Rakea pisze:no to się pochwaliłam..i rekord prysł.
Misioo jak zwykle niezawodna - piękne sioo 50 cm od kuwety!
dobrze, że ona na podłogi CQ wali...
zjem kiedyś to futro

o Boze, Rakea, myslalam, ze choc u Ciebie sukces sie utrzyma

bo u mnie znowu nasilenie szczocha po kilku dniach przerwy... okazalo sie, ze to Freya oszczywa teraz radosnie kanape - kanapa znowu pod folią - o 2 nad ranem rzezbilam, sklejalam nowe torby, zeby oslonic nasza nieszczesną kanape - ech.....
chyba nawet to profesjonalne pranie nie pomoze, bo siki wsiakly w gąbkę, ja nawet odkurzaczem je wczoraj probowalam wyciagnac, czyscilam, urine off pryskalam, octem, pianką STP i nic - w srodku nocy kolejny szczoch!!!!!!!
postawilam na tej kanapie kuwete

pewnie bardzo zle zrobilam, bo rano znalazlam siku w tejze wlasnie kuwecie, a pozniej Freya szykowala sie, zeby i kupke tam zostawic

shit, grunt usuwa mi sie pod nogami - TŻ wsciekly do granic mozliwosci, mowi o:
1. wywaleniu kotow
2. nie wpuszczaniu kotow do duzego pokoju (jakies ohydne barowe drzwi wymyslił - hesusie, nie wytrzymam tego!!)
3. rozwodzie

takze oficjalnie stwierdzam... nazywam sie Magda i wczoraj po raz kolejny zostalam ZASIKANA
i co tu zrobic - nawet ten urine off nie pomaga, a taki mial byc cudowny....

no cene ma "cudowną" - przyznaje