każdym razie byli przy naszym stoisku. Była też pani, która adoptowała od nas Re i Aramisa, druga od Jany Pędzelek, państwo od Shreczynki (biorą od na Helkę).
Ogólnie jestem pod dużym wrażeniem całości imprezy :ok:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 0:18 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Cammi pisze:orientuje się ktoś czy jest szansa dodzwonić się jakoś do KV o tej porze?
dr. Orzeł ma dyżur

ma ktoś do niego może komórkę?


jak z Agatką?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 0:44 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:
Cammi pisze:orientuje się ktoś czy jest szansa dodzwonić się jakoś do KV o tej porze?
dr. Orzeł ma dyżur

ma ktoś do niego może komórkę?


jak z Agatką?


źle
albo przynajmniej nic nowego
od Miśkowicza wyszlam przed 13
kota nie zdiagnozował i nie ma pomyslu co jest przyczyną jego stanu
po kroplowce żadnych zmian
dostal antybiotyk
podejrzenia cukrzyca, może chloniak
moczu się nie udało zbadać
pozostałe wyniki ok
nie ma sie do czego przyczepić, jeden objaw do drugiego nie pasuje
dr. House by się przydał

udało mi się dopiero niedawno trafic na jego sioo - zamelinował sie pod łóżkiem i tam się zsikał
na paskach od karaluch - wyszło że cukier i ciala ketonowe są na maxa na skali przekroczone
nie wiem czy to jest wiarygodne - nie wiem kiedy tam siknął i czy nie ma domieszki chemii domowej czy czegokolwiek
pomyślalam, że jak skonsultuje to z vetem z dyzuru to może powie od razu przyjeżdzać lub poczekać do 9 i do Miśkowicza znów jechać
ale dodzwonić mi się nie uda
a nie wywlokę go o tej porze i temperaturze po to, żeby mnie Orzeł odesłal
Agatka jest bardzo osłabiony, leży albo śpi, ma problemy z oddychaniem, nie je

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 9:51 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Agatka trzymaj się!!

Odnowilam ogłoszenia na allegro. Nie ma za bardzo kogo ogłaszać 8O 8O 8O
Z wynikami krwi Tośki pójdę jutro do Banaś. Zobaczymy co powie.
Tweety Pani od Dzidki z Warszawy się nie wycofuje. Skontaktuj sie z nią proszę w sprawie dziewczyny: graszka_gn
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 10:05 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Akimo, a może z braku AFNowskiego materiału do ogłaszania powrzucasz te kocie główki:
viewtopic.php?f=13&t=107384&start=15
fajnie by bylo, bo za chwilę znów będzie sezon maluchowy i te zdziczeją i umrą bez domu, a do maja mamy trochę czasu i może będzie drugi dzień kota :).
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie lut 07, 2010 10:06 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Nie wiem czy to istotne ale przy okazji wizyty pani u Faziego zebrałam odrobinę informacji o kotach. Wg niej: Dzidka i Fazi są rodzeństwem, urodziły się u pani w domu, mają 9 miesiecy. Są dziećmi kotki, która przyszła do pani urodziła i odchowała małe i poszła sobie. Koty były wychodzące. Dzidka i Fazi nie są spokrewnione z Lusią.

karaluch

 
Posty: 272
Od: Sob lut 11, 2006 20:03

Post » Nie lut 07, 2010 10:09 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

To by tłumaczyło wyniki testów, chyba co?
Agnieszko, szkoda, że nie dotarłaś wczoraj zobaczyłabyś znudzonego Ivana.
:)
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 74 gości