TYGRYS-wieczność na Paluchu!! Już nie :) F.C. pozdrawia s 6

ale sie dobrze dzieje :1luvu:

co on Wam takiego zrobił, jak Was zaczarował?

moze to przez te opary? :mrgreen:

Never to nie oparu, to charakter kota, który cały czas przebywał w schronie. Nieoceniony :ryk:

Nie wiem czy schronisko, czy opary, ale jesteśmy odurzeni :ryk:

Wczoraj "zaliczyliśmy" lampę stojącą... Miałam ją oddać ex-właścicielce mieszkania (mojej sąsiadce) jak będzie się wyprowadzać do nowego domu... Ciekawe czy ją będzie jeszcze chciała... :mrgreen:

Moje dzisiaj zrobiły to samo. Skoczyły na stojacą lampe i stłukły zabytkowy klosz wrrrrrrrrrrrrrrrrrr i co mam zrobić - zabic :ryk:

Dużo rękawiczek by było... :lol:

Nie kuś

Padam na pysk, więc tylko trzy słowa...

U nas dobrze

Zasikani jak trza, zakochani jak trza :mrgreen:

W stadzie Fidel radzi sobie dobrze :ok:

Chiquita go strasznie męczy... ale to wariatka... minie jej.

Wczoraj byliśmy u weta. Leukocyty spadły o 7000 (po schronie miał 46,2 tys., dwa tygodnie temu 37 tys., a wczoraj 30 tys.). Reszta w normach, tylko wetkę martwi ponowny brak krwinek białych pałeczkowatych

Mam mega dylemat z jego kastracją...

I waga...

... Dwa tygodnie temu 3300, wczoraj 3000 :evil:

Nawet jak odjąć inne szelki, to i tak na minusie... Się zastrzelę :twisted:

A czy wziełaś pod uwagę, że zaczyna się okres rozrodczy. W tym czasie kocury mocniej znacza teren i bardzo spadaja na wadze. Moga nie jeść nawet przez tydzie. Przychodzi potem taki szkieletor i trzeba go odkarmić. Tak było kiedyś u mnie na działkach. Teraz po kastracji i sterylkach zachowuja sie normalnie. Być może spadek wagi wiąże sie z okresem rozrodu. Moim zdaniem bym kastrowała i to jak najszybciej. Szybciej odbuduje wage i szybciej zwalczy leukocytoze :oops:

Za pomyślną kastrację :ryk:

Fidel już Castro :lol:

Dorobiłam się kilkunastu nowch siwych włosów, ale wszytko poszło gładko, niespodzianek nie było. Chłopak ładnie się wybudził. Jak przyjechałam po niego, to już zdążył zagadać lecznicę

Był całkowicie przytomny (bez wybudzacza). A teraz siedzi obok i pucuje resztki jajek

Adaś tez juz odjajczony. Jak nie czekam tak długo jak TY :ryk:

IKA 6 pisze:Adaś tez juz odjajczony. Jak nie czekam tak długo jak TY

Ha, ha, ha :twisted:

Wredna baba! Ale jakby co, to ja bym miała prezydenta na sumieniu...

Fidel Castro pozdrawia :mrgreen:

Aniu, jesteś wielka.
Ten kot - wspaniały.

Fidel już Castro

Super ,że juz po wszystkim juz nie bedzie tak śmierdzielił po chałupie.
Bardzo się ciesze , że Krzys i Ty wytrwaliscie w tym słodkim zapachu tyle czasu.
Zdjecie super , sliczny z niego kot .
Głaski dla calej gromadki :1luvu:

TYGRYS-wieczność na Paluchu!! Już nie :) F.C. pozdrawia s 6

Kto przegląda forum